Jesteśmy młodą, a jednocześnie nowoczesną dzielnicą współczesnej Warszawy. Powierzchnia geodezyjna Ursynowa to 4379 ha , w tym grunty zabudowane 2255 ha, użytki rolne 1137 ha , grunty leśne i zadrzewione 925 ha i grunty pod wadami 18 ha.
Dzielnica nasza zajmuje 8,5 % obszaru stolicy . W tej dziedzinie wyprzedzają ją Wawer 15,4 % i Białołęka 14, 1 % . W dziedzinie ilości gruntów rolnych obok wymienionych dzielnic także Wilanów.
Jesteśmy dumni z Lasu Kabackiego, zakupionego w marcu 1938 przez Prezydenta Stefana Starzyńskiego od rodziny Branickich, jak również z nowo zorganizowanych zakrzewionych parków . Ale pod względem gruntów leśnych i zakrzewionych biją nas dzielnice: Wawer ( 2914 ha) , Wesoła ( 1313 ha ) i Białołęka ( 1147 ha). Mimo tej sytuacji dzielnica nasza posiada grunty pod nową zabudowę i w czasach nowej fazy rozwoju koniunktury gospodarczej może ofiarować przyszłym mieszkańcom Warszawy tereny pod zabudowę mieszkaniową i usługową.
„ Złoty okres” rozwoju budowlanego w Warszawie i naszej dzielnicy już minął. Na 30083 podmiotów gospodarki narodowej w rejestracji Regon w dziedzinie budownictwa Ursynów posiadała ich na dzień 30 czerwca 2016 r. tylko 1976, a więc dwukrotnie mniej niż Śródmieście i znacznie mniej niż Wola i Praga Południe.
Bardzo skromny jest ruch budowlany w latach 2015-2016 na Ursynowie, w Ursusie, Śródmieściu, Wesołej i we Włochach, dynamicznie rozwija się natomiast na Woli, Bielanach i w Wilanowie.
W pierwszym półroczu w 2015 zbudowano na Ursynowie tylko 17 mieszkań indywidualnych, w 2016 r. – 15. Dramatycznie spadła w tym czasie liczba budowanych mieszkań na sprzedaż lub wynajem – z 403 do 45. Mieszkań komunalnych i zakładowych nie budowano. Mieszkania indywidualne budowały rodziny o wysokich standardach dochodów, biorąc pod uwagę powierzchnię użytkową tych mieszkań ( 262,4 mkw.) . Przeciętna powierzchnia użytkowa mieszkań na sprzedaż i wynajem jest znacznie mniejsza –120,5 mkw.
Sytuacja demograficzna Ursynowa jest podstawą do optymizmu, skoro w 2015 roku mieliśmy przyrost naturalny wynoszący 5,26 na 1000 ludności, a więc dodatni w przeciwieństwie do szybko starzejących się :Śródmieścia, Ochoty, Pragi Północ, Woli, Mokotowa i Żoliborza. Większy przyrost naturalny od Ursynowa notowano w 2015 r. w Wilanowie (15,75), Białołęce (12, 94), Ursusie i Bemowie. Jesteśmy stosunkowo mało atrakcyjną dzielnicą, skoro w roku 2015 na pobyt stały napłynęło do nas 1202 osób, a odpłynęło 1020. Pod względem salda migracji musimy uznać wyższość większości dzielnic Warszawy, przede wszystkim :Białołęki, Włoch i Wilanowa. Kobiety dominują w naszej dzielnicy, jest ich 114 na 100 mężczyzn. W skali całej Warszawy wskaźnik feminizacji jest jeszcze wyższy – 118/100.
Struktura demograficzna ludności Ursynowa powoduje, że mamy stosunkowo niski wskaźnik zgonów na 1000 mieszkańców: 6,00 na
10,39 w całej Warszawie. Wskaźnik zawieranych małżeństw wynosił w Ursynowie w 2015 r. 4,05 i był niższy od przeciętnego w Warszawie (4,50). Mamy w dzielnicy znaczny odsetek tzw. małżeństw koleżeńskich.
Tylko około 70 % mieszkańców, świetle statystyki kościelnej, identyfikuje się z dzielnicą. Reszta, korzystając z najmowanych mieszkań – na weekendy, a przede wszystkim na święta – opuszcza Ursynów jadąc do rodzin, rozsianych na Mazowszu i Podlasiu. W gwarze dzielnicowej nazywamy ich „słoikami”, bo przywożą z domów rodzinnych zapasy żywności. Fakt ten wpływa w sposób istotny na trudności budowy więzi społecznych na różnych szczeblach, szczególnie w blokach mieszkaniowych, a także na organizację życia religijnego.
Infrastruktura Ursynowa, w świetle danych „Rocznika Statystycznego Warszawy” 2015 r., wykazuje, że zasoby mieszkaniowe dzielnicy zamieszkałe i niezamieszkałe wynosiły 68923, a na 1000 mieszkańców – 464,5. Przeciętna powierzchnia użytkowa ursynowskiego mieszkania na 1 mieszkańca była znacznie większa od przeciętnej dla Warszawy.
W strukturze podmiotów gospodarki narodowej dominuje handel, naprawa pojazdów samochodowych i obsługa rynku nieruchomości . Z budownictwem i rzemiosłem związanych jest 6,3 % podmiotów, z opieką zdrowia i pomocą społeczną 6,1 % , z edukacją 4,4 %, z działalnością finansową i ubezpieczeniową 3,6 %. Jesteśmy dzielnicą wybitnie usługową, zdominowaną przez ludzi z wyższym i średnim wykształceniem.
Dumą dzielnicy jest SGGW – krajowe centrum kształcenia specjalistów dla polskiego rolnictwa, leśnictwa ogrodnictwa i gospodarki żywnościowej. Uchwałą Senatu Uczelni z 21 marca 2016 r. uczelnia ta czuje się kontynuatorką tradycji Instytutu Agronomicznego w Marymoncie, założonego 23 września 1816 r., Praktycznej Szkoły Weterynaryjnej, założonej 25 września 1816 r. oraz Szkoły Szczególnej Leśnictwa, założonej 17 października 1816 r. – a także Instytutu Gospodarstwa Wiejskiego i Leśnictwa w Puławach z 1869 r. , Wydziału Rolniczego Towarzystwa Kursów w Naukowych , powstałego w 1906, z których wyrosła 17 września 1918 r. Królewsko Polska Szkoła Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.
Uczelnia kształci ponad 23 tys. studentów, w tym 809 z zagranicy, na 37 kierunkach studiów stacjonarnych i zatrudnia pond 1300 nauczycieli akademickich. Dzięki zabiegom Senatu i kolejnych rektorów ma najnowocześniejszy w III RP kampus im. Edwarda Raczyńskiego, z nowoczesną biblioteką i Muzeum , Niepublicznym Zakładem Opieki Zdrowotnej. Ostatnio uruchomiono Centrum Wodne, Weterynaryjne Centrum Badawcze i Centrum Badań Biomedycznych.
Niestety, do 2017 r wieloletnie zabiegi działaczy samorządowych o uruchomienie Szpitala Południowego dla dzielnicy liczącej blisko 150 tys. mieszkańców nie dawały oczekiwanego rezultatu. Mamy natomiast 99 przychodni (na jedna przychodnię przypada 1500 mieszkańców), 51 aptek. W prywatnych przychodniach ceny za kilkunastominutowe wizyty u lekarzy specjalistów znacznie wzrosły, wahając się od 100 do 400 złotych. Kryzys w publicznej służbie zdrowia odczuwa Ursynów podobnie jak inne dzielnice Warszawy i całej Polski.
W analizie poziomu cen, a tym samym poziomu inflacji, statystyka Urzędu Statystycznego Warszawy i Głównego Urzędu Statystycznego nie bierze pod uwagę znacznego wzrostu cen wielu towarów spożywczych (masła, jaj, jarzyn, owoców, ryb), lekarstw, komornego i wszelkiego rodzaju usług przedsiębiorstw prywatnych i publicznych. W tej dziedzinie, w przeciwieństwie do czasów II Rzeczypospolitej, nie widać aktywnych działań związków zawodowych uruchamiających kontrolę społeczną nad rzeczywistymi zmianami w kosztach utrzymania.
W formach własności podmiotów gospodarki narodowej dominują na Ursynowie osoby fizyczne, prowadzące działalność gospodarczą (67, 9 %) . Mniejszą rolę odgrywają spółki handlowe i cywilne (29,9 %), stowarzyszenia i organizacje społeczne (1,5 %), fundacje, (1,2% ) i spółdzielnie (0,1 %). Jesteśmy dzielnicą zdominowaną w handlu przez wielkie międzynarodowe korporacje.
Sytuacja na rynku pracy w Ursynowie jest dobra .Na dzień 30 czerwca 2016 r. mieliśmy zarejestrowanych tylko 2328 bezrobotnych, w tym 1186 kobiet. Bez prawa do zasiłku było ich 85,7% . Blisko połowa bezrobotnych na Ursynowie pozostaje bez zatrudnienia dłużej niż jeden rok. W ubiegłym roku na 1000 osób pracujących było 33 bezrobotnych. W skali warszawskiej wśród bezrobotnych dominowały osoby w wieku 35-44 (26,2 %) i seniorzy w wieku 55 lat i starsi (26,4 %) . Wśród bezrobotnych 28,9 % stanowiły osoby z wyższym wykształceniem.
W związku z tym warto przypomnieć, że dzielnica nasza nie ma ani jednego technikum i zaniedbane jest szkolnictwo zasadnicze zawodowe. Musimy szukać specjalistów do elementarnych napraw domowych w innych dzielnicach.
Według miejskiej statystyki, w czerwcu 2016 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w Warszawie wynosiło 5413,32 zł. Nie mając potwierdzenia statystycznego, zakładam, że na Ursynowie w przedsiębiorstwach budowlanych, przemysłowych, transportowych i wszelkiego rodzaju usługowych było ono znacznie niższe. Niestety, nie jest ono przedmiotem oficjalnych badań statystycznych.
Walorem Ursynowa jest dobra sytuacja komunikacyjna (metro, rozbudowana komunikacja samochodowa i coraz więcejścieżek rowerowych). W ubiegłym roku mieliśmy na Ursynowie 550 samochodów i ciągników na każdy 1000 ludności. W Warszawie liczba ta wynosiła 749. W tej dziedzinie dogoniliśmy Europę Zachodnią.
Powszechny niepokój budzą skutki planowanych inwestycji drogowych, do których mieszkańcy Ursynowa nie są przygotowani, podobnie jak do zapowiadanych znacznych podwyżek ubezpieczeń samochodowych.
W ubiegłym roku niepokój działaczy samorządowych i mieszkańców Ursynowa budziła niska suma wydatków części dzielnicowej budżetu miasta, wynosząca na 1 mieszkańca 2093 zł, podczas gdy na 1 mieszkańca Śródmieścia to było 4879 zł., Pragi Północ 4199 zł, a Wilanowa 3380 zł.
Jesteśmy uprzywilejowani na Ursynowie w dziedzinie bezpieczeństwa publicznego. Liczba przestępstw w stosunku do liczby mieszkańców jest na Ursynowie i w Rembertowie najniższa w stosunku do pozostałych dzielnic stolicy. Dominują przestępstwa o charakterze gospodarczym.
W dziedzinie kultury blisko 150-tysięczna dzielnica nie posiada stałego teatru, znaczącego muzeum, poza muzeum SGGW. Czytelnictwo jest u nas skromniejsze w porównaniu do Śródmieścia, Ochoty i Woli.
Imponująca natomiast jest działalność Biblioteki im. Juliana Ursyna Niemcewicza , kierowanej przez Annę Wolską. Godna pochwały jest jej aktywność wydawnicza i odczytowa, co dotyczy też związanej z Biblioteką Czytelni Naukowej. Cenną rzeczą jest troska o znajomość patrona dzielnicy Juliana Ursyna Niemcewicza, wybitnego pisarza epoki Oświecenia, sekretarza i adiutanta Naczelnika Tadeusza Kościuszki. Wiele jednak jego dzieł tego intelektualisty, zmarłego w1841 r., do dzisiaj czeka na wydanie w kraju. Znajdują się one w Bibliotece Polskiej w Paryżu.