Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Zamień Partię na Ursynów

13-03-2024 21:30 | Autor: Piotr Karczewski (Projekt Ursynów)
Na dobre rozpoczęła się kampania samorządowa na Ursynowie. Postanowiłem, że wystartuję ponownie w wyborach do rady dzielnicy. Już dwukrotnie Państwo mi zaufali i ponownie proszę Państwa o głos. Tym razem startuje z list jedynego komitetu lokalnego - Projekt Ursynów. Dlaczego zdecydowałem startować się z niepartyjnego komitetu? Już wyjaśniam.

Jak Państwo zapewne wiedzą, kojarzony jestem przede wszystkim z prowadzenia kultowego bazarku „Na Dołku”. Prowadzę ten bazarek od ponad 18 lat. Oprócz prowadzenia bazarku przy ulicy Braci Wagów, jestem autorem przenosin tego bazarku w miejsce tymczasowe, przy ulicy Płaskowickiej. Niesłabnąca popularność naszego targowiska dowodzi, że był to bardzo dobry pomysł. Rzadko które bazarki obecnie są tak tłumnie odwiedzane jak nasz. Niestety, nad bazarkiem zbierają się czarne chmury. Koalicja rządząca na Ursynowie chce jego likwidacji, na co ja, kupcy, a przede wszystkim mieszkańcy Ursynowa, się nie godzimy. Uważamy, że bazarek z 40-letnią tradycją powinien mieć swoje miejsce na Ursynowie. I o to będę zabiegał. Nie ma na listach wyborczych Ursynowa innych komitetów, które chciałyby pozostawienia bazarku „Na Dołku”. Stąd też mój wybór lokalnego komitetu Projekt Ursynów.

W czasie każdej kampanii wyborczej w weekendy bazarek „Na Dołku" staje się swoistym centrum życia politycznego Ursynowa. Wszystkie partie, wykorzystując popularność targowiska, promują swoich kandydatów. Czyli wszyscy zdają sobie sprawę, że jest to bardzo popularne miejsce, jednak nie wszystkim najwyraźniej się to podoba. Niektóre partie złożyły nawet petycje w sprawie jego likwidacji, a mimo to zbierały przed tym bazarkiem podpisy poparcia. Przyznają Państwo, że to trochę dziwne…

Dlaczego chcą nas zlikwidować? Z prozaicznego powodu. Dzielnica Ursynów, oprócz popularności bazarku i zadowolenia mieszkańców, nie ma dochodów z tego miejsca. A według rządzących, jak się okazuje, zadowolenie mieszkańców nie jest najważniejsze. Ekstremalnie wielką opłatę za dzierżawę, jaką kupcy wpłacają do kasy miasta, a jest to bez mała 2 mln złotych rocznie, otrzymuje bezpośrednio Duży Ratusz. Czyli miasto stołeczne Warszawa. Nie dzielnica. To najwyraźniej tak rozsierdziło władze Ursynowa, że postanowiono całkowicie zlikwidować targowisko. Nieważne stały się 270 miejsca pracy, nieważne stały się świeże towary i uznanie kupujących. Ważne okazało się, że przychody z naszej obecności trafiają do niewłaściwej kieszeni.

Drugą przyczyną okazały się zaniechania w stosunku do naszej przyszłej lokalizacji. Które będzie ciężko odwrócić, ale zrobię wszystko, aby to zmienić.

W 2018 roku obiecywano nam powrót na stare miejsce. Nic nie zrobiono, aby to urzeczywistnić. Musicie Państwo zdawać sobie sprawę, że cały Park Linearny, na który według wcześniejszych zapewnień miał wrócić bazarek, należy do Skarbu Państwa. W imieniu Skarbu Państwa zarządza tym terenem Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Nie ma w Polsce ustawy warstwowej, tak więc właścicielem tego terenu zawsze będzie GDDKiA. Ta instytucja, zgodnie z przepisami, może oddać teren w najem, dzierżawę albo go użyczyć jedynie na ściśle określone cele: związane z potrzebami zarządzania drogami, ruchu drogowego lub obsługi użytkowników ruchu. Dlatego do dzisiaj nie ma porozumienia pomiędzy GDDKiA a miastem i dlatego teraz powstają tylko nasadzenia i drzewa. Ewentualnie mogą zostać tam zamontowane ławki, ponieważ w jakiś sposób mogą być związane z potrzebami drogowymi. Według tych przepisów nie może być mowy o nawet lekkiej zabudowie, jaka jest potrzebna do utworzenia niezbędnej infrastruktury, koniecznej do funkcjonowania bazarku. Najbardziej kuriozalną sytuacją jest fakt, że wydano ponad 300 tys. na projekt bazarku, bez wydanych Warunków Zabudowy. Czyli nikt nie określił, co tam mogłoby powstać, a już wydano pieniądze na projekty. Plany bazarku, zgodnie z umową z firmą projektową, miały być konsultowane z GDDKiA i kupcami. Jak już wspomniałem – z kupcami nikt na ten temat nie rozmawiał.

Podsumowując, do terenu bazarku w Parku Linearnym miasto nie ma zarówno prawa własności, jak i nie została wydana WZ, potrzebna do każdej inwestycji. Mamy przedwyborcze obietnice i nic poza tym. Dlatego postanowiłem kandydować, dopilnować znalezienia kompromisowej lokalizacji dla bazarku. Bardzo leży mi na sercu los 270 kupców i rolników, którzy mogą stracić pracę. Bardzo mi zależy na dostępie do świeżych towarów, prosto od producentów, dla mieszkańców Ursynowa. Sam robię zakupy na bazarku. Będę bronił istnienia małych biznesów, nie pozwolę na likwidację miejsc do sprzedaży polskich produktów od polskich producentów. Kupcom nie powinno się utrudniać zarabiania na życie, ale wspólnie pomagać w modernizacji miejsca handlu, tak aby wszyscy byli zadowoleni. Wiem dokładnie, po co kandyduję i wiem, jak to zrobić, aby urzeczywistnić swoje cele.

Wróć