Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Powsin – niezwykłe dzieje podmiejskiej osady

11-05-2022 21:44 | Autor: ino
Powsin na kartach historii pojawił się już w średniowieczu. Jeszcze kilkaset lat temu miejscowość leżała bezpośrednio nad Wisłą. Gdzie odnajdziemy ślady historii na Powsinie? Z dokumentów historycznych wynika, że w roku 1283 biskup kujawski Albertus z kasztelanem wiskim Mikołajem z rodu Ciołków dokonują transakcji wymiennej.

Albertus przekazuje kasztelanowi Powsin, zaś Mikołaj przekazuje biskupowi Szawłowice. Wymiana ta nie jest znana ze szczegółów, ale sam fakt jej dokonania świadczy, że dla kogoś ówczesna wieś była cennym nabytkiem.

Od rycerskiej wsi do zaplecza stolicy

Pierwsze wzmianki o Powsinie pochodzą z XIII wieku. Miała być to osada należąca do Boguszy Miecławica z rodu Doliwów, rycerza i wojewody łęczyckiego. W 1258 mężczyzna zapisał majątek katedrze włocławskiej, co rozpoczęło „kościelny” okres w dziejach wsi. Ważniejsze od dat są jednak wydarzenia, jak chociażby powrót w prywatne ręce.

Wiemy, ze na przełomie XIV i XV wieku umiera kolejny właściciel Powsina, kasztelan Andrzej Ciołek, pozostawiając rodowe dobra żonie Elżbiecie oraz trzem synom: Wigandowi, Andrzejowi i Klemensowi. Wówczas – w 1398 ukończono budowę drewnianego kościoła. Parafię erygowano dopiero 28 czerwca 1410. Niestety Wigand i Andrzej nie byli obecni na uroczystości, gdyż…zmierzali z wojskami polskimi na Malbork. Bracia z Powsina wzięli udział w bitwie grunwaldzkiej będąc bardzo ważnymi rycerzami: – Wigand jako chorąży chorągwi czersko-warszawskiej, zaś Andrzej jako dowódca królewskiej chorągwi nadwornej. Majątek w Powsinie musiał więc dostarczać nie lada dochodów.

Potomkowie Ciołków przyjęli przydomek Powsińscy i byli właścicielami miejscowości do 1677. Następnie sprzedali go Janowi Sobieskiemu, który włączył go do dóbr wilanowskich. Wiadomo, że Powsin stał się jedną z wsi dbających o zaopatrzenie królewskiego stołu. Dobrem szlacheckim Powsin pozostał aż do powstania styczniowego, kiedy to dekret cara uwłaszczał chłopów.

Miejsce spacerów

Pod koniec XIX wieku Powsin stał się jednym z ulubionych miejsc na wiosenno-letnie wycieczki warszawiaków. W 1896 regularne kursy do Powsina rozpoczęły pociągi wilanowskiej kolei dojazdowej. W 1938 roku w miejscowości powstało nawet pole golfowe, na terenach obecnego Parku Kultury Powsin. Nazywał się on PCC - Polski Country-Club. Z ówczesnych czasów pochodzi drewniana kawiarenka, która niegdyś była miejscem pracy biletera.

Jednak już XIX wieku popularne stały się wypady „za miasto” na pikniki, cyrki, piwne festyny, a wkrótce także i wycieczki rowerowe. Spory udział w rozwoju turystyki leśnej mieli też skauci, czyli w Polsce harcerze, którzy organizowali obozy oraz wyjścia. Również patriotyczne organizacje sportowe często korzystały z uroków rodzimej przyrody. Zarówno inteligencja, jak i robotnicy zakładali towarzystwa turystyczne i licznie odwiedzali tereny zielone, w tym Powsin i Las Kabacki

Wojna w Powsinie

Wybuch II wojny światowej zatrzymał jednak idylliczny rozwój wsi. Tereny wydzierżawiono Stanisławowi Staszyńskiemu, który m.in. ukrywał Żydów, a także wydawał prasę podziemną. Na terenie Powsina miało miejsce wydarzenie, które można nazwać jedną z najbardziej udanych akcji bojowych żołnierzy Armii Krajowej. Wszystko działo się tuż obok bramy miejscowego cmentarza w dniu 13 marca 1944 roku wykonano wyrok na zastępcy komendanta żandarmerii niemieckiej na powiat warszawski oberleutnancie Wilhelmie Bunjesie, który zasłynął okrucieństwem. Niemiec był strzelcem wyborowym i popisywał się swoją celnością, strzelając do zatrzymanych ze swojego snajperskiego karabinu z lunetą. W krótkim czasie zabił w ten sposób 46 osób.

Zamachowcy z Kedywu AK spędzili czas poprzedzający akcję w budynku przy obecnej ul. Przyczółkowej 36 – stojącego najbliżej cmentarza. Polscy żołnierze udawali, że mówią po angielsku, używając kilku słów znanych głównie z filmów. Rozrzucono też niedopałki angielskich papierosów. Wszystko po to by Niemcy myśleli, że zamachu dokonali Anglicy i nie mścili się na mieszkańcach Powsina.

Grupie dywersyjnej pomagały łączniczki: Krystyna Ostrowska „Iwona” z Pyr, Anna Chądzyńska „Olga” z Dąbrówki, Maria Krystosiak „Magda” z Klarysewa i Maria Borkiewicz „Elżbieta” oraz kilku łączników na rowerach. Tworzyli sztafetę od Jeziorny do cmentarza, przekazując kolejno sygnał wzrokowy za pomocą białych chusteczek. Tak samą akcję opisał. Ppor. Stanisław Milczyński „Gryf” tak wspominał w książce „Dziennik por. „Gryfa” 1939-1945”:

„Wkrótce po tym dostałem sygnał białą chusteczką od łączniczki „Iwony”, że nadjeżdża „buda”. W tym samym momencie wyjechał na szosę duży, płaski, zaprzęgnięty w dwa silne konie, wiejski wóz. Jadąc stępa zasłonił mi „budę”. Błyskawicznie wskoczyłem na mur, zza którego chciałem otworzyć ogień(…) krzyknąłem z całych sił w języku wojskowym: „spier….ć”!, czyli uciekać. Woźnica podciął konia batem, odsłaniając jadącą wolno za nim „budę”. Po tym nieprzewidzianym zdarzeniu(…) strzeliłem do kierowcy, aby zatrzymać „budę”. Strzał okazał się trafny. Samochód raptownie skręcił w prawo, zwalniając wjechał na tor kolejki i zatrzymał się mocno przechylony, z prawym przednim kołem w rowie. Po moim strzale patrol otworzył ogień z pięciu stenów. Niemcy zaczęli strzelać chaotycznie we wszystkich kierunkach, nie widząc nas ukrytych za płotem(…) i pomnikami. Na mój znak obrzuciliśmy „budę” granatami. Po chwili krzyki i kanonada ze strony niemieckiej ucichły. „Przerwać ogień”- usłyszałem swój własny głos i z gotowym do strzału visem przeskoczyłem płot. Powoli, ostrożnie podszedłem do tylnych drzwi samochodu. Otworzyłem je raptownie. Leżeli wszyscy martwi.”

Włączenie do stolicy

Po wojnie w roku 1947 akcjonariusze Polskiego Country Clubu przekazują cały 50-hektarowy teren wraz z nieruchomościami Zarządowi Miasta Stołecznego Warszawy, pod warunkiem zorganizowania na tym terenie Ośrodka Sportowo-rekreacyjnego; co Uchwałą nr 2010 Prezydium Zarządu Miejskiego staje się faktem. Obecnie teren ten jest udostępniony warszawiakom i turystom jako Park Kultury w Powsinie. Powstały tu domki letniskowe, baseny, tereny do sportu i rekreacji. W roku 1951 – Wilanów i wraz z nim Powsin zostają włączone do Warszawy i wciąż pełni funkcję zielonego zaplecza dla spragnionych ruchu. Z kolei w centrum dawnej wsi powstał cmentarz Powstańców Warszawskich, na którego otwarciu zgromadziło się ponad 10 tysięcy osób.

Wróć