Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Ostra jazda Mazura i Grzybowskiej

21-03-2019 16:27 | Autor: Tadeusz Porębski
Jeżdżący gościnnie na torach wyścigów konnych nad Zatoką Perską dżokej Szczepan Mazur i amazonka Joanna Grzybowska nie zwalniają tempa. Z powodzeniem rywalizują nie tylko z jeźdźcami z wysokiej europejskiej półki, ale także z uznanymi na świecie czempionami.

W piątek 1 marca Joanna Grzybowska wystartowała na klaczy Al Jazi w handicapie na dystansie 1600 m. Licząca aż 15 koni stawka nie stanowiła dla naszej amazonki żadnej przeszkody. Zaraz po starcie wysforowała się na czoło wyścigu i nie oddała prowadzenia mimo ataków Fabrice Verona na koniu Bashayer, Tadhga O`Shea na Af Alwha i Fernando Jary na amerykańskim arabie Wall Street Watch. Pokonanie dwóch pierwszych jeźdźców to powód do zawodowej satysfakcji, wszak jest to solidna europejska półka. Ale ogranie takiego asa, jakim jest Fernando Jara, to powód do chwały. Panamczyk jeździ na torach amerykańskich i ma na koncie m. in. wygrane w prestiżowych gonitwach Breeders Cup Classic i Dubai World Cup. Jara może pochwalić się również zwycięstwem na ogierze Jazil w Belmont Stakes, jednym z najważniejszych wyścigów w USA, wchodzącym w skład tzw. Triple Crown (Potrójna Korona). Dziesięć dni później nasza amazonka wystąpiła na torze w Abu Dhabi w handicapie na dystansie 1600 m, ponownie dosiadając wyhodowanej w ZEA Al Jazi. Drugie miejsce w licznej 14-konnej stawce to kolejny sukces, który Joanna Grzybowska zapisze w swoim Curriculum Vitae.

Szczepan Mazur wygrał w marcu na torze w Abu Dhabi dwie gonitwy. Wpierw sprint na 1200 m na ogierze Jabalini oraz wyścig na dystansie 2200 m z pulą nagród 272 tys. USD na omańskim BF Mughader. Natomiast na prowincjonalnym torze Al Ain nasz czempion rozprawił się z ośmioma rywalami na nietypowym dystansie 5100 m. Mimo że dosiadany przez Mazura Balad Al Reef mocno wyłamał w połowie końcowej prostej, polski dżokej zdołał go opanować i kapitalnym finiszem z pola rozstrzygnął gonitwę na swoją korzyść. Szczepan Mazur zaliczył w marcu także cztery drugie miejsca (na wałachu Syed, ogierach Al Mobher i Dream De Montjoi oraz na omańskiej klaczy Hakeemat Muscat). W końskim maratonie na 5100 m dobre piąte miejsce zajęła Joanna Grzybowska dosiadająca wałacha Mukaram. Wyższość naszej amazonki musieli uznać w tym wyścigu Fabrice Veron, Jesus Rosales, Tadhg O`Shea, Antonio Fresu, Bernardo Pinheiro i Royston Ffrench (m.in. Dubai Duty Free, Royal Ascot, niemieckie Derby), którego wpływowy brytyjski dziennik "Independent" nazwał swego czasu "ambasadorem nowej generacji jeźdźców".

Polskie wyścigi konne długo czekały na pojawienie się rodzimych talentów. Po złotym okresie panowania na Służewcu takich znakomitości jak Jerzy Jednaszewski, Mieczysław Mełnicki, Tomasz Dul czy Janusz Kozłowski utworzyła się pustka, którą zapełniali jeźdźcy zza wschodniej granicy i okazyjnie odwiedzający warszawski tor dżokeje z Czech oraz Słowacji. Szczepan Mazur pojawił się na Służewcu praktycznie znikąd. Pierwszą gonitwę wygrał na wrocławskim torze Partynice w wieku 16 lat. Jako praktykant dżokejski (25 wygranych wyścigów) niespodziewanie wygrał w 2012 r. na Służewcu, na klaczy Natalie of Budysin, prestiżową gonitwę Derby. Miał wtedy zaledwie 17 lat. Rok później zwyciężył na ogierze Patronus w Wielkiej Warszawskiej, stając się najmłodszym triumfatorem tego wyścigu zaliczanego do najważniejszych w sezonie. Urodzony 5 maja 1995 r. polski dżokej systematycznie pnie się do góry w klasyfikacji europejskich jeźdźców i wszystko wskazuje na to, że niebawem trafi do ścisłej światowej czołówki.

Dwudziestosześcioletnia Joanna Grzybowska, primo voto Balcerska, pojawiła się na Służewcu pięć lat temu. W liceum oraz policealnej dwuletniej szkole teatralnej i filmowej uczyła się stylizacji i charakteryzacji. Uprawiała również akrobatykę, ukończyła kurs fitness i została instruktorką. Po mamie odziedziczyła miłość do koni, co przełożyło się na jej wizytę na Służewcu w 2014 r. Jako pierwszy dostrzegł jej talent trener Wojciech Olkowski. U Sergiusza Zawgorodnego zarobiła pierwsze pieniądze na wymarzony motocykl, a nestor Służewca trener Andrzej Walicki wystawił Joannie tak znakomite referencje, że już w 2015 r. bez problemu uzyskała licencję zawodowego jeźdźca. Talent Joanny Grzybowskiej rozwija się w tempie oszałamiającym i w tym sezonie może ona stać się poważnym zagrożeniem dla dominującej na Służewcu wśród kobiet Joanny Wyrzyk. Rywalizacja dwóch utalentowanych i atrakcyjnych pań zapowiada się fascynująco. Joanna Grzybowska jest od 13 stycznia 2018 r. żoną służewieckiego dżokeja Kamila Grzybowskiego.

Wróć