Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Ul. ZWM i Ciszewskiego do dekomunizacji?

13-07-2015 15:20 | Autor: Paweł Lenarczyk
Z lokalnych mediów, w tym również z ostatniego wydania „Passy” mogliśmy się dowiedzieć, że Rada Warszawy pracuje nad zdekomunizowaniem ul. Związku Walki Młodych i Ciszewskiego.

Dekomunizacja miała by polegać na zmianie nazw tych ulic. Mieszkańcom Ursynowa mogło to umknąć, gdyż cała Warszawa żyje dyskusją o zmianie innych nazw ulic, jak chociażby ul. Dąbrowszczaków, kiedy w naszym najbliższym otoczeniu są zakusy, aby dokonać zmiany nazwy ulic Ciszewskiego i ZWM.

Można się zastanowić co komu przeszkadzają obie nazwy. Pierwsza „dekomunizacja” dotyczy  Józefa Feliksa Ciszewskiego, polskiego komunisty, który został wykończony przez sam system komunistyczny podczas „wielkiej czystki” w 1937 roku. Bardzo często Józef jest mylony z Janem, polskim dziennikarzem i komentatorem sportowym. Jeden z pomysłów polegał na tym, żeby zamienić imiona i dekomunizacja stałaby się faktem. Ale po co zajmować się zmianą nazwy ulicy, na której jest kilka numerów w większości budynków SGGW i centrum handlowym KEN Center.

Największe moje zdziwienie zbudziła propozycja zmiany nazwy ulicy Związku Walki Młodych zamieszkałej przez blisko 3 tys. osób. Jak mnie poinformował jeden z mieszkańców ul. ZWM, pan Sławomir Litwin, który od lat wraz z innymi mieszkańcami tej ulicy walczy z kolejnymi podejściami władz miasta dotyczącymi zmiany tej ulicy, to już podobno piąta próba zmiany tej ulicy.

Wyobraźmy sobie teraz, że zmiana wchodzi w życie. Mieszkańcy tej ulicy muszą zmienić wszystkie dokumenty, w których widniej ta nazwa. Nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić, ilu dokumentów może to dotyczyć i jakie z tym wiązałyby się koszty. Dodatkowo na tej ulicy są zarejestrowane liczne firmy i instytucje publiczne (szkoła podstawowa i przedszkole). Parę lat temu podobno jedna z takich firm wyliczyła, że zmiana nazwy ulicy kosztowała by ją kwotę około 9 tys. zł. Również kilka lat temu SMB Stokłosy wyliczyła, że zmiana szyldów na budynkach to kwota około 100 tys. zł. A to tylko wierzchołek góry lodowej, nie wliczając oczywiście czasu, jaki trzeba poświecić na załatwianie wszystkich formalności związanych ze zmianą nazwy ulicy.

W mojej ocenie, do czasu kiedy nie ma pieniędzy na edukację, Szkoła Podstawowa nr 319 przy ul. ZWM nie ma rozbudowanej stołówki, Szkoła Podstawowa nr 303 marzy o boisku z prawdziwego zdarzenia, brak jest miejsc w przedszkolach i żłobkach – wydawanie pieniędzy na zmianę nazwy ulicy jest jawną niegospodarnością władz Warszawy. 

Organizacja, jaką był Związek Walki Młodych, nigdy zapewne by nie doczekałaby się upamiętnienia nazwą ulicy, gdyby nie czasy komunistyczne. Według mnie czas na ewentualną dyskusję dotyczącą zmiany tej nazwy powinien nadejść po przemianach 1989 roku, a nie po ponad 25 latach. Z tego co wiem, mieszkańcy częściej używają skrótu ZWM, niż pełnej nazwy, a jeżeli już używają rozwinięcia, to zapewne nie mają na jej temat zbyt dużo do powiedzenia. Jakkolwiek byłbym bym nastawiony krytycznie do tej czy innej organizacji lub osoby, to zawsze na końcu muszę oceniać, czy zmiana patronów ulic nie pociąga kosztów finansowych, szczególnie w czasach, gdy budżet miasta i naszej dzielnicy jest na rekordowo niskim poziomie.

Oprócz kosztów, które pociągnie zmiana nazw tych ulic, kluczową dla mnie jest opinia samych mieszkańców w tej sprawie. Mimo, że koszty są niewspółmierne do rezultatów, jakie chcemy osiągnąć, to dodatkowo sami mieszkańcy w ankiecie przeprowadzonej w 2004 roku przez SMB Stokłosy i radę nadzorczą, wyraźnie powiedzieli, że nie życzą sobie takiej zmiany. Przeciwnych zmianie nazwy ulicy było ponad 96% członków Spółdzielni biorących udział w ankiecie. Obserwując różne sądy-ankiety, które mogą być mniej lub bardziej miarodajne oraz uwzględniając opinię samych mieszkańców, z którymi rozmawiam, nie sądzę, żeby opinia mieszkańców od 2004 roku, drastycznie się zmieniła.

Mieszkańcy ul. ZWM nadal są przeciwni zmianie tej nazwy. 

Gdyby argumenty związane z kosztami zmiany nazwy ulicy nie były wystarczające, tak samo jak opinia mieszkańców w tej sprawie, to przekonać powinien argument, że w tej sprawie wypowiadał się również Naczelny Sąd Administracyjny w swoim wyroku z 26.02.1998 r. , stwierdzając nieważność zaskarżonej uchwały rady m. st. Warszawy zmieniającej nazwę ul. ZWM. W wyroku czytamy, że „interes mieszkańców musi być uwzględniony”. Tym samym do momentu, kiedy mieszkańcy będą przeciwni tej zmianie i będą się o niej wypowiadali negatywnie, zmiana taka nie powinna być uwzględniona. Nie wyobrażam sobie, że zmiana taka mogłaby nastąpić bez szerokich konsultacji społecznych i dokładnej analizy kosztów tego przedsięwzięcia.

Z powyższych powodów, zaniepokojony doniesieniami o zmianie nazwy ul. ZWM, zwróciłem się z interpelacją do Burmistrza Dzielnicy Ursynów z prośbą o pilne udzielenie odpowiedzi na poniższe pytania:

1. „Czy zmiana była lub będzie konsultowana z zainteresowanymi mieszkańcami ul. ZWM lub władzami SMB „Stokłosy” (forma konsultacji/czas)?

2. Czy władzom Warszawy znamy jest wyrok NSA (sygn. Akt I SA 1860/97) z 26.02.1998 r., który stwierdził nieważność zaskarżonej uchwały rady m. st. Warszawy zmieniającą nazwę ul. ZWM?

3. Czy władzom miasta znane są wyniki ankiety jaką przeprowadziła SBM „Stokłosy” wspólnie z Radą Nadzorczą  w 2004 r. W ankiecie tej wzięło udział 2 087 osób, z tego mieszkańców 2 054 osoby, najemców lokali użytkowych 33 osoby. Za zmianą nazwy ulicy ZWM wypowiedziało się 71 osób, co stanowiło 3,40% ogólnej liczby uczestników ankiety. Przeciw zmianie nazwy ulicy ZWM, wypowiedziało się 2 016 osób, co stanowi 96,60% ogólnej liczby uczestników ankiety.

4. Czy miasto posiada dokładne wyliczenia, ile zmiana nazwy ulicy będzie kosztowała mieszkańców, firmy zarejestrowane przy tej ulicy oraz jakie koszty zostaną poniesione przez członków SMB Stokłosy w związku ze zmianą oznakowania domów? Ile pieniędzy będzie kosztowała zmiana nazwy obiektów użyteczności publicznej (SP nr 319, przedszkole nr 385) oraz ile wyniosą inne koszty z jakimi należy się liczyć przy tego typu zmianach? Proszę o przedstawienie wszystkich szczegółowych kosztów związanych z ewentualną zmianą nazwy ul. ZWM.

5. Jakie działania podjęła już rada m.st. Warszawy w związku ze zmianą nazwy ul. ZWM oraz jakie kolejne działania zostaną podjęte w tej sprawie (harmonogram/główne działania).

6. Dlaczego tak ważne zmiany są procedowane przez radę m. st. Warszawy podczas okresu wakacyjnego?”

Na koniec interpelacji poinformowałem, że otrzymuję liczne sygnały od mieszkańców, którzy są zdeterminowani podjąć wszelkiego typu działania zmierzające do zachowania obecnie funkcjonującej nazwy ulicy Związku Walki Młodych.

Nie czekając jaką dostanę odpowiedz na wspomnianą interpelację, zadałem na Twitterze pytanie szefowi klubu radnych Platformy Obywatelskiej w radzie Warszawy, który to klub niepodzielnie sprawuje władzę w radzie Warszawy i od którego będą zależały dalsze losy tych zmian, czy informacje o planowanej zmianie nazwy ul. ZWM są prawdziwe. Radny Jarosław Szostakowski zaprzeczył i napisał, że zmianę ulic poprą „jeśli będzie wniosek Rady Dzielnicy”.

Nie pozostało mi nic innego jak zadać pytanie Burmistrzowi Robercie Kempie (PO) na sesji rady Dzielnicy Ursynów, która odbyła się w dniu 7 lipca, jakie jest jego stanowisko w sprawie zmiany nazwy ulic i czy władze Dzielnicy zamierzają podjąć jakieś działania w tej sprawie. Mimo początkowej niechęci do udzielenia odpowiedzi, Burmistrz pod wpływem moich kolejnych nalegań wyraził opinię, że „czasy na zmianę takich nazwy raczej już minęły”.

Mam nadzieję, że pomysł zmiany nazw ursynowskich ulic ZWM i Ciszewskiego umrze śmiercią naturalną, równie szybko jak się pojawił. Ze swojej strony będę tę sytuację monitorował i czuwał, aby władze Warszawy, Dzielnicy zajmowały się istotnymi problemami naszej społeczności, a nie je stwarzały.

Wróć