Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

O prekursorach polsko-ukraińskiego pojednania w XX wieku

05-03-2025 20:50 | Autor: Prof. dr hab. Marian Marek Drozdowski
Od redakcji: Zmarły w dniu 3 lutego br. prof. Marek Drozdowski, nasz sąsiad z Ursynowa, wybitny historyk i publicysta „Passy” pozostawił pewną część swojej spuścizny do wykorzystania przez naszą redakcję. Poniższy artykuł autorstwa Profesora jest pierwszym opublikowanym na naszych łamach po Jego śmierci.

Ignacy Paderewski (1860-1941) był synem wieloetnicznej Ziemi Podolskiej, związanym rodzinnie z Żytomierzem, a sercem ze Lwowem. Zasłużył się Polsce zarówno jako wielki artysta fortepianu, koncertujący na całym świecie, jak i niebywały patriota i polityk.

We Lwowie po raz po raz pierwszy koncertował w lipcu 1889 roku w Teatrze Skarbkowskim i w Domu Narodowym. W dniu 8 czerwca 1901 r. we Lwowie, w Teatrze Miejskim odbyła się polska premiera opery „Manru” pod dyrekcją Franciszka Spetriny w reżyserii Tadeusza Pawlikowskiego, adresowana do tamtejszych melomanów. W czerwcu i lipcu 1902 r. Paderewski ponownie gościł we Lwowie koncertując na rzecz budowy Kościoła Świętej Elżbiety, pomnika Adama Mickiewicza i Towarzystw Dziennikarzy. Był goszczony przez marszałka krajowego Andrzeja hr. Potockiego i ks. arcybiskupa Józefa Bilczewskiego. Historyczne znaczenie miało przemówienie Paderewskiego na 100-lecie urodzin Chopina 23 października 1910 roku na inauguracyjnym zgromadzeniu Zjazdu Muzyków Polskich w Teatrze Skarbkowskim. Mam nadzieję, że fakt ten zostanie utrwalony tablicą przez melomanów ukraińskich i polskich.

Paderewski popularyzował muzykę Chopina we Lwowie 14 marca 1913, w czasie koncertu w Sali Teatru Miejskiego. To był ostatni jego pobyt w tym mieście. Jako premier Rządu RP starał się o rozejm polsko-ukraiński, zgodnie z sugestiami Rady Najwyższej. Podobnie jak Dmowski i Skrzyński był zwolennikiem autonomii dla Galicji Wschodniej i podpisania umowy wojskowej z Czechosłowacją. Dnia 24 maja 1919 r. podpisał z Borysem Kurdynowskim, przedstawicielem rządu Atamana Semena Petlury, umowę apowiadającą gotowość do podpisania dodatkowej konwencji militarnej. Mimo nękających go wątpliwości zaakceptował traktat o ochronie mniejszości narodowych, jako dodatek do Traktatu Wersalskiego. W Sejmie w dniu 24 lipca 1919 r. eksponował prawo Galicji Wschodniej do autonomii administracyjnej, sądowniczej, edukacyjnej, komunikacyjnej i polityki zdrowotnej, zapowiadając amnestię dla ludności Wołynia i Galicji Wschodniej.

Po rezygnacji z czynnego życia politycznego w Polsce wypominał kolejnym polskim rządom odejście w sprawie autonomii Galicji Wschodniej. Mocniej drogę porozumienia polsko-ukraińskiego akcentowali działacze PPS, szczególnie Mieczysław Niedziałkowski i Adam Próchnik oraz PSL Wyzwolenie (Stanisław Kalinowski). Niedziałkowski walczył o autonomię dla słowiańskich mniejszości narodowych na XX Kongresie PPS (31 grudnia 1925 - 3 stycznia 1926) w Warszawie. W studium z 1931 roku „Sprawy ukraińskie w Polsce”, Niedziałkowski pisał: „PPS stanęła na stanowisku autonomii terytorialnej od bardzo dawna. PPS pierwsza wysunęła w Międzynarodówce problem autonomiczny jako sposób rozwiązywania problemów mniejszości narodowych tzw. zwartych. Na tym stanowisku stoimy w dalszym ciągu”. Jeszcze dalej z prawem Ukraińców do autonomii szli działacze PSL „Wyzwolenie”. W ich imieniu senator Stanisław Kalinowski domagał się na marcowym kongresie 1926 roku, obok autonomii, otwarcia uniwersytetu ukraińskiego we Lwowie, udziału Ukraińców w akcji osadniczej oraz uwłaszczenia ukraińskich dzierżawców.

W czasie wojny większość polskich partii politycznych, z wyjątkiem skrajnie prawicowo-narodowych, opowiedziała się będąc na politycznej emigracji we Francji i Wielkiej Brytanii za demokratyczno - republikańską Unią Europejską. Ukraińcy mieszkający w Polsce mieli korzystać ze wszystkich swobód demokratycznych.

Socjaliści z grupy „Wolność” (Zbigniew Mitzner i Wacław Zagórski) głosili w dniu 7 grudnia 1939 roku braterskie współdziałanie ze wszystkimi sąsiadami Polskim w tym z Ukrainą. W dniu 30 lipca 1940 roku gabinet gen. Władysława Sikorskiego ogłosił w programowej deklaracji, że jest w stanie wojny z ZSRR, bez względu na stosunek aliantów. Syndykaliści - w swym programie z lipca 1940 roku - podkreślali: „Naród ukraiński dojrzał do niepodległości i państwo swoje musi mieć. Stojąc na stanowisku dobra narodowego, jako najwyższego kryterium działania, nie możemy stosować tej zasady tylko dla siebie. Inaczej upodobnilibyśmy się do faszyzmu.”

W deklaracji ideowej Stronnictwa Demokratycznego z 28 września 1940 roku była mowa o demokratycznej federacji państw walczących z imperializmem niemieckim i rosyjskim. W programie Polski Ludowej, opracowanym przede wszystkim przez socjalistę Zygmunta Zarembę w sierpniu 1941 roku, obok zasadniczych reform społecznych akcentowano: „Rzeczypospolita wejdzie w skład Związku Wolnych Ludów Europy reprezentując w nim dążenie do jak największej jego spoistości, autorytetu i siły, zarówno zdolnej unicestwić wszelkie próby dywersji wewnętrznej, wybujałego nacjonalizmu, jak i zabezpieczyć Związek Ludów i jego członków przed niebezpieczeństwem inwazji zewnętrznej”. Polscy socjaliści, podkreślając pozytywną rolę Armii Czerwonej w wojnie z państwami faszystowskimi i akceptując pakt Sikorski – Majski, wyrażali nadzieję na demokratyczną ewolucję systemu sowieckiego. Deklaracja ideowa gabinetu gen. Sikorskiego z 24 lutego 1942 roku zapewniała mniejszościom wszystkie prawa demokratyczne oraz rozwój gospodarczy, społeczny, polityczny i kulturalny.

W rozwiniętych tezach programowych „Polski Ludowej" z września 1942 roku socjaliści polscy akcentowali: „Narody ukraiński i białoruski zamieszkujący terytorium państwa polskiego uzyskają pełną swobodę rozwoju narodowego, społecznego, gospodarczego i kulturalnego na zasadach współżycia „wolnych z wolnymi i równych z równymi”. W katolickim Froncie Odrodzenia Polski, z którym był związany Jan Kozielewski - Karski, nie wykluczał on autonomii dla ludności ukraińskiej i białoruskiej w ramach państwowości polskiej, odrzucając tendencje separatystyczne. W tym czasie chrześcijańsko-demokratyczna unia broniąc granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej podkreślała, że jeżeli powstanie niepodległa Ukraina, to Polska winna dążyć do unii z tym państwem dla obrony basenu Morza Czarnego.

W dniu 20 kwietnia 1943 r. Stronnictwo Ludowe „Roch” wydało deklarację w sprawie stosunku do mniejszości ukraińskiej w Polsce, domagając się dla bratniej, głównie chłopskiej, ludności ukraińskiej pełni praw obywatelskich, w tym rozwoju samorządu ukraińskiego w granicach państwa polskiego.

Związek Patriotów Polskich, zdominowany przez komunistów, w deklaracji moskiewskiej z 10 marca 1943 r. rezygnował z linii ryskiej i popierał zjednoczenie terytorium ukraińskiego w ramach republiki sowieckiej. Piłsudczykowscy ludowcy zorganizowani w „Racławicach” podkreślali: „Mimo pewnych błędów strony polskiej i nie zawsze jednolitego postępowania tak Ukraińców, jak i Białorusinów, mieli oni możność swobodnego rozwoju swoich kultur. Ani Rosja, ani Niemcy, którym szczególnie Ukraińcy zaufali, nie gwarantują warunków rozwoju ich narodowości w stopniu, jaki mieli w Polsce". Czołowy dokument programowy Podziemnego Państwa Polskiego - Rady Jedności Narodowej kierowanej przez socjalistę Kazimierza Pużaka, zaznaczał w dniu 15 marca 1944 roku: „Naród polski mieć będzie na względzie w całej pełni interesy innych narodowości zamieszkujących w graniach państwa. Wymagając od nich lojalności i wierności w stosunku do Państwa Polskiego i życzliwego stosunku do praw i interesów Narodu Polskiego, Polska poprze stosunek do tych narodowości na zasadzie uprawnienia politycznego oraz zapewnienia im warunków pełnego rozwoju kulturalnego, gospodarczego i społecznego w ramach jedności państwowej oraz wspólnego dobra wszystkich obywateli”.

W tym duchu działała Rada Narodowościowa przy Delegaturze Rządu RP, w którym aktywną rolę odgrywali ludowiec Aleksy Bień i wybitny historyk Ukrainy prof. Władysław Tomkiewicz. Prowadzili oni rozmowy z Ukraińcami i Białorusinami oraz z Litwinami. Uczestnicy tych rozmów na Wołyniu (10 lipca 1942) - Zygmunt Rumel, Krzysztof Markiewicz i Tadeusz Rakowski - zostali zamordowani przez żołnierzy UPA.

Wróć