Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Ponownie o warszawskim odcinku Trasy A-2

26-07-2017 21:33 | Autor: dr Stanisław Abramczyk
W "Passie" pojawiają się wypowiedzi i postulaty odnoszące się do stołecznego, a zwłaszcza do ursynowskiego odcinka Trasy A-2 nazywanego konsekwentnie "południową obwodnicą Warszawy" /POW/. Nasuwają się więc pytania: Czy są to wypowiedzi i postulaty trafne w świetle wymogów rozwoju zrównoważonego, stanowiącego dominantę naszych czasów, czy raczej, być może, nieświadomie zawężają one tematykę, nie dostrzegając innych kardynalnych jego aspektów?

Oto przykłady.

"Południowa obwodnica Warszawy to bardzo poważne zadanie. Budowa będzie przebiegała w terenie mocno zurbanizowanym na długości ponad 18 km przez Ursynów, Wilanów i Wawer. Z tym muszą wiązać się utrudnienia ruchu ale zrobimy wszystko, żeby było ich jak najmniej /.../ Jako mieszkaniec i osoba, którą bezpośrednio dotkną ograniczenia, mimo wszystko cieszę się, że po ponad 30 latach planowania wreszcie doczekaliśmy się realizacji obwodnicy. Realizowany wariant, zakładający ruch samochodów w tunelu, pozwala na zagospodarowanie terenu nad tunelem zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców". To fragment wypowiedzi burmistrza Ursynowa Roberta Kempy /"Passa" 9/2017 /.

"Kto chce zrobić z Ursynowa Spalinogród?" – pyta Bogusław Lasocki z Projektu Ursynów / "Passa" 20/2017 /. I trafnie odpowiada w oparciu o realia, że chcą to uczynić Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad /GDDKiA/ i jej wykonawcy. A to dlatego, że rezygnują z zainstalowania nad autostradowym tunelem wyrzutni oczyszczających spaliny, które będą wydalane ze 180 tys. samochodów przejeżdżających tym tunelem w ciągu doby. W "Passie" 24/2017 ten sam autor słusznie uzasadnia niedopuszczalność braku filtrów opisem zagrożenia Ursynowa spalinami samochodowymi zawierającymi m. in. szkodliwe zawiesiny PM10 i PM2,5. Kolejny numer "Passy" ?27/2017/, już na stronie tytułowej, zamieszcza wezwanie: "Róbmy POW z filtrami!!!", a na s.6 artykuł B. Lasockiego pt. "Dlaczego inwestor POW chce oszczędzać na zdrowiu ursynowian? Filtry przy wyrzutniach spalin muszą być!"  I znów słusznie, ale czy owe wielce szkodliwe spaliny zagrażają w tym przypadku tylko Ursynowowi i czy tylko one są szkodliwe dla zdrowia i życia ludzi, przyrody, kultury i stolicy państwa?

Już sama - figurująca także w tych wypowiedziach - nazwa tej trasy wzbudza kontrowersje i sprzeciwy ze strony znawców i środowisk społecznych zatroskanych o warunki zdrowia, życia i pracy w naszej stolicy.

W swojej istocie nie jest to bowiem obwodnica, lecz wewnątrzmiejska przecznica stanowiąca warszawski odcinek Trasy A-2, czyli międzynarodowej autostrady tranzytowej Berlin-Warszawa-Moskwa /a w przyszłości Lizbona-Paryż-Berlin-Warszawa-Moskwa-Władywostok/. Na domiar, poczynając od Konotopy, jest ona skojarzona z centralnym polskim portem lotniczym Okęcie usytuowanym i rozbudowywanym - wbrew wymogom rozwoju zrównoważonego i bezpieczeństwa militarnego - w zurbanizowanej strukturze stolicy państwa. Stanowi to obecnie szkodliwe curiosum na skalę światową.

Zastanawia więc - wyrażona w wypowiedzi burmistrza Ursynowa - radość z tego powodu, że GDDKiA podjęła realizację ursynowskiego odcinka "obwodnicy" z ruchem samochodowym w tunelu, co - jego zdaniem - pozwala na zagospodarowanie terenu nad tunelem zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców. Burmistrz nie określił jednak, jaki to ma być sposób zagospodarowania, a także czy uwzględnia on filtry oczyszczające zmasowane w tymże tunelu spaliny. Te zaś spaliny zasadnie niepokoją przedstawiciela Projektu Ursynów Bogusława Lasockiego, wyrażającego opinie i obawy znacznej części społeczności lokalnej.

Szkoda jednak, że trafna merytorycznie odnośnie szkodliwości smogu - wypowiedź B. Lasockiego ogranicza się tylko do tej kwestii i do terenu Ursynowa. Szkodliwość wewnątrzmiejskiej lokalizacji tego odcinka autostrady międzynarodowej nie wyraża się tylko w trującym smogu i nie dotyczy tylko Ursynowa. Kierunek wiatrów sprawia bowiem, że wszelkie szkodliwe emisje z położonego wyżej Ursynowa są przenoszone na Wilanów obfitujący jeszcze w cenne wartości przyrodnicze i historyczne obiekty architektury polskiej należące do dziedzictwa światowego.

A ta dzielnica, zaliczana jeszcze do niedawna do względnie czystych, jawi się już teraz jako miejsce najbardziej zanieczyszczone i zatrute na całym Mazowszu.

Lokalizacja odcinka Trasy A-2, czyli nie żadnej "południowej obwodnicy Warszawy", lecz międzynarodowej autostrady tranzytowej, w bezpośrednim skojarzeniu z centralnym portem lotniczym Okęcie, kreuje wielki autostradowo-powietrzny węzeł transportowy w naszej stolicy. A taki układ przewozowy ewidentnie koliduje z wymogami rozwoju zrównoważonego i militarnego bezpieczeństwa państwa, gdyż:

- już w czasie pokoju wybitnie naraża warunki zdrowia i życia ludzi, przyrody i kultury, w tym jego system przyrodniczy, naturalną sieć wodną /na Ursynowie trasa ma być umieszczona w tunelu pod metrem, co jeszcze bardziej niż dotychczas, spowoduje osuszenie rozległego ekosystemu/, jakość klimatu, ciszę i spokój w miejscu zamieszkania, pracy i wypoczynku;

- w razie konfliktu zbrojnego, taki - jak kreowany przez GDDKiA w zurbanizowanej strukturze stolicy państwa - węzeł transportowy - stałby się pierwszoplanowym obiektem zmasowanych uderzeń przeciwnika.

Są to ewidentne - brane pod uwagę na świecie /vide Paryż, Berlin i gdzie indziej/ przeciwwskazania wykluczające taką lokalizację głównego krajowego węzła przewozowego. Oznacza to, że warszawski odcinek Trasy A-2 nie powinien być realizowany w planowanej dotychczas lokalizacji w żadnej formie konstrukcyjnej /na powierzchni ziemi, na estakadzie, jak również w tunelu/. Rzekoma "POW" powinna więc zostać przemianowana na - wolną od wymienionych powyżej zagrożeń - drogę wewnątrzmiejską, zaś warszawski odcinek Trasy A-2 wybudowany w układzie Stryków /miejscowość w województwie łódzkim/ - Góra Kalwaria, czyli w przebiegu pozamiejskim 1/ ,jako ewentualnie znacząca część składowa Nowego Szlaku Jedwabnego. Koncepcje takiej lokalizacji są jednak od lat ignorowane przez GDDKiA.

Wróć