Odeszłaś razem z wiosną, pierwszego dnia lata,
Zamykając swe oczy wraz z zachodem słońca.
Zgasłaś, szukając drogi do lepszego świata,
Choć w swą szczęśliwą gwiazdę wierzyłaś do końca.
Byłaś wspaniałą żoną i cudowną matką.
Jak żyć teraz samotnie bez twego uśmiechu?
Zawsze z sercem na dłoni, szalona nie rzadko,
Pożegnałaś nas czule w ostatnim oddechu.
Dzięki tobie po latach wciąż czułem się młody
I jak sztubak po uszy w tobie zakochany,
Za rok mieliśmy razem uczcić złote gody.
Okrutny los złośliwie pokrzyżował plany.
Byłaś mi moją muzą. Dodawałaś skrzydeł.
Stąd tyle mych piosenek, wierszy i sonetów.
Zostawiłaś wspomnienia. Dalej już sam idę,
A ty w pustym pokoju spoglądasz z portretu.
Wokół złowroga cisza i pustka dokoła.
Jakże trudno w tej ciszy pogodzić się z losem.
Nasłuchuję. Wciąż liczę, że znów mnie zawołasz.
Na próżno. I cóż z tego, że pęk róż przyniosę?
Pożegnanie odbędzie się w poniedziałek 1 lipca o godzinie 12 na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.