Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Różne wybory

09-09-2015 20:20 | Autor: Motowoj
Materiał w ostatnim wydaniu „Motoru” zachęcił mnie do przybliżenia Czytelnikom MOTO-PASSY motoryzacji w Australii. Już niejednokrotnie, we wcześniejszych felietonach, wspominałem, że sięgnę po ten temat, ale jak zwykle, czekałem na „prowokację”...

Już kilka sekund spędzonych nad wspomnianym materiałem, bez zbytniego zagłębiania się w jego treść, pozwala zorientować się, jak odmienne bywają preferencja klientów salonów samochodowych w różnych krajach Europy. Analiza staje się jeszcze ciekawsza, jeśli zaczniemy porównywać wybory klientów na różnych kontynentach. Samo przeglądanie zdjęć modeli znajdujących się na pierwszych miejscach rankingów sprzedaży, znakomicie ukazuje różnice w potrzebach, upodobaniach i preferencjach miłośników czterech kółek w różnych miejscach naszego globu. Prawdziwą skarbnicą wiedzy i materiałem do głębszej refleksji, są tabelki z danymi o ilościach sprzedanych sztuk modeli, na miejscach od 1 do 10 w poszczególnych krajach.

Podając za „Motorem”, w ubiegłym roku sprzedano na całym świecie blisko 65 mln samochodów osobowych. Trzeba mieć świadomość, że pod hasłem „osobowe”, kryją się najróżniejsze konstrukcje, od malutkich, jedno- i dwumiejscowych pojazdów sprzedawanych w Europie i np. w krajach dalekiej Azji, po wielkie pick-up’y, bez których nie istniałaby motoryzacja amerykańska.

Rynkiem – kontynentem numer jeden na świcie stała się już dawno Azja, z wynikiem ok. 34 mln sztuk w roku 2014. Na drugim miejscu jest Europa (ok. 16 mln aut), Ameryka Północna to łącznie ponad 9 mln sprzedanych samochodów. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że w samych tylko Stanach Zjednoczonych sprzedaje się więcej samochodów (ok. 7,7 mln) niż we wszystkich pozostałych krajach obu Ameryk razem wziętych (ok. 5,5 mln)!

Ciekawych informacji dostarcza nieco głębsza analiza danych. Krajem, w którym od dobrych kilku lat sprzedaje się corocznie największą liczbę aut, są Chiny (ok. 20 mln). To ok. 55% sprzedaży aut osobowych całej Azji! Kolejne miejsca na podium, to wspomniane wcześniej USA i Japonia (ok. 4,7 mln). Za nimi pierwszy kraj europejski – Niemcy, gdzie sprzedano w ubiegłym roku 3 mln aut osobowych. Dla porównania, w ogromnej terytorialnie Rosji, ubiegłoroczna sprzedaż to „jedynie” ok. 2,3 mln sztuk. To wynik podobny do tego z Brazylii, Wielkiej Brytanii i np. Indii. Na tym tle imponująco wygląda sprzedaż w Korei Płd. (ponad 1,3 mln), która jest porównywalna do tej z Francji (1,8 mln), czy Włoch (1,6 mln). W tym zestawieniu Polska wygląda dość blado, biorąc pod uwagę powierzchnię kraju i liczbę mieszkańców. Z wynikiem nieco ponad 327 tys., zajęliśmy w 2014 dopiero dziewiąte miejsce w Europie!

Najpopularniejszym na świecie modelem była w roku 2014, już nie po raz pierwszy, Toyota Corolla (ponad 1,2 mln sprzedanych sztuk). Muszę przyznać, że mam pewne podejrzenia co do sprytnego zabiegu marketingowego, gdyż jak się orientuję, pod tą nazwą oferowane są na świecie różne generacje i modele. Choćby australijska „Corolla” to w Polsce już Auris. Tak czy inaczej, z pewnością jest to model bardzo popularny w wielu krajach. Kolejne miejsca zajmują: Focus (ponad 1 mln sztuk) i Golf z wynikiem blisko 1 mln sprzedanych aut. Nieprawdopodobny, jak na polskie warunki wynik, osiągnął najlepiej sprzedający się samochód w USA i Kanadzie, wielki pick-up – Ford serii F . Czwarte miejsce w ogólnoświatowym rankingu, model ten zawdzięcza niemal wyłącznie, niewyobrażalnej nigdzie indziej popularności w tych właśnie dwóch amerykańskich krajach. Na ogólny wynik sprzedaży modelu (898.781 ezgemplarzy), składa się 880128 aut sprzedanych tylko w USA i Kanadzie!

Powrócę do wspomnianej we wstępie Australii. To dla przeciętnego Polaka i większości Europejczyków motoryzacyjna egzotyka. Łączna sprzedaż aut osobowych na tym najmniejszym kontynencie w ubiegłym roku to niewiele ponad pół mln sztuk. Wynik, co prawda, większy od naszego, ale już zbliżony do malutkiej Belgii (482 tys.)! Choć na pierwszych miejscach listy ubiegłorocznych bestsellerów królują na antypodach znane w Polsce: Toyota Corolla (u nas Auris), Mazda 3 oraz Toyota Hilux, to już na kolejnych miejscach pojawiają się znacznie mniej znane u nas konstrukcje. Lista „TOP10” to jednak nic w porównaniu z „prawdziwą australijską motoryzacją”. Bezapelacyjnym hitem australijskich dróg i bezdroży są wyposażane niejednokrotnie w monstrualne amerykańskie silniki V8 wyjątkowe pick-up’y, zwane tutaj UTE, konstruowane na bazie „normalnych” samochodów osobowych, bez żadnego podnoszenia zawieszenia, a wręcz odwrotnie. Taka mieszanka własności użytkowych, ze sportem najwyższej próby! Jako ciekawostkę wspomnę, że właśnie takie auta, biorą często udział w niezwykle popularnych w Australii wyścigach na 1/4 mili.

Motoryzacja w Australii ma jednak więcej smaczków. Należy pamiętać, że są to konstrukcje z kierownicą po prawej stronie, co z jednej strony przeszkadza w masowym przepływie aut między Australią i np. Europą, zaś z drugiej strony, otwiera ten kontynent na wszystko, co piękne i szybkie w Japonii. To też wyjątkowe, nigdzie indziej niespotykane chyba tak licznie, samochody surferów. To piękna i egzotyczna dla nas motoryzacja, do której z pewnością będę powracał...

Wróć