Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Rok 2022 – Rokiem Marii Konopnickiej

06-04-2022 20:47 | Autor: Prof. dr hab. Marian Marek Drozdowski
Sejm Rzeczypospolitej Polskiej doceniając literacki dorobek Marii Konopnickiej oraz jej wkład w działalność patriotyczną ustanawia (uchwałą z 14 października 2021 r.) rok 2022 Rokiem Marii Konopnickiej – tak brzmi tekst sejmowej uchwały. Warto zatem przypomnieć kim była Konopnicka.

Maria Konopnicka, z domu Wasilkowska, urodziła się 21 maja 1842 roku w Suwałkach jako córka prawnika, obrońcy Prokuratorii Generalnej i patrona Trybunału Cywilnego w Kaliszu. Matka Marii zmarła, gdy córka miała 12 lat. Maria była wychowana w tradycji chrześcijańskiej i w atmosferze polskiego patriotyzmu przez ojca i brata ojca Ignacego Wasilkowskiego, uczestnika konspiracji niepodległościowej lat czterdziestych XIX wieku. W latach 1855-1856 uczyła się na pensji sióstr sakramentek w Warszawie, gdzie poznała szanującą jej talent Elizę Pawłowską, później Orzeszkową. W 1862 poślubiła Jarosława Konopnickiego, z który miała sześcioro dzieci i mieszkała w Bronowie, a następnie w Gusinie. W 1876, po rozstaniu z mężem, zamieszkała w Warszawie, gdzie publikowała swe artykuły i wiersze, prowadziła korepetycje, by zdobyć środki na utrzymane licznej rodziny. Brała też udział w akcjach patriotyczno-społecznych.

„Decyzja osiedlenia się w Warszawie na stałe ugruntowana jest w biografii ostrym kryzysem wewnętrznym: rozbiciem iluzji wobec świata szlacheckich pojęć i staropolskiego stylu życia – pisze Justyna Leo. Z warszawskiego dystansu ten kryzys się pogłębiał. I kiedy dotychczasowa „prowincjuszka”, w liście do Orzeszkowej, dokona krytycznego bilansu swoich dotychczasowych doświadczeń: biernego wegetowania u boku męża-bankruta, uzna, że był to ciężar nie do zniesienia, bo hamujący rozpęd umysłowego dojrzewania i pisarskich wzlotów”.

W Warszawie, przeżywającej wówczas dynamiczny rozwój przemysłu, wzrost liczby proletariatu i uciekinierów z dworów ziemiańskich, do których Konopnicka mogła być zaliczona, należąc do miejskiego kręgu tzw. inteligentnego proletariatu, „ zachowywała krytyczny dystans wobec sfer tzw. „towarzystwa” – salonów, skupiających przedstawicieli ziemiaństwa i arystokracji, literatów, malarzy i bogatych mieszczan.”

Swoją solidarność manifestowała z najbiedniejszymi warstwami ludności miejskiej i wiejskiej. Około 1886 roku, po rozstaniu się z mężem, Konopnicka poznała Marię Dulębiankę, z którą spędziła wiele kolejnych lat. Razem mieszkały, podróżowały, pomagały sobie wzajemnie. Od 1890 r,. po usamodzielnieniu się dzieci, zaczęła podróżować po Europie, zwiedzając m. in. Włochy, Austrię Niemcy, Francję ,Szwajcarię i Czechy.

Wysoką ocenę twórczości poetyckiej Konopnickiej dał Henryk Sienkiewicz, pisząc w eseju, opublikowanym w „Bibliotece Warszawskiej” w 1902 roku: „ Ona mówi i śpiewa zarówno za istoty, jak i za rzeczy, które albo nie umieją uświadamiać własnego bytu, albo są nieme. Więc poetka pyta, boleje, śpiewa i mówi i za poddasza miejskie, i za chaty wieśniacze, ale głównie i szczególnie za tę polską wieś, z którą się zrosła i która Ją sobie na chwałę wykołysała. ...W tej poezji tkwi dusza chłopa, bije chłopskie serce”.

Konopnicka była entuzjastką twórczości Sienkiewicza, pisząc o niej w 1905 roku:

„Twórczość Sienkiewicza jest mocna, bujna, zdrowa i nieporównanie żywotna. Nie jest to kwiat, nie jest to kłos, nie jest to nawet cały snop kwiatów i kłosów. To jest wielkie, wielkie drzewo, potężnie zwarte, zrośnięte samym rdzeniem swoim z ziemią matką. Na bujnych konarach jego śpiewają w każdy czas ptaki natchnienia jasną, roznośną pieśń. I choć zima i burza, śpiewają one, podniebne ptaki pieśń wiosny i słońca … A pod cieniem drzewa gromadzą się i odpoczywają, ku pokrzepieniu dusz, strudzone rzesze. I słuchają rzesze owej jasnej, wiosennej, roznośnej pieśni życia. I słuchają szumów ogromnych, szerokich, których czarodziejstwo jest to, że dają wątpiącym ufność, ostygłym miłość, a wszystkim siłę nadziei”.

Stefan Żeromski zachwycał się twórczością Konopnickiej w swych „Dziennikach”, pisząc „Nasze pokolenie ma swego wieszcza w osobie Konopnickiej”. Wielu współczesnych mu poetów nazywało Konopnicką „Mickiewiczem w spódnicy” . Sama poetka odkrywała bardzo wcześnie literackie i patriotyczne walory twórczości „Wieszcza” dzięki lekcjom języka polskiego i polskiej literatury, na pensji sakramentek, Ignacego Kowalewskiego, wybitnego, odważnego pedagoga, upowszechniającego kult Mickiewicza wśród młodzieży warszawskiej mimo zakazów władz carskich,

Wielkim zwolennikiem twórczości Konopnickiej był Iwan Franko (1856-1916), ukraiński pisarz, slawista, działacz społeczny. Jeden z założycieli Ukraińskiej Partii Radykalnej, syn ukraińskiego kowala, pochodzącego z chłopów pańszczyźnianych i Marii Kulczyckiej, pochodzącej z polskiej szlachty zaściankowej, zamieszkałej w Jasiennicy Solnej, doktor Uniwersytetu Kijowskiego. Twórca pięciu tysięcy utworów literackich i artykułów publicystycznych tak charakteryzował twórczość Konopnickiej:

„Jest ona na wskroś dziecięciem pozytywizmu, entuzjastką nauki, wolności myśli i działania. Pod wpływem swej ulubionej lektury debiutowała fragmentami dramatów, której bohaterami byli: Hypatia, Galileusz i Hus... Ale jednocześnie Konopnicka potrafiła z czułością wnikać coraz głębiej w sprawy ludu polskiego, bliżej poznawać jego życie i cierpienia, by przyswoić sobie jego pieśni i gorycz jego łez. I tak oto ukazał się w Warszawie w roku 1881 jej pierwszy tom „Wiersze”, a zdumieni czytelnicy polscy zaczęli wsłuchiwać się w głos Konopnickiej.

Najwytworniejszym salonowym językiem, z wyszukaną kunsztownością przedstawiła ona w swych utworach to, na co na co żaden poeta w podobny sposób nie patrzył i czego tak nie przedstawiał: dolę polskiego chłopa w całej jej smutnej prawdzie, z niemal brutalną wyrazistością i gorzkim kolorytem. Owe „obrazki” wybuchnęły jak bomba”. Epopeja chłopska Konopnickiej „Pan Balcer w Brazylii” jest przeciwieństwem wielkiej epopei szlacheckiej Mickiewicza pt „Pan Tadeusz”. Gdy autorka obserwowała w Szwajcarii powrót polskich emigrantów z Brazylii do kraju, Księgę VI swej epopei tak zakończyła:

„Niechaj nas nie tchnie nikt, niechaj nie bluźni,

Że nie masz synów dla swej obrony!

Na śmierć, na życie oto oddana ci

Podlaska dusza, podlaska Sukmana

Serca nasze pod stopy twe ścielą

Polsko, jaką cię nie widziały duchy!

Ty wyjdziesz srebrna, łzów naszych kąpielą

Wymyta, strojna w zbóż twoich rańtuchy

Pola swe twoją wiosną rozweselą

Ludów! Ty cala w słoneczne wybuchy

Wolności pójdziesz, co tleją już w niebie

...Idziemy matko! Idziemy do ciebie!”

W podobnym duchu Konopnicka napisała wiersz przed obchodami grunwaldzkimi, w związku z Kongresem Narodowym Polskim w Waszyngtonie w maju 1910 roku:

„Budujemy milej ojczyźnie dom

Wolności, dom siły

Każda pierś bratnia - granitu złom

Z jednej rodzimej bryły

Każda pierś bratnia - cegła na mur

A hasło nasze jedności chór

Co wiarą w jutro bucha.”

Iwan Franko cenił w Konopnickiej w 1902 poetkę, w „twórczości której dotychczas nie słyszeliśmy ani jednego fałszywego tonu, nie ma tam ani śladu narodowej buty, nietolerancji i pogardy dla innych narodów.” Nie wiem, czy bym powtórzył tą opinię po zapoznaniu się z „Rotą”, napisaną w 1908 roku, a wykonaną po raz pierwszy do muzyki Feliksa Nowowiejskiego w czasie obchodu wictorii grunwaldzkiej 15 lipca 1910 r.:

„Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród,

Nie damy pogrześć mowy!

Polski my naród, polski lud

Królewski szczep piastowy,

Nie damy, by nas zniszczył wróg

Tak nam dopomóż Bóg!”

Konopnicka, twórczyni poetyckich komentarzy do tek Wojciecha Gersona, pokazała dramat Powstania Styczniowego, organizowała pomoc dla Unitów i dzieci Wrześni oraz wydziedziczanych chłopów wielkopolskich. Dała komentarz poetycki do rocznicy Konstytucji 3 Maja 1791 roku i do rocznicy Powstania Kościuszkowskiego 1794. Walczyła w swej publicystyce o demokratyczne praw kobiet na łamach „Bluszczu” i „Świtu”. W czasie rewolucji 1905-1907 broniła więźniów politycznych Cytadeli Warszawskiej .

Erotykę traktowała jako wspomnienie młodzieńczych zabaw:

„Nielitosnymi wyśmiewając słowy

Własne tęsknoty, trwogi, niepokoje

I ten błękitny urok, co do głowy

Przywiewa marzeń niepochwytnych roje

I uniesienia, i pragnień wybuchu

I wszystko, czym się karmić zwykły duchy”

Te doświadczenia matki sześciorga dzieci, utrzymywanych w skromnych warunkach małego mająteczku, w konfliktach z mężem, odrzuciła na bok, by swą twórczością służyć wyższym ideałom, które tak sformułowała w swoim „Credo”:

„Wierzę w światła potęgę i w ducha zdobycze

Wierzę w cel życia wzniosły, święty choć daleki

Wierzę w braterstwo ludów, w hasła tajemnicze,

Które przez wrzawę dziejów wiekom dają wieki

Wierzę w dobro, co z czołem białym od promieni,

Wyleczy kiedyś ziemię, z jej ran i z jej cieni...

Naród rozumiał dramat życia rodzinnego Konopnickiej, jej wybory życiowe. W 1902 uroczyście zorganizował we Lwowie i w Warszawie 25-lecie jej pracy twórczej, ofiarował jej dworek w Żarnowcu koło Krosn – dziś muzeum biograficzne. Udział w uroczystościach wszystkich warstw społecznych, przedstawicieli wielu organizacji społecznych i instytucji kulturalnych był wyrazem hołdu dla jej talentu artystycznego i służby społeczno-patriotycznej. Zmarła we Lwowie 8 października 1910. W pogrzebie na Cmentarzu Łyczakowskim wzięło udział 50 tys. osób. Była to wielka manifestacja patriotyczna w stolicy Galicji Wschodniej. „Rota” stała się nieoficjalnie drugim hymnem Polski.

Konopnicka zyskała ogromną popularność i wielki autorytet społeczny po wydaniu czterech tomów „Poezji” w latach 1881-1896. Jej liryka o tematyce wiejskiej ujawniła słabość pozytywistycznego programu społecznego, stąd sięgała ona do romantycznych tradycji, w tym folkloru ludowego z wyrazistą kreacją chłopskiego narratora (A jak poszedł król na wojnę...., Wsiałem ci ja w czarną rolę). Była autorką liryków refleksyjno-filozoficznych i krajobrazowych, pokazujących piękno polskiego krajobrazu w zmieniających się porach roku. Wielkie walory reprezentowała jej nowelistyka o tematyce społecznej i psychologicznej (Mendel Gdański. Miłosierdzie gminy). Cenne były jej studia historyczne, w tym „Mickiewicz, jego życie i duch” (1899). Znając psychikę dzieci po swych bogatych doświadczenia rodzicielskich, napisała dla nich popularną opowieść „O krasnoludkach i sierotce Marysi” (1896). Starsze dzieci uczyła patriotyzmu w wierszach poświęconych rocznicy Konstytucji 3 Maja 1791 i Insurekcji Kościuszkowskiej 1794 roku.

Rysunek Mirosław Miroński

Wróć