Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Nie rzucim ziemi, skąd nasz smród

14-07-2021 21:04 | Autor: Maciej Petruczenko
Choć to dzisiaj może trochę niemodne, nie będę krył bynajmniej, że wprost przepadam za kobietami. Zwłaszcza wtedy, gdy są to kobiety pod każdym względem stuprocentowe. Stąd nikt nie namówi mnie, żebym nagle zakochał się w transseksualistach lub transwestytach, chociaż ani jednych, ani drugich nie ganię, pamiętając, że ponoć każda potwora znajdzie swego amatora i niech im się darzy jak najlepiej. W latach trzydziestych ubiegłego wieku rekordzistka Polski w rzucie oszczepem Zofia Smętek poddała się operacji zmiany płci, co było niemałą sensacją, ale społeczeństwo przyjęło to do wiadomości bez oporów. O wiele bardziej zadziwił niedawno zwycięzca olimpijskiego dziesięcioboju na igrzyskach w Montrealu (1976) Amerykanin Bruce Jenner.

Gdy zawieszono mu na szyi złoty medal, ten przystojny mężczyzna od razu zyskał miano Mister Universe. I później pozostawał przez długie lata ulubieńcem kobiet oraz ukochanym mężem i ojcem. Aż tu nagle ten chłop na schwał oświadczył, że sam jest kobietą, na którą już zdążył się sztucznie przerobić. No i jako taka przeróbka stał się bohaterem plotkarskich czasopism i swoistą gwiazdą telewizji jako podstarzała kobitka mieniąca się już nie Bruce, jeno Caitlyn Jenner. Mnie akurat interesuje, czy tego nagle zniewieściałego mężczyznę nasi obecni szkolni ideolodzy zdołaliby zaakceptować i – nie daj Boże – postawić młodzieży za wzór.

Co do mnie, to byłbym bardzo ciekaw opinii pana doktora Pawła Skrzydlewskiego, będącego doradcą ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka. Szanowny pan doktor stwierdził, że jednym z celów realizowanych obecnie przez polską szkołę powinno być „właściwe wychowanie kobiet, a mianowicie ugruntowanie dziewcząt do cnót niewieścich”. Gdyby przyszło te cnoty wymienić, pewnie byłby już pewien kłopot. Czy chodzi bowiem o to, by każda z pań potrafiła ładnie dygnąć, słuchała męża jak radia i obracała się wyłącznie na trzech polach: Kinder, Kirche, Küche? Wydaje się, że jako baba do garów, doglądania dzieci i bezustannego modlenia się przed świętym obrazem taka osoba byłaby absolutnym ideałem. Znajomy ksiądz uważa jednak, że taki ideał to kobieta pozostająca w wiecznej cnocie sensu stricto, co bardzo pięknie brzmi, gdy jest zachwalane z ambony, lecz gorzej sprawdza się w życiu. Tym bardziej, że dziś populacja Polaków gwałtownie się zmniejsza i nawet Kościół nie stawia już u nas na dzieworództwo.

Mam nadzieję, że zalecana przez doradcę ministra zniewieściałość – wobec systemu koedukacji w oświacie – nie rozprzestrzeni się siłą rozpędu na płeć męską, bo mogłoby to wywołać raczej niepożądane skutki, a i tak coraz mniej w społeczeństwie tzw. „chłopów z jajami”.

Na szczęście rząd i doskonale współpracujące z nim służby siłowe i wyrokowe udowodniają, że z tego typu chłopami wcale nie jest tak źle. Widać to wyraźnie przy tłumieniu demonstracji ulicznych, gdy pały grają aż miło, a zdarzające się coraz częściej spektakularne zatrzymania i aresztowania ze skuwaniem w kajdanki i rzucaniem na glebę nawet cherlawych inteligentów sprawiają, że społeczeństwo nabiera pewności, iż żadne lewackie męty, bezczelne w swych żądaniach nastolatki albo jacyś wydrwigrosze krzywdy mu w żadnym wypadku nie zrobią.

Na razie jeszcze aparat państwowy nie osiągnął niezbędnej doskonałości, bo choć już zdążył opanować niemal wszystkie dziedziny życia, to wciąż pozostaje grupa nieposłusznych mediów, która – zamiast ujawniać brzydkie uczynki tzw. totalnej opozycji, pozwala sobie na ujawnianie takichż również w obrębie grupy trzymającej władzę. I nie wiedzieć dlaczego czepia się oficjeli, którzy topią w błocie państwową kasę, a nie chce dołączyć do szeregu, w którym śpiewa się unisono, że jedynym przestępcą jest u nas tak naprawdę niejaki Sławomir Nowak, który – co całkiem prawdopodobne – już ledwo zipie pod zwałami wziętych przez siebie łapówek. Jemu akurat, poza wszystkim, słusznie należy się nie tylko sądowy paternoster, bo przecież swego czasu nie przejmował się tym, że masa uczciwych podwykonawców została przez własne państwo doprowadzona do bankructwa podczas przyspieszonej budowy autostrad. Niemniej, gdy zapoznaję się z serwisem informacyjnym mediów prorządowych, jakoś nie dowiaduję się, że ciężkie miliony, a nawet miliardy przewalili pan premier i jeden z jego ministrów i że jawnych malwersacji dokonał pewien związany z obecną władzą europoseł, tylko w kółko słyszę i czytam o tym nieszczęsnym Sławomirze. Lud w takich wypadkach trafnie zauważa: tak czy owak, zawsze Nowak! Więc niech mu chociaż łańcuch kajdan lekkim będzie.

Trudno już dziś nie zauważyć, iż obecny rząd RP naprawdę podniósł Polskę z kolan, bo nie poprzestaje na opieprzaniu Unii Europejskiej, lecz stawia się nawet Stanom Zjednoczonym, które – jak można z tego wnioskować, przestały być dla nas Dobrym Wujkiem i największym gwarantem niepodległości, lecz zeszły do roli zwykłego dostawcy broni i mięsa armatniego w osobach żołnierzy US Army. Zdaje się, że z polskim handlarzem broni nasz rząd też się zbytnio nie ceregielił, kupując od niego bodaj maseczki antycovidowe. Różnie się mówi o skutkach tej transakcji, ale na pewno zaobserwowano tu syndrom: handlarz zrobił swoje, handlarz może odejść. Nie wiem tylko, dlaczego zaraz potem odszedł też minister zdrowia. I od razu prasie coś w tym wszystkim zaczęło śmierdzieć.

Teraz wścibskim dziennikarzom znowu coś śmierdzi, gdy dowiadują się, że w celach parkingowych ma być zabetonowane przez wojsko centrum Lasu Kabackiego. Sam las na pewno się z takiej inwestycji nie ucieszy, tak jak nie ucieszyła się tysięczna rzesza sportowców Gwardii, gdy zabrano im kompleks obiektów na Racławickiej. Pozostaje tylko nadzieja, że w Lesie Kabackim nie robi się miejsca do parkowania czołgów. A i tak musi to być tajemnica wojskowa, więc – jak mawiali nasi nauczyciele od spraw militarnych na studiach: morda w kubeł!

Wróć