Pewien student na Wydziale Psychologii
Bardzo bał się egzaminu, miał ból głowy.
Na uczelni dość wysokie są wymogi,
A on nie znał wielu pojęć naukowych.
Takich słów jak ojkofobia jest bez liku,
Dyfamacja, przejaw imposybilizmu,
To brzmi mądrze, zwłaszcza w ustach polityków,
Chociaż nie brak na świeczniku różnych Dyzmów.
Rzekł profesor: Pan wyjaśni te terminy.
Lecz na szczęście, student nie był w ciemię bity,
Do złej gry próbował robić dobre miny,
Żeby wzorem mężów stanu wejść na szczyty.
W myśl zasady: trzeba zawsze iść do przodu,
Choć pamiętał tylko jeden temat z lekcji,
Wykorzystał go dość zgrabnie do wywodów,
I z zapałem zaczął mówić o projekcji.
To zjawisko, gdy ktoś widzi cudze grzechy,
I zarzuca wszystkim przejaw ojkofobii,
Przypisując łatwo innym własne cechy,
I zwalczając coś, co sam najczęściej robi.
– Czy Pan mógłby poprzeć tezę dowodami?
Na to student: Oczywiście! Prosta sprawa.
Partyjnymi się posłużył cytatami,
Przykładami zaczął sypać jak z rękawa.
Pewien facet, co pozować chce na króla,
Gdy przemawia lub w radiowej jest audycji,
Do opisu nam pasuje tu jak ulał
I klinicznej odpowiada definicji.
Mając kompleks, chce być wielki, z innych szydzi,
Tłumi strach, bo w gruncie rzeczy tchórz się boi,
Szuka zemsty, innych ludzi nienawidzi,
Co typowym jest objawem paranoi.
– Dobry przykład – rzekł profesor. Mój szacunek.
A ja sesję podsumuję na gorąco:
Psychologia – najłatwiejszy to kierunek.
Dasz ten przykład, zdasz egzamin celująco!
© MKWD (Muzyczny Kabaret Wojtka Dąbrowskiego)
Także na Facebooku