Jury podkreśliło, że Park Akcji „Burza” to „symbol ciekawej i ambitnej polityki w zakresie rozwijania oraz doskonalenia terenów zielonych stolicy”. Zwycięski projekt łączy funkcje rekreacyjne, edukacyjne i martyrologiczne w sposób perfekcyjny i oryginalny. Park nie tylko spełnia standardowe oczekiwania wobec miejskiej przestrzeni zielonej, ale również stanowi przykład wysokiej jakości projektowania przestrzeni miejskiej, która przekształca i komunikuje polskie doświadczenie urbanistyczne w sposób współczesny i autentyczny.
Połączenie historii i natury
Kopiec Czerniakowski, na którym zaprojektowano park, powstał z gruzu ze zburzonej Warszawy. W 1995 roku ustawiono na jego szczycie symbol Polski Walczącej. Przez lata miejsce to zarosło dziką roślinnością, a obecnie łączy dzikość z porządkiem. Park Akcji „Burza” zachował większość tej „przypadkowej” roślinności, jednocześnie dosadzono 450 nowych drzew parkowych oraz ponad 8,5 tysiąca drzew leśnych, krzewów i bylin. Zastosowano również metodę japońskiego botanika Akiry Miyawakiego do stworzenia mikrolasu, który ma szybko rozwinąć się w imponujący kompleks przyrodniczy.
Edukacja i rekreacja
Projektanci zadbali również o aspekt historyczny, wykorzystując gruz do budowy ścianek wzdłuż ścieżek parku, w których można dostrzec fragmenty przedwojennych cegieł i ozdób z fasad domów. Na placu wejściowym stworzono edukacyjny labirynt z tablicami opisującymi zniszczenia i odbudowę Warszawy. Wzdłuż ścieżek umieszczono informacje o otaczającej naturze, gatunkach ptaków, roślinach, zwierzynie i owadach.
Park oferuje również przestrzenie rekreacyjne, takie jak huśtawki, zjeżdżalnie, tyrolka, oraz aleje przystosowane do wózków inwalidzkich, kładki i miejsca odpoczynku.
Góra Śmieci, Śmieciara
Aż do lat 60. XX wieku sztuczne wzgórze wykorzystywano jako miejsce wywózki gruzu i śmieci. Zapewne dlatego nazywano górkę „Śmieciarą”, czy jak to określono w mapie z 1995 roku „Górą Śmieci”. Miejsce to nie było zbyt popularne i znane było głównie studentom Uniwersytetu Warszawskiego, którzy odbywali w latach 60. i 70. ćwiczenia wojskowe. Co ciekawe, żacy wymyślili własną nazwę górki – kopiec Kucejki. Pod nazwiskiem ukrywa się kapitan Ludowego Wojska Polskiego, który uczył w studium i był bohaterem niezliczonych anegdot.
Do lat 90. teren był jednak mocno niezadbany. Dopiero w 1994 r, ustawiono na wzgórzu olbrzymią stalową „kotwicę” Polski Walczącej projektu architekta i powstańca Eugeniusza Ajewskiego. W 2004 r. z jego inicjatywy kopiec uporządkowano. Wtedy też od strony Bartyckiej wybudowano prowadzące na szczyt schody. Radni Warszawy podjęli wówczas uchwałę o nadaniu nazwy „Kopiec Powstania Warszawskiego”. Wzgórze stało się odtąd jednym z ulubionych miejsc spacerowych mieszkańców Mokotowa. Widok na Siekierki, Centrum oraz prawą stronę stolicy jest bardzo ciekawy zarówno w dzień, jak i w nocy. Miejsce to znane jest też pierwszym w stolicy... downhillowcom, czyli miłośnikom ekstremalnych zjazdów rowerowych.
– Kopiec Powstania Warszawskiego to dla nas po prostu górka – gdy chcieliśmy z ekipą potrenować, to przyjeżdżaliśmy właśnie tutaj. Pod koniec lat 90. nie było w Polsce miejsc do downhillu i sami musieliśmy zadbać, by droga, którą sobie oznaczyliśmy na kopcu była bezpieczna – wspomina Marcin Dull.