Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Wielka Warszawska już po raz 74. na Służewcu

25-09-2019 21:49 | Autor: Tadeusz Porębski
Wielka Warszawska ma ponadstuletnią tradycję. Obrosła legendą i nadal dla rdzennego warszawiaka jest wyznacznikiem stołecznej tożsamości. To wielkie warszawskie święto odbędzie się już w najbliższą niedzielę na zielonym służewieckim hipodromie.

Odniesienia do Wielkiej Warszawskiej można znaleźć dosłownie wszędzie - w literaturze, w malarstwie, w filmie. Pisali o jej magicznej atmosferze Joanna Chmielewska, Zdzisław Umiński oraz warszawski bard Stanisław Grzesiuk. W serialu TVP „Jan Serce” tytułowy bohater szukał dla ciężko chorej matki owocu krzewu kaliny, który miałby jej pomóc, właśnie na służewieckim torze, a pan Julian Jabłkowski, zagorzały bywalec wyścigów konnych brawurowo zagrany przez niezapomnianego Wiesława Michnikowskiego, wygłosił słynne zdanie - drogowskaz: "dla prawdziwego warszawiaka najważniejsze w roku są trzy daty: urodzenia, Powstania Warszawskiego i dzień Wielkiej Warszawskiej". W tym roku gonitwa ta zostanie rozegrana już po raz 106, ale w Warszawie po raz 104, ponieważ w latach 1917-18 odbywała się w Odessie, gdzie wówczas stacjonowała większość polskich folblutów. Natomiast na Służewcu Wielka Warszawska, której patronuje urzędujący prezydent stolicy, rozegrana zostanie po raz 74.

Rozgrywany na dystansie 2600 m wyścig przyciąga rokrocznie na tor Służewiec tłumy mieszkańców stolicy. Faworytami typerów i publiczności tradycyjnie będą derbiści, czyli czteroletni ogier Fabulous Las Vegas oraz legitymująca się świetnym rodowodem klacz Nemezis, triumfatorka tegorocznych Derby. Będzie miała w siodle ściągniętego specjalnie na tę okoliczność z Wysp dżokeja Kierana Thomasa O`Neilla, mającego od 2015 r. na koncie 230 wygranych gonitw oraz 2,2 mln funtów wygranych nagród. To solidna średnia półka brytyjskich jeźdźców, podobnie jak znany już w Polsce ze skutecznej jazdy Irlandczyk Fergus Sweeney, który dosiądzie ogiera Ophelia`s Aidan, nie typowanego przez fachowców do udziału w ostatecznej rozgrywce. Moim zdaniem koń ten ma duże szanse nie tylko ze względu na dosiad brytyjskiego profesjonała oraz fakt, że w pięciu tegorocznych wyścigach najwyższej kategorii aż czterokrotnie mijał celownik na drugim miejscu. Jesienią liczy się także forma stajni, a trener Maciej Janikowski już przed zakończeniem sezonu wyścigowego udowodnił, że tegoroczny sezon należy do niego. W ubiegłą niedzielę w nagrodzie Rzeki Wisły trenowana przez Janikowskiego i kompletnie nie liczona w totalizatorze klacz Joshua`s Star ku osłupieniu widzów "skentrowała" wyścig bijąc koleżankę ze stajni Dreamline.

Kto jeszcze może być zagrożeniem dla pary Fabulous Las Vegas - Nemezis? Teoretycznie można by wskazać na trzyletnią klacz Pride of Nelson, rzetelną siedmioletnią Height of Beauty (jeśli bieżnia będzie miękka) oraz tajemniczego siedmioletniego wałacha Cosmic City będącego w treningu czeskim. Co do Pride of Nelson istnieje obawa, czy mająca w nogach ciężkie wyścigi młoda wiekiem klacz nie odczuwa już trudów sezonu. Nie mam natomiast żadnych wątpliwości co do jej talentu, czy profesjonalizmu trenera Piotra Piątkowskiego. Nieco leciwa Heigh of Beauty prezentuje stabilną formę i posiada dodatkowy atut w postaci znającego służewiecki tor jak własne pięć palców, świetnego taktyka Tomaša Lukáška, czeskiego internacjonała często goszczącego w Warszawie. Im bieżnia będzie cięższa, tym bardziej wzrastają szanse na dobry wynik klaczy trenowanej przez Emila Zahariewa. Na "czarnego konia" tegorocznej WW typujemy trzyletniego ogiera Salasaman, któremu moim zdaniem brakowało w kilku wyścigach szczęścia.

Wielką niewiadomą jest przybysz z Czech, brytyjskiej hodowli siedmioletni siwy wałach Cosmic City pod kandydatem dżokejskim Davidem Lišką. Na przestrzeni pięciu lat wałach wygrał na zagranicznych torach, przede wszystkim we Francji, prawie ćwierć miliona euro, a to znaczy wiele. Co prawda od dawna żadnej dużej gonitwy na Służewcu nie wygrał folblut z zewnątrz, ale tym razem suma wygranych nagród nagród musi budzić respekt i wielką ostrożność w typowaniu. Cosmic City jest mocno eksploatowany, w zaktualizowanej w kwietniu 2018 r. międzynarodowej bazie folblutów (www.pedigreequery.com) widnieje informacja, że w 55 startach mijał celownik jako pierwszy 15 razy, a 14 meldował się na płatnych miejscach. Należy więc chyba dodać do tego bilansu jego starty z drugiej połowy 2018 i do września roku bieżącego, czyli pięć gonitw wygranych oraz osiem miejsc płatnych. Z performance wałacha wynika, że najlepiej czuje się na dystansach powyżej 2400 m, w maju tego roku był krótko trzeci na torze w Deauville na dystansie 3400 m. To oznacza, iż jest to koń niezwykle silny, zapewne bez finiszu, szczególnie niebezpieczny na grząskiej bieżni. Rodowodem nie zachwyca, uwagę zwraca jedynie ojciec matki Dalakhani, zwycięzca Łuku Triumfalnego w Paryżu, Koń Roku 2003 w Europie, półbrat wybitnego Daylami (3,6 mln USD na koncie).

Tegoroczna Gala Wielka Warszawska rozpocznie się o godz. 12.30, w programie 9 wyścigów, w tym 4 najwyższych kategorii A i B. Cała niedziela na Służewcu tradycyjnie upłynie w klimacie starej Warszawy. Z myślą o najmłodszych przygotowano specjalną strefę z różnymi atrakcjami. Na Służewiec najłatwiej dojechać samochodem (wjazd od ulicy Puławskiej 266). Można też wybrać komunikację miejską, szczególnie dogodny jest autobus linii 300, kursujący w dni wyścigowe między stacją Metro Wilanowska a służewieckimi torami co 30-35 minut. Obecność każdego, kto czuje się warszawiakiem, obowiązkowa!

Wróć