Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Zdrowotny Marsz Mokotowa

14-10-2020 20:19 | Autor: Bogusław Lasocki
W niedzielny poranek 11 października mokotowski Ośrodek Sportu i Rekreacji gościł miłośników marszu techniką Nordic Walking. Impreza "Marsz po Zdrowie - Młodzi wiekiem" już drugi rok z kolei odbywała się na terenach okalających urocze Jeziorko Czerniakowskie. Cały marsz i poprzedzającą rozgrzewkę prowadziła niezawodna, ciągle uśmiechnięta trenerka Marta Radomska.

Kijki dla wszystkich

Zainteresowani imprezą zaczęli pojawiać się już od 9 rano. Wkrótce dla początkujących miała rozpocząć się nauka prawidłowego chodzenia techniką Nordic Walking. Dla nieposiadających odpowiednich kijków organizatorzy przygotowali sporo zestawów. Początkujący często korzystają z "okazyjnie" zdobytych kijków, zazwyczaj trekkingowych, dostosowanych do wędrówek po skalistych ścieżkach górskich i w trudnym terenie, które jednak nie sprawdzają się na płaskich drogach. Takie niedostosowane kijki podczas dłuższych marszy mogą powodować zmęczenie, które w innych warunkach w ogóle by nie wystąpiło.

Jeszcze ważniejsza jest prawidłowa technika chodzenia. Celem jest, aby podczas marszów techniką Nordic Walking uruchamiane były również górne partie ciała. Wzmacniamy górę, rotacja idzie z tułowia, docieramy do mięśni przykręgosłupowych, wzmacniamy kręgosłup, wykorzystując kije odciążamy stawy. Jednak gdy chodzimy nieprawidłowo, większość tych dobrych efektów nie występuje. Pośród licznych błędów, najpowszechniejsze są dwa – chodzenie "na misia" i "łokciowanie".

Istota prawidłowego chodzenia to zapewnienie harmonijnej współpracy wszystkich części ciała. Prawa ręka ułatwia pracę lewej nodze, lewa ręka pomaga lewej nodze, a ciało utrzymuje się stabilnie w pionie. Gdy jednak pracujemy w stylu 'lewa ręka - lewa noga', 'prawa ręka - prawa noga', wówczas odpowiednia strona ciała otrzymuje nadmiarowy napęd i zaczynamy iść jak misiek – kołysząc się na boki. W konsekwencji nie uzyskujemy efektu rotacji kręgosłupa lędźwiowego i częściowo środkowego oraz wzmocnienia odpowiednich partii mięśni.

Drugi błąd to zginanie ręki w łokciach, co powoduje, że kijki zachowują się jak laski inwalidy, ułatwiając jedynie utrzymanie równowagi. Ręce powinny być prawie wyprostowane w łokciach i przenosić siłę z ramion łukiem do tyłu, poza tułów, dając dodatkowy napęd nogom. Przez analogię do samochodu można powiedzieć, że otrzymujemy wtedy napęd na cztery koła. Ręce wspierają nogi i w jakimś momencie zaczynamy odczuwać wrażenie jakby płynięcia, lekko i bez wysiłku. Właśnie tego uczyła trenerka Marta Radomska wraz ze swoimi instruktorami.

Tuż po 9.30 rozpoczęła się rozgrzewka. To bardzo ważny element każdego poważniejszego marszu techniką Nordic Walking. Chodzi o to, by poszczególne partie mięśni, przyczepy i stawy były rozluźnione i nie tworzyły się jakieś przeciążenia. Rozgrzewka i również rozluźnianie to bardzo ważne części marszów z kijkami. Tego również trzeba się nauczyć.

Wzmocnienie całego ciała

Około 10 przyłączył się do nas burmistrz Mokotowa Rafał Miastowski. Po krótkim przywitaniu uczestników wszyscy razem rozpoczęli wspaniałą wycieczkę kijkową. Trasa marszu miała długość prawie 5 km, ale jej pokonanie sprawiało wrażenie, jakby upłynęło tylko niewiele minut. Znaczna część uczestników znała się z wcześniejszych imprez kijkowych, można było zatem porozmawiać podczas marszu i jednocześnie podziwiać piękno natury. Trasa wokół Jeziorka Czerniakowskiego była przepiękna, wśród wczesnojesiennych barw liści okolicznych drzew, krzewów i trzcin. Teren piękny przyrodniczo, bogaty również w drobne zwierzęta i liczne ptaki. Idąc prawidłowo, właściwie nie czuło się trasy i marszu, mimo że kilometry przebiegały jeden za drugim. A wraz z tymi kilometrami przybywały korzystne efekty dla całego ciała. Nordic Walking znakomicie aktywizuje organizm i przy dobrej technice wymusza pracę większości mięśni. Bardzo dobrze oddziałuje na układ krążeniowy, ale również na poprawę nastroju i humoru. Znakomicie wpływa na psychikę, zwłaszcza w okresie zimowym, gdy ludzie cierpią na różne jesienno - zimowe depresje. Właściwie każdy aspekt naszego życia poprawia sie dzięki kijkom. Również aspekt społeczny, bo spotykamy się w towarzystwie, rozmawiamy, wychodzimy z domu i dobrze sie bawimy.

Ogromną zaletą Nordic Walking jest brak przeciwwskazań do treningów. – Jeżeli ktoś może wychodzić z domu np. po zakupy, to może również chodzić z kijkami - przekonywała trenerka Marta Radomska. – Warto wyjść, spróbować. Na pewno nie zaszkodzi, a może tylko pomóc.

I pomóc może bardzo, zwłaszcza po zimowym okresie wymuszonego ograniczenia aktywności. Lista korzyści jest długa, a wśród nich można wymienić takie jak: wzmocnienie mięśni całego ciała, poprawienie postawy w przypadku wad kręgosłupa, możliwość szybkiego zrzucenia zbędnych kilogramów, poprawienie wydolności organizmu, wzmocnienie serca, zyskanie lepszej kondycji.

Na przebycie całej trasy wystarczyła niecała godzina. Ciekawe jest to, że gdyby większość uczestników miała taką wycieczkę odbyć bez kijków, to trwałoby to znacznie dłużej i byłoby nieporównanie bardziej męczące. A po powrocie, kolejne niespodzianki. Gościnny OSiR wraz z Urzędem Dzielnicy Mokotów przygotowali sympatyczne pamiątkowe upominki dla uczestników, a na zgłodniałych po w sumie jednak dosyć długiej wycieczce czekał wspaniały poczęstunek ze znakomitą grochówką, bigosem, napojami.

Przyjemny spacer, świetna rekreacja

Uśmiechnięci uczestnicy dyskutowali o trasie, kijkach, znajomi o jakichś sprawach towarzyskich. Wszyscy zadowoleni. A refleksje burmistrza po niedzielnym marszu? – W dwóch słowach: bardzo dobre – powiedział burmistrz Rafał Miastowski. – Przyjemny spacer, przyjemna rekreacja, super integracja w duchu „ruch to zdrowie”. A ogólnie – miło się spędza czas w dobrym towarzystwie i w pięknym otoczeniu, jakie zapewnia Jeziorko Czerniakowskie – podkreślił burmistrz, który z racji swojej aktywności uchodzi za sportsmena. Na moją uwagę na ten temat, trochę zaprotestował. – No, to trochę przesadzone z tym sportsmenem, niemniej lubię się ruszać, to nie ulega wątpliwości – wyjaśnił. – A jeśli są jakieś aktywności sportowe, to lubię ich popróbować. Trochę biegam, ale to może określenie na wyrost, nazwałbym to raczej truchtem. Nie mogę trenować regularnie i dlatego może bardziej chodzę niż biegam i to nazywam truchtaniem. Jak mi czas pozwala, staram się oddawać aktywności ruchowej, bo to pozwala odizolować się od codzienności. Zresztą nasz mokotowski zarząd jest bardzo usportowiony. Pani burmistrz Anna Lasocka propaguje i uprawia slow jogging, burmistrz Skolimowski to zapalony rowerzysta, a burmistrz Ozimek bardzo lubi długie poranne spacery przed pracą – zdradził nam burmistrz.

Zapytany o plany dzielnicy dotyczące rozwoju sportu Rafał Miastowski wyjaśnił: – Staramy się nie pomniejszać budżetu dzielnicy na rzecz sportu. Jako dzielnica może nie jesteśmy gigantem sportowym, ale każdy powinien znaleźć coś interesującego dla siebie. Współpracujemy z organizacjami pozarządowymi w zakresie różnych działań lokalnych, marszów, fitnesów, spotkań integracyjnych – jak choćby ten dzisiejszy, kolejny już Marsz po Zdrowie. Takie działania można połączyć również z profilaktyką prozdrowotną. Niestety, mamy trochę związane ręce, gdyż Mokotów nie ma takiego zaplecza przyrodniczego i rekreacyjnego, jak niektóre inne dzielnice. Mamy tylko Jeziorko Czerniakowskie i Dolinkę Służewiecką i tam staramy się realizować różne aktywności prosportowe – westchnąłRafał Miastowski.

Cała impreza została znakomicie zorganizowana i przygotowana. – II Marsz po Zdrowie został zorganizowany przez OSiR Mokotów przy współudziale Urzędu Dzielnicy Mokotów – mówił Krzysztof Rosiński, dyrektor mokotowskiego OSiR. – W tym roku wydarzenie odbyło się przy zachowaniu reżimu sanitarno - epidemiologicznego w związku z COVID-19, a wszyscy uczestnicy stosowali się do wytycznych. To w obecnej sytuacji wyjątkowa okazja do stworzenia sportowo-rekreacyjnej atmosfery na łonie natury, zwłaszcza w Rezerwacie Przyrody niemal w środku miasta. Zainteresowanie mieszkańców było bardzo duże, a liczba dostępnych miejsc ograniczona do 60 osób, więc szybko się wyczerpała. Uczestnikami były osoby w różnym przedziale wiekowym. Nic dziwnego, gdyż Nordic Walking to dyscyplina, która pozytywnie wpływa na organizm, m.in. redukuje stres, wzmacnia mięśnie i poprawia krążenie krwi. "Marsz po zdrowie" jest wydarzeniem cyklicznym, które będzie powtarzane, ale to nie jest jedyna aktywność proponowana przez OSiR Mokotów dotycząca Nordic Walking. W weekendy odbywają się zajęcia dla grup początkującej i zaawansowanej. Zachęcam do zapoznania się z całą ofertą sportową ośrodka, która dostępna jest na stronie internetowej oraz na Facebooku – wyjaśniał Krzysztof Rosiński.

Impreza była świetna, niestety skończyła się za szybko. Jednak dla zainteresowanych dostępna jest bardzo duża liczba nieodpłatnych zajęć Nordic Walking, organizowanych w całej Warszawie przez wszystkie urzędy dzielnic. Wystarczy trochę poszukać w Internecie i zawsze coś gdzieś się znajdzie. Warto korzystać, gdyż dla takiej aktywności ruchowej dobra jest każda pora roku. Trenujmy zatem, a nasz organizm już wkrótce zacznie się odwdzięczać poprawą zdrowia, sił i nastroju.

Wróć