Warszawskie gazety już od kilku lat nie mają regularnych rubryk wypadkowych, bo bardzo często nie byłoby czym ich wypełnić. Choć groźne wypadki, w tym śmiertelne, wciąż się na drogach dwumilionowej stolicy zdarzają, to zaczynają być raczej zdarzeniem wyjątkowym niż codziennością.
Ubiegłoroczne statystyki wypadkowe w stolicy, pierwsze od trzech lat, które nie były zaburzone przez zachowania związane z pandemią, przyniosły najlepsze pod tym względem liczby odkąd są dostępne dane, czyli od czterech dekad. W całym 2022 r. na warszawskich ulicach zginęły 33 osoby. Z tego to końca października – 29.
(Dużo) bezpieczniej na zebrach
Do końca października tego roku ofiar wypadków było 17. To o 17 za dużo, ale jednocześnie to spektakularny spadek (o ponad 40 proc.) w stosunku do liczby zdarzeń sprzed roku. Wśród tegorocznych wypadków śmiertelnych zaledwie 6 dotyczy pieszych (w zeszłym roku między początkiem stycznia a końcem października było ich 12). Zginęło też czterech motocyklistów (przed rokiem – 8), którzy wciąż stanowią nieproporcjonalnie dużą, w stosunku do udziału w ruchu, grupę ofiar.
Skąd to się wzięło? Pierwszą z przyczyn są niedawne zmiany w prawie, czyli znaczący wzrost wysokości mandatów za najczęstsze wykroczenia drogowe i nadanie pierwszeństwa pieszym wchodzącym na przejście dla pieszych. Obie zmiany były intensywnie omawiane w mediach, co pośrednio upowszechniło wiedzę o zachowaniu na drodze. Warto jednak pamiętać, że mandaty „podrożały” już w styczniu 2022 r. a uprzywilejowanie pieszych wprowadzono do przepisów w czerwcu 2021 r. Bezpośredni wpływ obu zmian był widoczny już w zeszłorocznych statystykach.
Drugą przyczyną są konsekwentne zmiany w infrastrukturze drogowej wprowadzane od kilku lat w Warszawie. Poza szeregiem innych, w ZDM najczęściej podkreślamy efekty przeprowadzonego w latach 2016-20 kompleksowego audytu przejść dla pieszych (wszystkich 4093 zebr bez sygnalizacji na zarządzanych przez nas ulicach) i zmiany poprawiające bezpieczeństwo na kolejnych z nich – około stu rocznie. Np. w czasie niedawnego remontu placu Trzech Krzyży nowy przebieg i sygnalizację zyskała zebra przechodząca przez środek placu, bodaj najbardziej niebezpieczna w centrum miasta. Kilkaset zebr rocznie zyskuje nowe oświetlenie, dzięki czemu są bezpieczniejsze po zmroku.
Do niedawna – inny świat
Szokująco wygląda porównanie obecnych statystyk z tymi z przeszłości, wcale nie tak dawnej, które przypominają bardziej raporty z wojny niż z ruchu drogowego. W 1993 r. na warszawskich ulicach zginęło w wypadkach drogowych 314 osób (!). Przypomnijmy, w tym roku, do końca października – 17. Ale nie trzeba się cofać aż do ubiegłego wieku. Wycinki prasowe z początku lat dwutysięcznych odnotowują poprawę bezpieczeństwa, bo coroczna liczba ofiar wypadków oscylowała w granicach 120-130 rocznie. To oznaczało, że średnio w każdym miesiącu ginęło na ulicach dziesięć osób!
Tegoroczne statystyki mogą się jeszcze zmienić, dlatego określiliśmy je jako wstępne. Policja w statystykach wypadkowych uwzględnia osoby które zmarły w wyniku obrażeń do 30 dni po wypadku. Rzadziej, choć też się tak zdarza, śledztwo wykazuje, że osobę błędnie zakwalifikowano jako ofiarę wypadku, np. w sytuacji gdy kierowca doznał ataku serca za kierownicą. Dlatego pełny raport o bezpieczeństwie ruchu drogowego przygotowujemy zawsze wiosną kolejnego roku.