Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Wszechstronna gra dla każdego

09-11-2016 21:39 | Autor: Maciej Topolewski
Ta enigmatycznie brzmiąca nazwa słusznie kojarzy się ze sportem. Oznacza bowiem drużynową grę sportową o nader ciekawym charakterze...

Niezwykłość tej gry polega nie tylko na pewnej niszowości w świecie sportu i rekreacji. Podstawową zaletą zabawy Smolball® jest synteza wielu własności typowych dla popularnych gier zespołowych i – co najważniejsze – jej uniwersalność względem kształtowanych cech motorycznych, umiejętności fizycznych i taktycznych. Przejdźmy jednak do rzeczy.

Na czym polega Smolball®? Pozwolę sobie w tym miejscu zacytować oficjalny, skrócony opis gry:

Smolball® jest grą drużynową, w której dwie drużyny – trzech graczy + bramkarz – grają przeciwko sobie. Zawodnicy grają rakietami oraz miękką piłką. Piłkę można zagrywać na podłożu i w powietrzu, dotknąć jej można jednak najwyżej 4 razy – rakietą, udem lub klatką piersiową. W hali gra się ze ścianą z wyjątkiem sufitu, na zewnątrz gra się z liniami autu i rzutem rożnym. Gra się na czas, wygrywa drużyna, która strzeli więcej bramek. Smolball® można uprawiać w hali, na trawie, śniegu, plaży, wodzie, na łyżwach i na rolkach – stąd między innymi słusznie reklamowana zaleta bycia najwszechstronniejszą grą sportową. Mimo że rywalizacja wymaga użycia sprzętu, nie ma żadnego powodu, aby martwić się o bezpieczeństwo uczestników.  Sprzęt sportowy Smolball®  jest tak zaprojektowany, że w grze nie stosuje się ubioru ochronnego. Bramki i rakiety amatorskie wykonane są z profilu aluminiowego, rama rakiet wyklejona jest gąbką ze specjalnej powłoki. Rękojeść rakiet wyposażona jest w specjalny sznurek żeby ta nie wyślizgiwała się z ręki. Piłka do gry jest lekka i miękka, wykonana z gąbki.

Pomysłodawcą i wynalazcą jest Polak, absolwent warszawskiej AWF Janusz Smoliński, który swoją dyscyplinę z powodzeniem promuje w Szwajcarii, gdzie powstała już pierwsza na świecie liga Smolball®. Właśnie tam, oprócz zainaugurowania regularnych rozgrywek, Smolball® został wdrożony w lekcje wychowania fizycznego. Wprowadzenie tej dyscypliny w szkołach jest zdaje się największym sukcesem, ponieważ gra opiera się na wykorzystaniu prawie każdej cechy motorycznej – potrzebna jest siła, szybkość, koordynacja wzrokowo-ruchowa, skoczność – słowem, wszystko, co chcielibyśmy kształtować u młodych ludzi. Dodatkowo Smolball® wymaga umiejętności taktycznych, współpracy w drużynie oraz odpowiedzialności i wywiązywania się z powierzonej roli na boisku.

Obecnie w Warszawie znam tylko jedną osobę, nauczyciela WF, który postanowił zaszczepić ten sport w szkołach. Jest nim Rafał Sołtys pracujący na co dzień w Zespole Szkół Sportowych nr 58 im. Eugeniusza Lokajskiego na Mokotowie. Chcąc promować tę aktywność fizyczną, postanowił zorganizować pierwszą w Polsce Akademię Smolball®.

 – Pomysł stworzenia Akademii jest rozszerzeniem mojej działalności, która zaczęła się wraz z pierwszym spotkaniem Janusza Smolińskiego. Wtedy właśnie zapoznałem się z jego Smolball® i uznając wszelkie walory tej gry postanowiłem podjąć próbę jej promocji w szkołach – mówi Rafał Sołtys i dodaje, że celem rozpoczęcia działalności Akademii jest przekonanie dzieci, młodzieży i starszych do uprawiania tak wszechstronnego sportu, dzięki któremu możnapoprawić swoją fizyczną sprawność i to w różnych warunkach zewnętrznych: w hali, na lodzie, rolkach itp. oraz aktywnie spędzać wolny czas. Planujemy stworzyć sekcję sportową, a także zainicjować rozgrywki na wzór tych szwajcarskich przeznaczone dla różnych kategorii wiekowych – informuje Rafał Sołtys.

Pierwsze zajęcia odbędą się 19 listopada o godzinie 10:00 we wspomnianej szkole im. Lokajskiego przy ul. Piaseczyńskiej 114/116 na Mokotowie. Polecam spróbowanie gry w Smolball® każdemu, niezależnie od sprawności fizycznej. Sam jako konserwatysta i zwolennik kultywowania sportów olimpijskich nie potrzebowałem wiele czasu aby zauroczyć się nowo poznaną grą.

Foto: wikipedia

Wróć