Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Słowiańskie korzenie Święta Zmarłych

29-10-2025 21:47 | Autor: Piotr Celej
Zanim na ziemie polskie dotarło chrześcijaństwo, Słowianie obchodzili własne święto poświęcone zmarłym – Dziady. Miało ono charakter zaduszny i odbywało się dwa razy w roku: wiosną i jesienią, najczęściej w okolicach końca października. Był to moment, w którym – według wierzeń – dusze przodków mogły powrócić do świata żywych. Obrzędy miały zapewnić im spokój, a rodzinie pomyślność.

Podstawowym elementem Dziadów były ofiary składane duchom. Na stołach i grobach umieszczano jedzenie – chleb, kaszę, miód, jajka, piwo – oraz napoje, które miały zaspokoić dusze zmarłych. Rozpalano ogniska na rozstajach dróg, aby wskazać im drogę do domów. W wielu miejscach wierzono, że ogień chroni przed złymi duchami. Często zapraszano wędrownych żebraków, zwanych „dziadami proszalnymi”. Otrzymywali oni jedzenie i jałmużnę w zamian za modlitwy za zmarłych. Takie działania miały utrzymać równowagę między światem żywych i umarłych.

Koniec jesieni jako czas duchów

Podobne obrzędy istniały w całym kręgu indoeuropejskim. Celtowie mieli święto Samhain, obchodzone na przełomie października i listopada, kiedy kończył się rok agrarny, a dusze zmarłych miały przechodzić do świata żywych. Współczesne Halloween, obchodzone 31 października głównie w krajach anglosaskich, również wywodzi się z celtyckiego święta Samhain. Z czasem zostało połączone z chrześcijańskim dniem Wszystkich Świętych i przeniknęło do kultury popularnej, zachowując jednak pogańskie elementy związane z duchami, ogniem i końcem roku agrarnego. Słowiańskie Dziady wpisują się w ten sam model kultu przodków i cyklicznego porządku natury.

Jak to się zaczęło? Po przyjęciu chrztu przez Polskę w 966 roku Kościół napotkał silnie zakorzenione wierzenia i praktyki. Próby ich zakazania nie przyniosły skutku, dlatego stopniowo zaczęto je przekształcać. Z drugiej strony, w 609 roku w Rzymie papież Bonifacy IV poświęcił dawny Panteon na kościół ku czci Najświętszej Maryi Panny i Wszystkich Męczenników. Od VIII wieku w Kościele zachodnim obchodzono 1 listopada święto Wszystkich Świętych. W 998 roku opat Odylon z Cluny wprowadził 2 listopada jako dzień modlitw za zmarłych, tzw. Zaduszki. Z czasem te dwa święta zostały przyjęte w całym Kościele katolickim.

Adaptacja pogańskich wierzeń

W Polsce chrystianizacja tych obyczajów trwała długo. Jeszcze w XV wieku duchowieństwo potępiało zwyczaj zostawiania jedzenia na grobach i rozpalania ognisk. Z czasem jednak elementy te przekształcono. Ogień z obrzędów dziadów przyjął formę znicza – symbolu światła i pamięci. Dawne uczty zastąpiły modlitwy i jałmużny, a spotkania rodzinne przy grobach nabrały religijnego znaczenia. W ten sposób utrwaliła się forma obchodów znana do dziś. Nie była jednak ona jednorodna i nadal istniały pogańskie elementy, co wykorzystał w swej twórczości Adam Mickiewicz.

Z punktu widzenia historycznego Święto Zmarłych w Polsce jest połączeniem dwóch tradycji: pogańskiej i chrześcijańskiej. Pogańska dała ramy obrzędy i termin – koniec jesieni, czas graniczny między światłem a ciemnością. Chrześcijańska nadała im nową interpretację teologiczną, związaną z wiarą w zbawienie i zmartwychwstanie. Dzisiejszy zwyczaj odwiedzania cmentarzy i zapalania świateł ma bezpośrednie źródło w dawnych rytuałach słowiańskich, które przetrwały dzięki ich kulturowej sile i przystosowaniu do nowego porządku religijnego.

Współczesne obchody Wszystkich Świętych i Zaduszek są więc wynikiem długiego procesu historycznego. Ich kształt powstał na styku dwóch światów – przedchrześcijańskiego i chrześcijańskiego. Kościół wykorzystał czas i formę dawnego święta, by nadać mu nową treść.

Wróć