Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Zło rodem z najstraszliwszych koszmarów

17-06-2025 21:32 | Autor: Łukasz Kondej
Wnętrza hotelu Arche były miejscem promocji najnowszej powieści autorstwa naszego redakcyjnego kolegi Tadeusza Porębskiego. Wydarzenie zorganizowała Agencja PR WAC-19, powieść została wydana przez firmę Rebis S.A.

Miniony poniedziałek był świętem red. Tadeusza Porębskiego, poniekąd także naszego tygodnika „Passa”, którego Tadeusz jest redaktorem naczelnym. Promowana powieść „Zgładzone w mgnieniu oka” to oparty na faktach thriller psychologiczny, pozycja dosyć mocna przeznaczona dla czytelników o mocnych nerwach. Akcja rozgrywa się na przełomie XX i XXI wieku w jednym z dużych polskich miast. Książka otwiera się sceną z tajemniczego domu, w którym mieszka osobliwa starsza para oraz elokwentny chłopiec zafascynowany kowbojskim życiem. Kiedy starszy pan umiera w niejasnych okolicznościach sąsiedzi podejrzewają, że w tym spokojnym domu kryje się coś złowrogiego. Narrator nie pozostawia wątpliwości – pod przykrywką normalności czai się tam zło rodem z najstraszliwszych koszmarów.

Głównym bohaterem powieści jest nadkomisarz Leszek Herman, w czasach PRL kapitan. Jest wdowcem i ojcem dorosłej córki Julii. Na początku lat 90. nowa władza wysłała go na szkolenie do Narodowej Akademii FBI w Quantico, gdzie czerpał wiedzę z wykładów legend Wydziału Nauk Behawioralnych Akademii – Roya Hazelwooda i Roberta Resslera. Kiedy dochodzi do serii brutalnych zabójstw połączonych z bezczeszczeniem zwłok, ściganie wynaturzonego zdeprawowanego zabójcy zostaje powierzone właśnie Hermanowi. Nadzoruje je żądna awansu prokurator Blandyna Tokarczuk. Opinie psychologów i kryminologów są zgodne – podobny zlepek zaburzeń nie został odnotowany w historii europejskiej kryminalistyki. Do zespołu dołącza docent Monika Fiszman – profilerka, która sugeruje, że za zbrodniami stoją dwie osoby: seksualny zabójca i nekrofil. Herman jednak obsesyjnie obstaje przy swojej teorii – sprawca jest jeden, to Jaromir Sulima, nauczyciel uniewinniony wcześniej z braku dowodów z zarzutu seksualnego nękania dziewcząt.

W mieście narasta panika. Herman zmaga się z coraz większą presją i powoli popada w obsesję na punkcie Sulimy. Pomija inne wątki w śledztwie. Członkowie kierowanej przez Hermana grupy operacyjno-śledczej typują kolejnych podejrzanych – cmentarnego grabarza, chorego psychicznie osobnika o pseudonimie Asper, obiboka i rozpustnika Radosława Śmigłego oraz Macieja Piętowskiego. Ten ostatni zostaje aresztowany, a prokurator Tokarczuk oraz podinspektor Michał Schmidt, przysłany z Komendy Głównej Policji w ramach wsparcia, szybko postanawiają odtrąbić zwycięstwo i zakończyć śledztwo. Herman upiera się jednak przy swoim, twierdząc, że Piętowski to fałszywy trop. Jednak Piętowski pod wpływem presji i psychologicznej gry jaką prowadzili z nim Tokarczuk i Schmidt przyznaje się do winy i wkrótce popełnia w celi samobójstwo. W tej sytuacji nikt z decydentów nie jest zainteresowany dalszym przeciąganiem tej sprawy, ale wbrew tezie lansowanej przez Tokarczuk i Schmidta mają miejsce kolejne napady na kobiety oraz dwa zabójstwa. Herman zostaje odsunięty od kierowania grupą operacyjno-śledczą, jednak ze względu na ogromne doświadczenie pozostaje jej członkiem.

Śledztwo utyka w martwym punkcie. Do sprawy włącza się nieoficjalnie Marek Panas, właściciel klubu fitness, który zwraca uwagę Hermana na kolejnego podejrzanego – Piotra Jastrzębskiego, adiunkta jednej z wyższych uczelni. Proponuje też pomoc w prowadzonym śledztwie. Herman odrzuca ofertę, ale zaczyna wreszcie dostrzegać luki w swoim myśleniu. Pewien na pozór drobny szczegół pozwoli mu zidentyfikować sprawcę. W dramatycznym finale Herman, odkrywając skomplikowaną prawdę, ratuje swoją córkę Julię oraz uwięzionego przez zabójcę kolegę z grupy operacyjno-śledczej. Powieść przetykana jest retrospekcjami z początków milicyjnej kariery Hermana.

W swoim wystąpieniu w trakcie promocji autor powieści potwierdził, że około 90 proc. wydarzeń opisanych w powieści miało miejsce w rzeczywistości. Na promocji pojawił się reżyser filmowy Michał Otłowski, który wyreżyserował m.in. bardzo dobrze przyjęty przez publiczność thriller pt. „Jeziorak” oraz kryminalno-obyczajową „Lokatorkę” opartą na tragicznych losach Jolanty Brzeskiej, zaangażowanej w obronę lokatorów przed skutkami dzikiej reprywatyzacji. Reżyser stwierdził, że powieść „Zgładzone w mgnieniu oka” ma duży potencjał filmowy ze względu na to, że prawie w całości oparta jest na faktach.

Spotkanie poprowadziła Katarzyna Paskuda – doradca wizerunku w mediach, redaktor naczelna magazynów „KulturaMody.pl” oraz „KulturaBiznesu.pl”, fotografka, aktorka i moderatorka wydarzenia. Szczególne podziękowania skierowała do gości honorowych i partnerów, m.in. do aktorki Izabeli Warykiewicz, która w wyjątkowo interesujący sposób przybliżyła gościom fabułę powieści, mecenasa Mariusza Winiarczyka, Jarosława Gibzinskiego, właściciela marki WOJ-POL Sklep Mundurowy (partnera wydarzenia), przedstawicieli świata biznesu, kultury i mediów, jak również obecnych na sali miłośników literatury i wartości społecznych. Promocja powieści o podłożu kryminalnym nie mogła odbyć się bez udziału zawodowców, czynnych funkcjonariuszy policji. Komendę Rejonową Policji II z Mokotowa reprezentowali rzecznik prasowa jednostki, aspirant sztabowy Marta Haberska oraz Mariusz Kuras, śledczy z wydziału dochodzeniowego. Autor powieści pragnie podziękować kierownictwu KRP II za umożliwienie obecności na promocji thrillera „Zgładzone w mgnieniu oka” wspomnianym wyżej funkcjonariuszom.

Wróć