Otrzymałem dziś kolejne pismo z ZUS-u.
Ucieszyłem się. Czternastka czy piętnastka?
Już mi w głowie się przewraca od luksusu,
Stać mnie będzie dodatkowo na dwa ciastka!
Już myślałem, że to prezent od Premiera,
A tymczasem wieść jest elektryzująca.
Chodzi o to, że wypłata będzie teraz
Już nie w piąty, ale w szósty dzień miesiąca.
Nie ukrywam łez ze szczęścia i wzruszenia,
Drobnym maczkiem napisane czytam zdania,
Dodatkowo numer zmienia się świadczenia,
A co więcej: prawo mam do odwołania!
Bardzo cenię sobie to uzasadnienie,
Nie dowierzam, muszę jeszcze raz przeczytać,
I przyznaję, że wciąż jestem pod wrażeniem,
Za tę troskę o zwykłego emeryta.
Ilu ludzi się musiało napracować,
Ile kopert, pism do druku i podpisu.
To z pewnością wymyśliła tęga głowa,
Dobra zmiana i kolejny sukces PiS-u.
Lecz nie wiążmy tej decyzji z polityką,
Za tym musi kryć się w ZUS-ie głębszy motyw.
Gratuluję. I zazdroszczę pracownikom,
Że nie mają nic lepszego do roboty.
Pomyślałem, że nie mogę zostać w tyle
I dlatego moi drodzy czytelnicy,
By podlizać się i waszym być pupilem.
Też przesuwam termin mojej miesięcznicy.
Chcąc satyrą tak jak kropla drążyć skałę,
Już od września was zapraszam na spotkania,
Lecz nie w pierwszy, ale w drugi poniedziałek.
I nie będzie żadnych praw do odwołania.
© MKWD (Muzyczny Kabaret Wojtka Dąbrowskiego)