Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Witkacy. Sejsmograf epoki przyspieszenia

20-07-2022 20:12 | Autor: Mirosław Miroński
Raz na jakiś czas w kulturze pojawiają się twórcy, którzy niczym kamienie wyznaczają trwałe punkty obniesienia. To oni wpływają na główny nurt w sztuce tworząc meandry i zawirowania. Bez nich nie tylko kultura, ale i nasze życie byłoby zdecydowanie uboższe. Historia nie zawsze bywa sprawiedliwa w stosunku do osób wybitnych, dlatego nierzadko popadają one w zapomnienie. Zdarza się również, że są celowo pomijane z powodów politycznych, środowiskowych, towarzyskich i innych względów. Bywa też tak, że są niewygodne dla mainstreamu, z tego też powodu wiedza o nich jest „reglamentowana”, a prawda zakłamywana. Jedną z takich osób był przez długie lata Stanisław Ignacy Witkiewicz – jeden z najwybitniejszych twórców XX wieku. Ten wszechstronny artysta był też filozofem i fotografem.

Urodził się w Warszawie 24 lutego 1885 roku. Jego ojcem był malarz i pisarz Stanisław Witkiewicz herbu Nieczuja, matką zaś Maria z Pietrzkiewiczów h. Ostoja, nauczycielka muzyki. Młody Witkiewicz wychowywał się w otoczeniu ludzi znanych. Jego ojciec uważał, że dla Stanisława Ignacego lepsi będą starannie dobrani guwernerzy niż dostępne wówczas szkoły. Najwidoczniej przyniosło to dobry skutek w przypadku syna. Tak czy inaczej miało wpływ na jego edukację miał bowiem możliwość korzystać z wiedzy i doświadczeń profesorów i wykładowców akademickich.

Demoniczny i sarkastyczny Witkiewicz - Witkacy (tak brzmi jego pseudonim artystyczny) znakomicie analizował ówczesne społeczeństwo, wytykając mu przywary i odsłaniając zachodzące w nim złożone relacje międzyludzkie. Jego życiorys mógłby posłużyć za kanwę niejednego filmu z wielowątkową fabułą. W biografii Stanisława Ignacego Witkiewicza istnieją białe plamy albo co najmniej szare. Istnieje sporo znaków zapytania jeśli chodzi o młode lata spędzone na Białorusi, Ukrainie w carskiej Rosji i służbę w tamtejszym wojsku.

Do dziś nie wszystko wiemy o tym ekscentrycznym człowieku, artyście i filozofie, któremu nieobce były zarówno nauki humanistyczne i sztuka jak też naukowe roztrząsanie nurtów filozoficznych. Był też zaznajomiony z naukami ścisłymi.

Nie brak w jego życiorysie wątków miłosnych, romansów nieszczęśliwych miłości zakończonych dramatami. Nie stronił od używek, co zapewne miało wpływ na jego twórczość, czego nie ukrywał, pisząc nawet skróty poszczególnych substancji na wykonywanych przez siebie portretach. Portrety te wiele mówią o ludziach, których portretował, jak również o nim samym. Są też niebagatelnym źródłem informacji o ówczesnej bohemie artystycznej, do której jak bez wątpienia zaliczał się sam Witkacy.

Był człowiekiem wielu talentów i wykorzystywał je z dużym powodzeniem. Pozostawił po sobie kilka powieści, m. in.: 622 upadki Bunga (1911, pierwodruk 1972), Pożegnanie jesieni (1927), Nienasycenie (1930) oraz dość liczne dramaty jak: Juwenilia (utwory dziecięce): Karaluchy (1893), Odważna księżniczka (1893). Najwięcej dramatów napisał Witkacy w latach pomiędzy 1918 i 1934. Powstały wtedy m. in.: Maciej Korbowa i Bellatrix (1918), Nowa homeopatia zła (1918), Pragmatyści (1919), Nowe wyzwolenie (1920), Tumor Mózgowicz (1920), Oni (1920) W małym dworku (1921), Gyubal Wahazar (1921), rękopis dramatu Matka (1924), Kurka Wodna (1921), Mątwa (1922), Nadobnisie i koczkodany (1922), Jan Karol Maciej Wścieklica (1922), Wariat i zakonnica (1923), Janulka, córka Fizdejki (1923), Sonata Belzebuba (1925), Szewcy (1934) i inne.

Witkacy był też autorem Pism Estetycznych m. in.: Nowe formy w malarstwie i wynikające stąd nieporozumienia (1919), O Czystej Formie (1921), Szkice estetyczne (1922), Teatr. Wstęp do teorii Czystej Formy w teatrze (1923), a także Pism filozoficznych: Pojęcia i twierdzenia implikowane przez pojęcie Istnienia (1935), Zagadnienie psychofizyczne - nieukończone (1938), pierwodruk (1978) oraz Pism różnych: Demonizm Zakopanego (1919), Nikotyna, alkohol, kokaina, peyotl, morfina, eter (1932), Niemyte dusze (1936), pierwodruk (1975).

O Witkacym krąży wiele mitów i niedomówień. Otoczka skandalu pobudzała zainteresowanie jego osobą. Tymczasem mit człowieka odurzającego się notorycznie przy pomocy używek nie jest prawdziwy. Owszem artysta eksperymentował z substancjami takimi jak kokaina, pejotl i syntetyczna meskalina, eter oraz alkohol, robił to jednak pod okiem znajomych lekarzy. Zapiski z doświadczeń były częścią jego procesu tworzenia. Do dziś dodają one pikanterii twórczości Witkacego. Nie był narkomanem, uzależniony był być może od nikotyny.

(najczęściej zaprzyjaźnionych z nim) kontynuował też i później, skrupulatnie notując na obrazach rodzaj użytej substancji. Eksperymentów tych dokonywał jednak pod kontrolą znajomych lekarzy, którzy niekiedy sami dostarczali mu narkotyków. Nie przyjmował żadnego z nich w sposób ciągły i nic nie wskazuje na to, że był od któregokolwiek (z wyjątkiem tytoniu) uzależniony. Jakkolwiek wygląda prawda faktem pozostaje to, że stworzył wiele znaczących dzieł zarówno literackich, jak też malarskich, graficznych i rysunków.

Wpływ Witkiewicza na kulturę polską trudno przecenić. Wyrastał ponad swoją epokę, a i dziś jego twórczość może być uznana za awangardową.

Wystawa - „Witkacy. Sejsmograf epoki przyspieszenia” w Muzeum Narodowym może nam nieco przybliżyć tę wybitną postać. Można obejrzeć prace Witkacego ze zbiorów własnych oraz z licznych muzeów i instytucji w Polsce. Zaprezentowano rzadko pokazywane dzieła z kolekcji prywatnych. To blisko 500 prac: obrazów, rysunków, pasteli i fotografii. Wystawę wzbogacają materiały wideo i archiwalia.

Zetkniemy się tu ze złożoną narracja artystyczną od pejzażu i czystej formy poprzez portrety po przykłady niekonwencjonalnego myślenia o sztuce. Ekspozycja potrwa do 9 października tego roku, tak więc jest jeszcze trochę czasu na jej obejrzenie.

Wróć