Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Zwierzęta odchodzą, ale ZOO wciąż żyje...

23-03-2022 21:22 | Autor: Katarzyna Nowińska
W miniony czwartek Warszawski Ogród Zoologiczny za pośrednictwem swych mediów społecznościowych przekazał informację o śmierci tygrysicy Ratu. Zwierzę odeszło 15 marca w wieku 18 lat. Do ZOO na Pradze tygrysica trafiła w 2005 roku i od razu zaskarbiła sobie serca opiekunów, gdyż okazała się niezwykle kontaktowym, przyjacielsko nastawionym do ludzi zwierzęciem.

Była bardzo opiekuńczą i ciepłą matką dla czworga swych dzieci i doczekała się czworga wnucząt. Niestety, ostatnimi czasy tygrysica bardzo osłabła, stała się apatyczna, utraciła apetyt i miała problemy z poruszaniem się. Badanie USG wykazało guzki, prawdopodobnie nowotworowe, na wielu narządach, w tym na wątrobie.

Ratu była tygrysem sumatrzańskim, czyli najmniejszym z sześciu żyjących obecnie podgatunków tygrysa azjatyckiego. Nie trudno zgadnąć, że ojczyzną tego podgatunku jest Sumatra, czyli jedna z wysp Archipelagu Malajskiego wchodzących w skład Indonezji. Tygrys sumatrzański jest najmniejszym z wszystkich żyjących na świecie tygrysów. Dojrzały samiec osiąga przeciętnie długość 240 cm (wraz z ogonem) oraz wagę około 120 kg, zaś samica odpowiednio - 220 cm i 90 kg wagi. Gatunek ten jest świetnym i niezwykle szybkim pływakiem. W trakcie polowania swe ofiary często wciąga do wody i tam zabija. W ludowej medycynie azjatyckiej niektóre części ciała tygrysa uważa się za niezwykle silne afrodyzjaki. Fakt ten, jak również wyjątkowo piękne futro tego gatunku tygrysa, sprawiają, że jest on niezwykle cennym łupem dla kłusowników. Jest to prawdziwym przekleństwem dla tego zwierzęcia i główną przyczyną tego, że gatunek ten jest zagrożony wyginięciem. Poza Sumatrą tygrysy sumatrzańskie można spotkać jedynie w ogrodach zoologicznych, w których żyje obecnie około 200 przedstawicieli tego gatunku. Ratu była ostatnim tygrysem sumatrzańskim i ostatnim tygrysem w ogóle w Warszawskim Ogrodzie Zoologicznym. Smutna wiadomość o śmierci Ratu dotarła do nas zaledwie kilka dni po tym, jak świętowaliśmy 94. urodziny warszawskiego ZOO, które wypadały 11 marca.

Uwielbiane nie tylko przez dzieci, ale i przez dorosłych, ZOO od lat niezmiennie pozostaje jedną z największych atrakcji turystycznych stolicy. Placówkę licznie i często odwiedzają nie tylko turyści, ale również sami warszawiacy, gdyż jest to doskonałe miejsce na relaks i spacer dla całej rodziny. Ogród zoologiczny przy ulicy Ratuszowej na Pradze Północ jest jednym z najstarszych w Polsce. Starsze od niego są jedynie ZOO w Zamościu, Opolu, Poznaniu oraz, najstarszy i najbardziej chyba znany, ogród zoologiczny we Wrocławiu otwarty w 1865 roku. Warszawski Ogród Zoologiczny w jego obecnym kształcie jest efektem pracy i zaangażowanie niezwykłych dyrektorów, opiekunów zwierząt i przyjaciół ZOO, którzy na przestrzeni lat z wielkim oddaniem troszczyli się o to miejsce i jego mieszkańców. Warszawa w porównaniu z innymi europejskimi stolicami długo nie posiadała własnego miejskiego ogrodu zoologiczne. Król Jan III Sobieski miał swój zwierzyniec w Wilanowie-Morysinie, a później na terenie miasta istniały jedynie niewielkie menażerie prywatne. Decyzję o utworzeniu Miejskiego Ogrodu Zoologicznego na Pradze podjęto uchwałą magistratu z dnia 14 czerwca 1927. Do tworzenia ZOO przystąpiono w sierpniu tegoż samego roku, a już 11 marca 1928 roku Ogród Zoologiczny został otwarty dla odwiedzających. Początkowo ogród zajmował powierzchnię zaledwie 12 ha i żyło w nim około 500 zwierząt. Pierwszym dyrektorem ZOO został Wenanty Brudziński – polski przyrodnik, który był założycielem ZOO w Kijowie. Niestety, w wyniku zapalenia płuc, którego nabawił się pracując ponad siły, zmarł w dniu 17 grudnia 1928 roku. Zima była wyjątkowo ostra, a Brudziński nie zważając na trudne warunki pogodowe ciężko pracował przygotowując ogród i zwierzęta do przetrwania zimy. W czerwcu 1929 roku posadę dyrektora ZOO objął Jan Żabiński, dzięki któremu Warszawski Ogród Zoologiczny rozwinął się i zasłynął w świecie. Ten zdolny zoolog, inżynier agronomii, fizjolog, adiunkt Katedry Fizjologii i Zoologii SGGW, a przede wszystkim wielki miłośnik zwierząt, wytrwale walczył o dobro mieszkańców ogrodu oraz godziwe warunki ich życia w tym miejscu. Dzięki jego pracy i zaangażowaniu powstało wiele nowych pawilonów i wybiegów dla zwierząt, a w ZOO przybywało mieszkańców. To właśnie za czasów dyrektora Żabińskiego w 1937 roku na świat przyszła słonica Tuzinka – pierwszy i jedyny jak dotąd słoń urodzony w polskim ogrodzie zoologicznym. Żabiński wraz ze swą żoną pisarką Antoniną zamieszkał w modernistycznej willi na terenie ZOO. To właśnie w tej willi, zwanej „Zwariowaną Gwiazdą”, jak i na terenie ogrodu zoologicznego, Państwo Żabińscy ukrywali Żydów w czasie drugiej wojny światowej, za co w 1965 roku zostali uhonorowani tytułem „Sprawiedliwi wśród Narodów Świata”.

Po wybuchu II wojny światowej większość zwierząt w ogrodzie zabito. Część z nich odstrzelili sami pracownicy w obawie, że ich ucieczka podczas niemieckich nalotów na stolicę mogłaby zagrozić bezpieczeństwu ludzi. Część zwierząt została wywieziona przez Niemców po tym, gdy zajęli Warszawę. Państwo Żabińscy zaangażowali się w konspirację. Na terenie ogrodu oraz w swoim domu ukrywali nie tylko ludzi, ale również broń i amunicję. W pustych klatkach i pawilonach, a także w willi, ukrywali ludzi, broń i amunicję. Żabińskiemu udało się zdobyć przepustkę do warszawskiego Getta, skąd pomagał wydostać się jego mieszkańcom na aryjską stronę. Udało mu się uchronić przed śmiercią ponad 300 Żydów. Schronienie w „Willi pod zwariowaną gwiazdą” znalazła, między innymi, rzeźbiarka Magdalena Gross i pisarka Rachela Auerbach.

W 1949 roku podjęto decyzję o odbudowie Warszawskiego Ogrodu Zoologicznego. Niestety, nie udało się odzyskać żadnego ze zwierząt wywiezionych podczas okupacji przez Niemców. Pod koniec 1950 roku Jan Żabiński zrezygnował z funkcji dyrektora ZOO i poświęcił się pracy popularnonaukowej. Nowym szefem placówki został zoolog Jan Landowski, który dotąd pełnił funkcję kierownika do spraw hodowli. W latach 60. i 70. Warszawski Ogród Zoologiczny zaczął szybko się rozwijać i rozrastać. Obecnie zajmuje on powierzchnię 39 ha i żyje w nim ponad 12 000 zwierząt reprezentujących około 500 różnych gatunków.

Poza okazją do podziwiania zwierząt i przyjemnego spaceru ogród oferuje także dodatkowe atrakcje, takie, jak chociażby możliwość wzięcia udziału w jednym z pokazów karmienia. Codziennie o określonej godzinie obserwować można, jak pracownicy ZOO karmią foki, szympansy, goryle oraz pingwiny, a w okresie letnim również hipopotamy, lemury, pawiany i nosorożce. Wielką frajdą dla najmłodszych gości placówki jest możliwość przejażdżki kolejką „Safari Train”. Podróż po terenie ogrodu zoologicznego rozpoczyna się tuż przy placu zabaw w centralnej części ZOO. Na terenie ogrodu mieści się również studio fotograficzne, wykonujące zdjęcia z wykorzystaniem technologii, tak zwanego zielonego tła, czyli "green screen”. Łącząc zaawansowane techniki kreacji 3D oraz fotografie wykonane w studio, można uzyskać najrozmaitsze, często zupełnie abstrakcyjne obrazy. Poza zdjęciami miłą pamiątkę z wizyty w ZOO może też stanowić album z mnóstwem przepięknych kolorowych zdjęć oraz opisami wybranych mieszkańców ogrodu zoologicznego. Albumy sprzedawane są na stoisku zlokalizowanym tuż obok wybiegu dla hipopotamów.

W okresie wiosenno-letnim Dział Edukacji organizuje na terenie ogrodu zajęcia i spacery edukacyjne dla dzieci i młodzieży oraz dla całych rodzin. Na zajęcia te obowiązują wcześniejsze zapisy. Pierwszy taki spacer w tym roku odbył się już w dniu 21 marca z okazji powitania wiosny.

Obecnie ZOO zaangażowało się w pomoc dla Ukrainy i prowadzi zbiórkę pokarmów oraz najpotrzebniejszych przedmiotów dla ukraińskich ogrodów zoologicznych. Zbiórka obejmuje karmę dla wybranych gatunków ptaków średnich i dużych oraz dla gryzoni, kroplówki, strzykawki, środki do dezynfekcji ran, transportówki dla zwierząt, suplementy dla ptaków, gaśnice proszkowe, żywność długoterminową dla pracowników ogrodów, środki higieny osobistej, latarki z bateriami, naładowane powerbanki. Wszystkie zebrane dary zostaną za pośrednictwem transportu wielkogabarytowego przewiezione do ukraińskich ogrodów zoologicznych.

Wróć