Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Zanussi po latach

14-12-2022 20:25 | Autor: Wojciech Dąbrowski
Mimo, że zawsze staram się na bieżąco śledzić najważniejsze wydarzenia artystyczne, ciągle się łapię na tym, że często umyka mi coś naprawdę wartościowego. Tak było z filmem Krzysztofa Zanussiego Rok spokojnego słońca. Powstał w 1984 roku, wkrótce po stanie wojennym i powrocie reżysera ze Stanów Zjednoczonych, nakręcony w polsko-zachodnioniemiecko-amerykańskiej koprodukcji. Nie miałem wówczas okazji, aby go zobaczyć, tym bardziej, że film nie cieszył się aprobatą ówczesnych władz i nie trafił do szerokiego rozpowszechniania. Ba, władze nie zezwalały na pozytywne recenzje, więc te w ogóle się nie ukazywały. Potem bez mała 40 lat błyskawicznie zleciało, a film wciąż pojawiał się tylko w kinach studyjnych. Dobrze się zatem stało, że zorganizowane 1 grudnia w Domu Sztuki spotkanie z zasłużonym reżyserem pozwoliło na nadrobienie poważnych zaległości. Takiego filmu nie wolno przegapić.

Filmowe pokazy w Domu Sztuki są zawsze godne polecenia. Cykliczne seanse wprowadzone przez poprzedniego dyrektora Andrzeja Bukowieckiego, są twórczo kontynuowane i wzbogacone przez obecnego dyrektora Sławomira Gąsiewskiego, także od lat związanego z branżą filmową. Repertuar z najwyższej półki, spotkania z wybitnymi twórcami to znak firmowy placówki. Tak było i tym razem.

Film zdobył wielką nagrodę na Festiwalu w Wenecji, To melodramat wojenny. Wart jest obejrzenia i głębszej refleksji. Starszym dla przypomnienia, młodszym w celach edukacyjnych. Historia dziejąca się bezpośrednio po wojnie jest już całkowicie zapomniana, a młodemu pokoleniu zupełnie nieznana. Scenariusz i reżyseria wyśmienita. Obsada rewelacyjna: w głównych rolach Maja Komorowska (jako Emilia) i Hanna Skarżanka (jako jej matka), oraz amerykański aktor Scott Wilson, a w epizodach takie tuzy jak Janusz Gajos, Jerzy Stuhr, Marek Kondrat, Tadeusz Bradecki, Gustaw Ludkiewicz, Ewa Dałkowska, Zbigniew Zapasiewicz (jako agent UB) i Wiesław Michnikowski (jako ksiądz). Muzykę skomponował Wojciech Kilar, do tego trzeba jeszcze dodać operatora światowej klasy Sławomira Idziaka. Czy można sobie wyobrazić lepszą ekipę?

Specjalne podziękowania należą się ursynowskiej uczelni Łukaszewskich, która spotkanie ze współpracującym z nią reżyserem zorganizowała. Krzysztof Zanussi podzielił się także wrażeniami ze swojego pobytu na Festiwalu w Indiach i zapowiedział swój nowy film pt. Liczba doskonała. Nieśmiało prosimy o zorganizowanie w Domu Sztuki przedpremierowego pokazu.

Wróć