Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Rodzice sześciolatków na „ścieżce zdrowia”

09-03-2016 23:15 | Autor: Katarzyna Polak
Rekrutacja do przedszkoli, oddziałów przedszkolnych i szkół podstawowych to dla wielu rodziców tegorocznych sześciolatków przysłowiowa droga przez mękę. Chociaż obecny polski Rząd doprowadził do zniesienia obowiązku szkolnego dla sześciolatków i dał rodzicom możliwość samodzielnego zdecydowania o dalszej edukacji własnego dziecka, to władze Warszawy nadal chcą podejmować decyzję za nich.

W przeciwieństwie do innych miast, gdzie rodziców 6-latków próbuje się poprzez różne systemy informowania i zachęt przekonać do posłania dziecka do klasy pierwszej, władze Warszawy poszły w kierunku dezinformacji i „straszenia”.

Znowelizowana ustawa o systemie oświaty pozwala rodzicom sześciolatków na wybór jednej z trzech opcji: pozostawienie dziecka w przedszkolu, wysłanie go do oddziału przedszkolnego (tzw. „zerówka”) w szkole lub do klasy pierwszej szkoły podstawowej. Tymczasem w dystrybuowanych na Ursynowie materiałach, wydanych na zlecenie Zarządu Dzielnicy, czytamy: „w nadchodzącym roku szkolnym 2016/2017 możecie Państwo zdecydować czy Wasze dziecko w wieku 6 lat pójdzie do pierwszej klasy szkoły podstawowej, czy też do oddziału przedszkolnego w szkole.” I tyle. Ani słowa o możliwości pozostawienia dziecka w przedszkolu!

Tym rodzicom, którzy jednak znali swoje prawa i chcieli pozostawić dziecko na kolejny rok w przedszkolu, rzucano kłody pod nogi: utrudniano dostęp do druków deklaracji o kontynuacji edukacji w przedszkolu, odmawiano przyjęcia deklaracji, informowano, że miejsc dla 6-latków w przedszkolach nie będzie i że, co najwyżej, utworzone zostaną oddziały zamiejscowe w szkołach, ale nie wiadomo których... Te przypadki – to tylko wierzchołek góry lodowej.

Dlaczego rodzice 6-latków na Ursynowie musieli wykazać się nie lada determinacją, aby móc skorzystać ze swego prawa? Dlaczego dopuszczono się tak skandalicznych działań?! Oficjalnie podawanym powodem jest niedostateczna liczba miejsc w przedszkolach. Tylko czy bez zebrania informacji o liczbie chętnych do pozostawienia 6-latka w przedszkolu można ocenić, czy rzeczywiście zabraknie miejsc dla 3-latków i ewentualnie – ile miałoby tych miejsc brakować? Odpowiedź brzmi: nie.

Nie dajmy się jednak zwieść, że decydentami na Ursynowie powodowała głównie troska o dzieci 3-letnie. Najprawdopodobniej w ograniczeniu rodzicom w Warszawie danego im ustawą WOLNEGO wyboru chodziło po prostu o pieniądze. Utrzymanie 6-latka w przedszkolu na Ursynowie kosztuje samorząd ok. 11 tys. złotych. To samo dziecko w pierwszej klasie szkoły podstawowej generuje koszt 7,5 tysiąca. Już w skali samego Ursynowa jest to ogromna „oszczędność”. Władze miasta zdają się jednak zapominać, że dzieci to inwestycja, a nie koszt!

Wróć