Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Długo oczekiwane Dni Ursynowa już w ten weekend !

07-06-2017 20:52 | Autor: Rafał Kos
O najważniejszej imprezie plenerowej w tym roku rozmawiamy z zastępcą burmistrza Łukaszem Ciołko.

RAFAŁ KOS: Udana Parada z okazji 40-lecia, a za chwilę Dni Ursynowa  i spore oczekiwania...

ŁUKASZ CIOŁKO: Tak, mam tego świadomość, ale jednocześnie te wyraźnie artykułowane przez  mieszkańców oczekiwania zobowiązały nas do szczególnego zaangażowania. Zakładam, że będzie to największa i najlepsza impreza plenerowa na Ursynowie ostatnich lat.  Ale wszystko zależy od mieszkańców, od tego czy licznie przybędą i jak się będą bawić. Sobotnia parada pokazała, że ursynowianie są pełni polotu i potrafią wykorzystać potencjał organizowanych przez nas imprez.

Kto zagra i w oparciu i jakie kryteria wybrano wykonawców?

Zależało nam, aby każdy mieszkaniec Ursynowa znalazł coś dla siebie. Dlatego postawiliśmy na różnorodność,  zapraszając jednocześnie najbardziej popularnych polskich artystów. Młodsi zapewne wybiorą Feel, Bednarka czy Korteza, wspomnienia z przełomu lat 80/90 przywoła Golden Life, a  Bajm i T.Love to propozycje ponadczasowe.

Którego wykonawcę szczególnie Pan poleca?

Trudno wybrać i wyróżnić tylko jednego wykonawcę, gdyż wszyscy to absolutnie najwyższa półka. Osobiście, szczególnie miło wspominam koncerty T.Love. Mam nadzieję, że i tym razem dadzą czadu. Jednak z niecierpliwością czekam na wszystkie występy. Jestem przekonany, że czeka nas fantastyczna zabawa. Z satysfakcją podkreślę także, że podczas koncertów pojawią się ursynowskie akcenty. Na scenie zobaczymy i usłyszymy laureatów Ursynów Music Fest oraz Chór Iuvenis, który tym razem wystąpi w towarzystwie orkiestry symfonicznej i wykona niezapomniane utwory „The Beatles”.

Urząd dzielnicy chwali się, że czekają nas najdłuższe w historii Dni Ursynowa.  A jak przedstawiają się ich koszty?

Po raz pierwszy od kilku lat wychodzimy poza formułę imprezy jednodniowej, ale mamy ku temu ważny powód – 40-te  urodziny Ursynowa. Mieszkańcy oczekują, że świętowanie jubileuszu będziemy miało odpowiednią oprawę. I jestem przekonany, że taką właśnie zapewnimy. W ubiegłych latach, kiedy bawiliśmy się tylko jeden dzień, koszty organizacji przekraczały kwotę 400 tys. złotych. W tym roku świętujemy trzy dni, ale zakładamy, że koszty nawet się nie podwoją.

Czy dla mieszkańców dzielnica przygotowała coś, czego nie było wcześniej?

Oczywiście. Przygotowaliśmy mnóstwo atrakcji nawiązujących do czasów, w których ursynowskie megaosiedle dopiero powstawało.  Liczymy na obudzenie wspomnień rówieśników Ursynowa, których dzieciństwo przypadało na okres PRL-u. Zadbają o to animatorzy, którzy będę przeprowadzać konkursy i zabawy integracyjne. Ale tegoroczne atrakcje to nie tylko nawiązania do barejowskich korzeni naszej dzielnicy. Zapraszamy do stworzenia muru graffiti. Przygotowany ze specjalnego materiału, wielkoformatowy „mur” stanie się miejscem, gdzie uczestnicy będą mogli uwolnić swoje artystyczne dusze i pokazać w jaki sposób sztuka nawiązuje do kultury Ursynowa. Założeniem jest stworzenie ogromnej kolorowanki upamiętniającej 40. rocznicę narodzin „wysokiego” Ursynowa. W sobotę będzie bita moneta okolicznościowa  z  „Misiem Ursynkiem”. Warto odnotować, że po raz pierwszy będziemy gościć studentów i naukowców z Wydziału Leśnego SGGW. W strefie aktywności dzielnicowych zapraszamy na wystawę jubileuszową przygotowaną przez Macieja Mazura, który zaprezentuje także swoją najnowszą książkę, czyli „Czterdziestolatka”. 

Jak zachęciłby Pan do przyjścia tych jeszcze niezdecydowanych ?

Dni Ursynowa są świętem  mieszkańców i sympatyków naszej dzielnicy. Wszystkich atrakcji nie sposób wymienić,  wystarczy wspomnieć, że będą rozciągać się między Kopą Cwila a Olkówkiem.  Z bogatej oferty każdy, bez względu na wiek, znajdzie coś dla siebie.   A dlaczego warto przyjść? Bo taka okazja do świętowania zdarza się raz na 40 lat! 

Wróć