Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

O Poczcie Saskiej i nie tylko

03-02-2016 21:27 | Autor: Lech Królikowski
Przy narożniku Trębackiej i Krakowskiego Przedmieścia, a raczej Koziej, znajduje się barokowy pałac nazywany Pałacem Wessla. Obecnie w tym budynku ma siedzibę warszawska Prokuratura Apelacyjna. Budynek powstał około 1750 roku, najprawdopodobniej według projektu Jakuba Fontany i był wielokrotnie przebudowywany.

Wielokrotnie zmieniał także właścicieli, z których szczególne miejsce zajmuje Franciszek Ignacy Przebendowski (ok.1730 – 1791). Ten przedsiębiorczy polityk od 1776 r. był dyrektorem generalnym poczt królewskich. Dla tej właśnie instytucji w 1780 r. Przebendowski zakupił omawiany budynek, oznaczony numerem hipotecznym 421 i określony w Taryfie Domów, jako „Pałac Rządowy, Dyrekcja Poczt”.

Funkcję głównej stacji komunikacji pocztowej w Warszawie pałac pełnił do 1874 r. Z tego miejsca 2 listopada 1830 r. wyruszył w świat (na zawsze) Fryderyk Chopin. Do budynku przylgnęła nazwa: „Poczta Saska”. Jest to nazwa myląca, albowiem w czasach, gdy budynek stał się siedzibą poczty (tj.  w 1780 r.), Rzeczpospolitą od szesnastu lat władał Stanisław August Poniatowski. Nazwa nawiązuje do królewskiej poczty z czasów dynastii Wettynów, a więc Augusta II i Augusta III, a także księcia warszawskiego Fryderyka Augusta I Wettyna,  która utrzymywała łączność pomiędzy Warszawą a Dreznem.

Siedzibą poczty w czasach saskich była nieistniejąca kamienica Józefa Seweryna Wasilewskiego (nr hip. 372), położona w miejscu dogodnym komunikacyjnie, albowiem zamykała od południa tzw. Forum Wazowskie, nazywane także Rynkiem Przedmiejskim.

Fryderyk August Wettyn (1670-1733) – elektor Saksonii, 15 września 1697 r. koronowany został w Krakowie na władcę Rzeczypospolitej, jako August II. Jego wybór odbył się jednak w sposób zwiastujący zbliżający się koniec naszej państwowości. Tym niemniej władca ten, który oceniany jest bardzo niepochlebnie, przyczynił się do pewnych rozwiązań systemowych, charakterystycznych dla Zachodniej Europy. Na przykład, po raz pierwszy w Polsce w 1717 r. wprowadził budżet, więc zestawienia przewidywanych dochodów i wydatków państwa na określony czas, uchwalany przez Sejm. Wpłynął także na urządzenie, a raczej odtworzenie komunikacji pocztowej, po zniszczeniach i dezorganizacji  z okresu wojny północnej.

Zarządzenia Augusta II dotyczyły zarówno Saksonii, jak też Rzeczypospolitej, a przede wszystkim połączeń pomiędzy Warszawą, Dreznem i królewską rezydencją w zamku Moritzburg.

Na rozkaz Augusta II Fryderyk August Zuerner pomierzył odległości pomiędzy poszczególnymi miejscowościami, co było podstawą do opisania trasy Drezno-Warszawa, która funkcjonowała najprawdopodobniej od 1712 r. Natomiast w 1738 ukazał się „Treściwy przewodnik dla zwyczajnej podróży z Drezna do Warszawy”(„Kurze Anleitung zur gewöhnlichen Reise von Dreßden nach Warschau“).  Trasa została odpowiednio oznakowana słupami pocztowymi (w większości drewnianymi).

Wytyczono dwa główne szlaki komunikacyjne pomiędzy Warszawą i Dreznem. Pierwszy wiódł m. in. przez Nadarzyn, Mszczonów, Piotrków Trybunalski, Widawę, Sokolniki, Wieruszów, Kępno, Oleśnicę, Wrocław, Legnicę i Budziszyn. Trasę tę pokonywano w 136,5 godziny. Drugi szlak natomiast prowadził przez Błonie, Łowicz, Łęczycę, Uniejów, Kalisz, Pleszew, Gostyń, Leszno, Wschowę, Głogów, Żagań, Żary, Bad Muskau, Hoyerswerdę i Koenigsbrueck . Poczta na jego pokonanie potrzebowała 135,5 godzin, co przy trasie liczącej ok. 700 km daje średnią ok. 5,2 km/h, czyli tempo niezbyt energicznego marszu. Należy podkreślić, iż podany czas podróży obowiązywał jedynie w okresie sprzyjających warunków atmosferycznych. Poczta kurierska pokonywała tę trasę w ok. 50 godzin.

Trakty pocztowe do Drezna funkcjonowały z większym lub mniejszym natężeniem ruchu, aż do końca istnienia Księstwa Warszawskiego. Później popadły w zapomnienie. Obecnie trasa ta powoli odżywa (jako trasa turystyczna), czemu sprzyja  funkcjonowanie Polski i Niemiec w strefie Schengen, jak też ponowny rozkwit Drezna, jako ważnego ośrodka europejskiej kultury.

Na drogowskazach mamy zazwyczaj podawane odległości do różnych miejscowości, w tym także do Warszawy. Nasze miasto ma jednak około 20 km średnicy. Powstaje więc pytanie, do jakiego punktu mierzy się obecnie odległości drogowe (w Warszawie). Pytałem w wielu instytucjach, ale nikt nie potrafił precyzyjnie odpowiedzieć. Najczęściej mówiono, że odległości mierzone są do granitowego słupa przy skrzyżowaniu Marszałkowskiej z Alejami Jerozolimskimi. Problem w tym, że słup ustawiony został dopiero przy okazji budowy Pałacu Kultury. W okresie do I wojny światowej geodezyjnym środkiem miasta był krzyż na zborze ewangelickim św. Trójcy przy obecnym pl. Małachowskiego. Inni wskazywali na Kolumnę Zygmunta, ale ta zmieniła nieco swoje miejsce po II wojnie światowej.

W Warszawie kwestia punktu zerowego odległości drogowych jest niejasna, a nawet  tajemnicza. W Paryżu przed katedrą Notre Dame znajduje się płyta wtopiona w jezdnię z napisem: „Punkt zerowy dróg we Francji”. W Bratysławie podobny punkt znajduje się pod Bramą Michalską. Podobnie jest w wielu innych stolicach.

Proponuję, aby rozpatrzyć możliwość wyznaczenia takiego punktu w Warszawie i odpowiednie jego oznakowanie (może w ramach „budżetu partycypacyjnego”?). Byłaby to niewątpliwie kolejna atrakcja turystyczna naszej stolicy. Ze swej strony rekomenduję maleńki placyk przed dawną Pocztą Saską (Pałac Wessla), skąd 185 lat temu Fryderyk Chopin wyruszył w swoją podróż. Ta informacja mogłaby także znaleźć się na pamiątkowej płycie. Z placyku przed Pałacem Wessla przez prawie sto lat rozpoczynały się podróże warszawiaków, których opłata za przejazd liczona była właśnie od tego miejsca. Myślę, że pomysł warty jest rozpatrzenia.

Wróć