Wszystkim przybyłym parom, walentynkowy roztańczony koncert na długo pozostanie w pamięci. To był cudowny wieczór. Publiczność wychodziła zachwycona, ja też po prostu oniemiałem.
Po powrocie przejrzałem swoje recenzje sprzed lat i stwierdzam, że właściwie wszystko już napisałem. Zespół od początku mi się podobał, z czasem stałem się jego zagorzałym fanem. Rozpoczął skromnie w Klubie A4 przy Amundsena, ale już pierwsze dwa spektakle muzyczne Powróćmy jak za dawnych lat i Każdemu wolno kochać, oparte na przedwojennym repertuarze, zyskały powszechne uznanie słuchaczy i widzów.
Założyciele zespołu, Krystyna Wysocka-Kochan i jej mąż Paweł, byli ozdobą I Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Retro im. Mieczysława Fogga w 2004 roku, gdzie zasłużenie wywalczyli I nagrodę w konkursie wokalnym, a rok później (2005) na II OFPR cały zespół został laureatem Złotego Liścia Retro. Solista Czesław Mrozowski dodatkowo zdobył nagrodę publiczności. Potem Dereń już tylko piął się wzwyż.
Pisząc o zespole z okazji 15-lecia (2017), stwierdziłem, że dzięki Dereniowi, Ursynów ma swój Broadway i La Scalę, czyli za jednym zamachem teatr muzyczny, operę, operetkę i rewię musicalową. Nie było w tym cienia przesady. Teraz brakuje mi porównania, bo znów muszę opisywać występ w samych superlatywach, zwłaszcza, że przez ostatnie 5 lat zespół poczynił niewiarygodne postępy, a jego członkowie rozwinęli się wokalnie i aktorsko. Okazuje się, że profesjonalizm, doskonalenie warsztatu i wytężona praca czyni cuda. To wielka zasługa szefowej Krysi Kochan, która po śmierci męża została sama na placu boju.
W zasadzie trudno kogoś wyróżnić. To dzieło zbiorowe, a sukces wspólny. Ale pochwalić trzeba zespół muzyczny pod kierunkiem niezrównanego aranżera i pianisty Franka Jasionowskiego, nie mówiąc o debiutującym 6-letnim Massimiliano, który z gracją zaśpiewał włoską piosenkę i zasłużył na pierwszy bis w swoim artystycznym życiu.
Dobrym pomysłem było zaproszenie do udziału w programie tańczących par z ursynowskiego Stowarzyszenia Tanga Argentyńskiego La Mirada pod kierunkiem prezesa Macieja Walczaka.
Na koniec muszę swój entuzjazm i stan euforii ostudzić. Nad zespołem zbierają się czarne chmury. Gruchnęła wieść, którą przyjmuję z niedowierzaniem, że od marca z braku funduszy zespół przestanie istnieć. Mam nadzieję, że władze dzielnicy do tego nie dopuszczą! Nie można tak łatwo zniszczyć pracy i przekreślić wieloletniego dorobku zespołu! Dereń jest wizytówką Ursynowa i przysparza mu sporo splendoru, powinien mieć rangę, na jaką zasłużył. Jeśli dalsze finansowanie działalności w DK Imielin nie wchodzi w grę, może zespół powinien znaleźć opiekę i wsparcie w Alternatywach? Czekamy na pomyślne rozwiązanie problemu i galowy koncert z okazji 20-lecia.