Kiedyś tendencje były takie:
Starego zwało się wapniakiem.
Przed laty dzban był słowem roku,
Bo tyle dzbanów było wokół.
Co rok powstają nowe słowa.
Stąd młodzieżowa nowo-mowa,
Bo jeśli młodym ktoś podpadnie,
Będą nazywać go dosadnie.
W slangu przykłady mamy liczne,
Na ogół śmieszne, ironiczne,
Nieco złośliwe. Młodzi słyną,
Z tego, że świat traktują z kpiną.
Gdy ktoś się staje outsiderem,
Zwą ciamciaramcią albo zerem.
Kogoś kto przeszedł na złą stronę,
Nazwą mięczakiem, miękiszonem.
W dwudziestym roku nie wybrano
Żadnego słowa. Spasowano,
Bo gdy rządziły różne Dyzmy,
Dominowały wulgaryzmy.
A dziś? Zobaczcie jaka zmiana.
Młodzi już dłużej nie chcą dzbana.
Nie brak inwencji i humoru,
Lecz pozytywnych pragną wzorów.
Już się przejadły wszystkim bzdety,
Potrzebne są autorytety.
W tym roku nowym słowem młodzi
Nazwali tych, co budzą podziw.
Nie imponuje żaden leser,
Lecz ten co szczyci się sukcesem.
Wierny zasadom, błyskotliwy,
Ktoś pewny siebie, mistrz prawdziwy.
Człowiek wybitny i ambitny,
Dąży do celu, cel ma szczytny,
Z niczym nie zwleka. Wszystko w mig ma.
Taki przydomek zyskał: sigma.
Weź dobry przykład. Poprzyj zmianę!
Nie bądź wapniakiem ani dzbanem!
Zmień przestarzały paradygmat.
Też sigmą bądź! Skibidi sigma!
© MKWD (Muzyczny Kabaret Wojtka Dąbrowskiego)