MACIEJ PETRUCZENKO: Panie redaktorze, senatorze i dyrektorze. Chyba znowu chce pan odnieść sukces, tym razem kandydując do Sejmiku Mazowieckiego...
TOMASZ JAGODZIŃSKI: Akurat w tym wypadku bardzo zależy mi na sukcesie, ale nie osobistym, lecz sukcesie ugrupowania Trzeciej Drogi-PSL, które mam honor reprezentować w kwietniowych wyborach samorządowych. Jednym z istotnych celów mojego startu jest niedopuszczenie do znalezienia się w Sejmiku przedstawicieli niedawnych samowładców Polski. W 1991 roku, gdy jeszcze panował prawdziwy duch Solidarności i przez duże „S”, i przez małe „s”, zostałem wybrany na senatora jako zwolennik prawdziwej demokracji, której miałem okazję świeżo przyjrzeć się wtedy podczas dłuższego pobytu w USA. I o taką demokrację chcę nadal walczyć.
Rozumiem, że jest pan krytykiem władz Polski w poprzednich ośmiu latach...
Gdy tkwiłem swego czasu w wielkiej polityce, nawet przez myśl by mi nie przeszło, że premier jednego z większych krajów Europy uczyni z kłamstwa i złodziejstwa sposób zarządzania państwem. Nie rzucam przy tym bezpodstawnych oskarżeń, bo Mateusz Morawiecki został przecież uznany za kłamcę przez sąd.
A co w pana opinii powinno być głównym zadaniem samorządu mazowieckiego w najbliższej przyszłości?
Liczę, że dzięki funduszom europejskim z Krajowego Planu Odbudowy uruchomimy bardzo istotne inwestycje, a już szczególnie zasilimy służbę zdrowia. Bardzo zależy na tym marszałkowi Adamowi Struzikowi, który przecież z zawodu jest lekarzem.
Czy widzi pan możliwość takiego samego współdziałania różnych ugrupowań na szczeblu samorządowym, jak w Sejmie RP?
Marszałek chce żeby naprawić wszystko to, co zepsuł rząd PiS. I na ty polu ja sam chętnie będę współpracować np. z moim sąsiadem z Ursynowa, burmistrzem dzielnicy Robertem Kempą. Niech to będzie sojusz Trzeciej Drogi-PSL z Koalicją Obywatelską, którą Robert Kempa reprezentuje w wyborach do Sejmiku.
Na koniec może pan nam przybliżyć, co ciekawego można w tej chwili zobaczyć w Muzeum Niepodległości przy alei Solidarności 62...
Przede wszystkim należy wiedzieć, że w obrębie Muzeum, oprócz siedziby głównej w Pałacu Przebendowskich/Radziwiłłów mamy jeszcze: Cytadelę, Pawiak, Mauzoleum na Szucha i otwarte w sierpniu ubiegłego roku Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 roku w Radzyminie.
Dodam jeszcze, że rok 2024 jest rokiem dwóch wielkich Polaków. Chodzi o przedwojennego premiera Wincentego Witosa, o którym niedawno tak ciepło pisała „Passa”, i o laureata Nagrody Nobla, pisarza Władysława Reymonta. Nasze muzeum stara się utrwalać pamięć o naszych wybitnych rodakach i dobrze się stało, że nakręcono właśnie nową wersję „Chłopów”, co tym bardziej przypomina, jak ciekawie opisywał chłopską rzeczywistość Władysław Reymont.