Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Podziemny korytarz w Gucin Gaju

12-01-2022 21:49 | Autor: Anna Magdalena Łań
Rozpoczęły się badania podziemnego korytarza w Gucin Gaju, zapomnianym XIX-wiecznym założeniu parkowym. Można już obejrzeć filmy z przebiegu pomiarów, które mają wyjaśnić sekret tej budowli.

O istnieniu korytarza wiadomo od dawna, ale wciąż nie wiadomo, czym w istocie był, kiedy dokładnie powstał i kto go zbudował. Latem 2021 roku w ramach działalności Wilanowskiego Parku Kulturowego, na zlecenie Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków, została wykonana inwentaryzacja podziemnego korytarza. Pomiarów dokonano przy użyciu skanera laserowego. Jest to pierwszy krok, który pozwoli określić czas powstania i pierwotną funkcję obiektu.

Tajemniczy korytarz

Ceglany korytarz na planie zbliżonym do litery U znajduje się w północnym zboczu skarpy, poniżej kościoła św. Katarzyny na Służewie. Jego długość wynosi prawie 60 metrów i wcina się w głąb na około 20 metrów. Całe wnętrze obudowane jest czerwoną cegłą, a w ścianach znajdują się szerokie nisze.

Prawdopodobnie korytarz powstał w drugiej połowie XVII wieku, równoległe z budową pałacu w Wilanowie. Augustyn Locci, nadworny architekt Jana III Sobieskiego, w czasie budowy rezydencji pisał do niego sprawozdawcze listy. W jednym z nich wspomniał o planowanej lokalizacji w północnym zboczu skarpy Góry Służewskiej lodowni oraz budowy ujęcia wody. Planowaną funkcję lodowni uzasadnia bliskość stawu, z którego zimą mogły być wycinane bryły lodu następnie przechowywane w korytarzu. Jeśli na podstawie prowadzonych badań potwierdzi się jego XVII-wieczne pochodzenie, będzie to unikatowy w Polsce barokowy obiekt architektoniczny.

Legendarna funkcja

W pierwszej połowie XIX wieku Stanisław Kostka Potocki, nowy właściciel, przebudował pobliski teren na ustronie, nazwane Gucinem. Wtedy podziemna budowla zyskała nową, legendarną funkcję. Korytarz zaczął być łączony z działalnością masońską nowego właściciela, miał być tajemniczym miejscem spotkań wolnomularzy. Z czasem, zapewne przez przypominające katakumby nisze, przyjęło się mówić o „grobach masońskich”. Ta zwyczajowa nazwa przetrwała do dziś, choć nigdy nie została potwierdzona w źródłach, nawet wpis do rejestru zabytków z 1989 r. określa ją jako „groby masońskie”.

Lakoniczność dokumentów, nieznana funkcja, niedostępne umiejscowienie ugruntowują tajemniczość korytarza. Według ustnych przekazów miał on prowadzić do pałacu w Ursynowie albo nawet do Czerska. Miał być również wykorzystywany na schron dla okolicznej ludności w czasie II wojny światowej.

Nowoczesna technologia wyjaśni zagadkę?

Geodeci, którzy na zlecenie Biura Stołecznego Konserwatoria Zabytków pracowali w korytarzu, wykorzystali wysokospecjalistyczny sprzęt. Z 16 stanowisk i 53 punktów kontrolnych wykonali 127 skanów. Zrobili także zdjęcia metodą fotogrametrii naziemnej. Efektem skaningu laserowego jest dokumentacja korytarza w 2D i 3D. W okresie zimowym w tunelu hibernują chronione prawem nietoperze. Badania odbyły się w lecie, gdy opuściły korytarz. Prowadzone badania mają wyjaśnić, kiedy powstało to niezwykłe miejsce i jaka była jego pierwotna funkcja. Interdyscyplinarność dalszych badań może przyczynić się do wyjaśnienia jednej z największych tajemnic Wilanowskiego Parku Kulturowego.

Wróć