Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Pijany uciekał samochodem po al. KEN

20-03-2018 14:30 | Autor: pol
Ursynowscy policjanci po pościgu zatrzymali nietrzeźwego 40-latka uciekającego z miejsca kontroli saabem na belgijskich numerach rejestracyjnych. Szybko się okazało, co było powodem tak nerwowej reakcji Gracjana S. Jeden promila alkoholu w organizmie, spora paczka z marihuaną na tylnym siedzeniu auta i bogata kartoteka.

Wywiadowcy z Ursynowa patrolujący m.in. ul. Koncertową postanowili zatrzymać do kontroli srebrną osobówkę jadącą w ich kierunku. Kierowca na widoczny sygnał do zatrzymania się nagle przyspieszył i podjął ucieczkę. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli za nim. Ten pędził aleją KEN w kierunku Mokotowa nie zważając na żadne przepisy drogowe. Jechał pod prąd, przyjeżdżał na czerwonym świetle, jechał chodnikiem, nerwowo zmieniał pasy ruchu, wyprzedzał na podwójnej linii ciągłej, aż zakończył swoją niebezpieczną podróż na ul. Wałbrzyskiej. Najpierw uderzył bokiem saaba w betonowy śmietnik na chodniku, a następnie zatrzymał się na ogrodzeniu jednej z posesji.

Policjanci zatrzymali nietrzeźwego czterdziestolatka. Badanie alkotestem wykazało, że miał promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Prócz tego podczas przeszukania pojazdu, na tylnym siedzeniu jego auta funkcjonariusze znaleźli foliową paczkę, w której znajdowało się około 20 gramów marihuany. Gracjan N. trafił do policyjnej celi, natomiast pojazd na parking strzeżony.

Po sprawdzeniu przeszłości w policyjnych bazach drogowego pirata okazało się, że był on już karany w 2012 r. za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwym. Wówczas sąd zakazał mu prowadzenia pojazdów przez 60 miesięcy. Po wytrzeźwieniu mężczyzna usłyszał zarzuty kierowania samochodem w stanie nietrzeźwym, ucieczki z miejsca kontroli i posiadania narkotyków. W zależności od wyroku sądu, może mu grozić kara do 5 lat więzienia.

Wróć