Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Późne przebudzenie liderki

21-10-2015 22:55 | Autor: Andrzej Celiński
„Potrzebna jest koalicja Polaków, którzy powiedzą PiS-owi „NIE!” – mówi Monice Olejnik, i za jej pośrednictwem Polakom, pani premier Ewa Kopacz. Miłe to. Słuszne i trafne.

Sugerowałem to pani premier rok temu. Powtórzyłem zaraz po klęsce Bronisława Komorowskiego. Uczciwie i wprost. Mimo że nie lubię Platformy i nie cenię politycznych kompetencji pani premier.

Nie lubię partii. Zwłaszcza zaś tych, które państwo mają za miejsce żerowania. PO takie właśnie jest.  Nie ma różnicy wobec PiS, SLD, a nawet wobec mistrza nad mistrze w żerowaniu na własnym państwie – PSL. Po jednych są oni pieniądzach. PO, PiS, PSL, SLD. Smutne. Każda z tych partii miała okazję to zmienić. Żadna nie była zainteresowana. Nie czas na szczególarstwo. Czas na wielką inicjatywę demokratyczną, z którą tylko Pani Premier mogła wystąpić. Miała ona wtedy 35%. Tak pisałem pół roku temu.

Odpowiedzią było zrobienie miejsca w wyborach do Senatu w podwarszawskim okręgu dla Romana Giertycha. Demokratyczne BINGO! Pani Kopacz! O to chodziło?

I zaangażowanie Michała Kamińskiego do bezpośredniej obsługi. Był kiedyś młody. Ja też kiedyś byłem. Do Mao Tse Tunga z czerwoną flagą nie jeździłem. Che Guevary nie czciłem. Jeden ma tak, inny inaczej.

Dzieli nas KORYTO. Taka jest prawda. Jedni dbają o koryto, inni myślą o czymś innym. Szydło powiedziałaby coś o patriotycznej Polsce. Ja tak nie mówię. Nie jestem Szydło. Jedni dbają o kasę, inni deklamują o swojej miłości do Polski, jeszcze inni mniej deklamują. Widać ktoś jest głodny. Pani Premier! Pani tego nie widzi? To, co, przepraszam, Pani widzi? To pytania do Ewy Kopacz.

Jest śmiesznie i, niestety, tragicznie. Jest nawet żenująco.

Starzy „wyjadacze” Platformy i fraucymer Pani Premier nie zrozumieli, że nie chodzi o wizerunkowe zabiegi.

Nie zrozumieli, że teraz, po ośmiu latach rządów, czasem dobrych, czasem nie za bardzo dobrych, na ogół nijakich (ta „ciepła woda”), liczyć się może wyłącznie TREŚĆ. Coś, co przekracza granice. Język, który sam z siebie wzbudza zaufanie. Polot. Pani Ewa Kopacz wybrała spin-doktorostwo. Miraż. Boi się prawdy. Karta praw podstawowych? Nie jest na tapecie. Pani Premier nie reaguje.

Bo tylko reaguje. Premier, która nie myśli? Sama? To po co jej władza? Niech ją odda Kamińskiemu. Albo innemu, który samodzielnie myśli.

Koalicja dla demokracji. Piękna rzecz. Świetny pomysł.

Teraz? Kiedy listy są zrobione? Pani Kopacz?! Wolne żarty.

Program?

Modernizujemy Polskę, czy też jej nie modernizujemy?

Chłopi wiedzą najlepiej. Są partykularnie pazerni. Jeżdżą jednak ciągnikami, o których dziesięć lat temu nie mieli pojęcia. Dobrze jeżdżą. To jest ważne pytanie o tę modernizację. O KRUS.

Co to znaczy: modernizujemy? Konkretnie.

Jaki pomysł na górnictwo? Jak związki górnicze wyjdą na ulicę, to znajdziemy ten pomysł? A jeśli nie wyjdą, to jaki ma Pani pomysł?

Wielka koalicja dla demokracji.

Świetny pomysł. Dlatego po trosze, że mój.

I śmieszny to jest pomysł, kiedy nie zna się jego czasu i treści. Wielką koalicję należało tworzyć na wiosnę 2015. Początkiem musiałaby być szczerość. Nie to, co „nam” się udało, lecz to, „co nam się nie udało”.

I na tym opowieść o przyszłości. Prawdziwej. Co naprawdę chcecie/chcemy? Co mamy do powiedzenia emerytom, po 80-tce, z rachunkami za leki, przekraczającymi trzecią część ich emerytur? Co mamy do powiedzenia ludziom, którzy wynajmują od miast i gmin powierzchnie swoich małych biznesów? A co ludziom stojącym w kolejkach do lekarzy płaconych z NFOZ? Co studentom?

Polska stała się straszliwie miałka. Tusk taką ją świadomie zrobił. PiS w jednym ma rację. Jego perspektywa była osobista. I tam, u nas, w Europie Polska straci twarz. Bardzo to przykre. To, co możemy dzisiaj wobec tego bajzlu zrobić, to wybrać przyszłość.

Nie dopisuję. Chcecie PO – proszę bardzo. PiS – tym bardziej. Chcecie kogoś innego, jednak nie z idiotami politycznymi, to macie mnie. Jak wszyscy oni, ta z PiS (której przecież nie znacie), i ten z PO, jestem ułomny. Jestem tego świadomy. Wybierajcie.

Wróć