Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Metro przełamało silną Wolę

03-10-2018 21:53 | Autor: Magdalena Kocik
KS Metro Warszawa rozpoczęło kolejny sezon siatkarskich zmagań na drugoligowych parkietach. W inauguracyjnym spotkaniu pokonało na wyjeździe drużynę MOS Wola Warszawa 3:1, zapisując tym samym na swoim koncie pierwsze trzy punkty.

Dla siatkarzy Metra był to bardzo ciężki i ważny początek sezonu, ponieważ to inauguracyjne spotkanie musieli rozegrać bez swojego kapitana – rozgrywającego Tomka Walendzika, który doznał drobnego urazu na piątkowym treningu.

Obydwie drużyny nie najlepiej weszły w mecz – co skutkowało dość dużą liczbą błędów, zarówno po obu stronach siatki. Spotkanie rozpoczęło się bardzo wyrównanie, żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć na kilkupunktowe prowadzenie. Do stanu 22:22 obydwie drużyny punktowały prawie na przemian. Po stronie Metra bardzo dobrze prezentowali się Dominik Zalewski oraz Tomasz Głód, którzy zmuszeni byli przyjmować bardzo trudne zagrywki przeciwnika w tej specyficznej hali. Boiskowe doświadczenie dało się we znaki w końcówce seta, kiedy to rytm gry zaczęła coraz mocniej narzucać drużyna Wojciecha Szczuckiego, by ostatecznie rozstrzygnąć pierwszą partię na swoją korzyść (25:23).

Drugą partię świetnie rozpoczęli siatkarze Metra – najpierw asem serwisowym popisał się Szostek, później kontrę wykorzystał Szczepaniak, a potem drużyna Metra postawiła skuteczny blok (3:0). Choć przewaga utrzymywała się przez kilka następnych akcji, to jednak siatkarze MOSu Wola zniwelowali straty. Duży udział miał w tym Szymon Bąk, który kończył ataki, a także zdobył punkt bezpośrednio z zagrywki na 6:6. Później walka toczyła się punkt za punkt aż do stanu 13:13. Gospodarze jednak zaczęli się mylić, dzięki czemu Metro szybko odskoczyło na 4 oczka. Okazało się to zbyt małą zaliczką, by spokojnie dokończyć set. Ataków, po stronie Metra, nie mógł skończyć Paweł Szczepaniak, a przeciwnicy sumiennie wykorzystywali każdy kontratak i bez problemu odrobili straty – i było po 20. W nerwowej końcówce ponownie doświadczenie okazało się pomocne i to dzięki niemu podopieczni Wojciecha Szczuckiego schodzili z parkietu zwycięsko, po wygraniu drugiego seta 27:25.

Trzeciego seta od początku lepiej zaczęli gospodarze. Podrażnieni niepowodzeniem w dwóch pierwszych partiach, już na początku wypracowali sobie kilkupunktowe prowadzenie. Siatkarze Metra popełniali sporo błędów własnych, które nie pozwoliły im na nawiązanie skutecznej walki. Z kolei podopieczni trenera Krzysztofa Wójcika wykorzystywali większość kontr, dzięki czemu ich przewaga rosła coraz bardziej. Trener Wojciech Szczucki próbował ratować sytuację przerwami na żądanie oraz roszadami w składzie, ale nie przyniosło to oczekiwanego efektu. Zespół MOS-u punktował raz za razem i zwyciężył do 17. Czwarta partia spotkania nie pozostawiła złudzeń gospodarzom, że pomimo ich ambitnej walki, trzy punkty muszą powędrować do drużyny Metra Warszawa. Paweł Szczepaniak, który nie mógł wcześniej pochwalić się imponującą statystyką – teraz nie tylko radził sobie bardzo dobrze w ataku, ale także straszył przeciwników w polu zagrywki. Na nic zdawały się działania trenera Wójcika, ponieważ jego podopieczni nie byli w stanie zmienić obrazu gry. Mecz zakończył zepsuty serwis Marcina Graszy (13:25) i Metro Warszawa ostatecznie wygrało spotkanie 3:1.

– Mecz z klubem, w którym stawiałem swoje pierwsze siatkarskie kroki nigdy nie należy do łatwych, tym bardziej, że była to inauguracja sezonu. Bardzo się cieszę z trzech punktów, które powędrowały na nasze konto. Sety były wyrównane i wszystko decydowało się w końcówkach. Było widać, że w obu zespołach brakuje jeszcze zgrania i komunikacji na boisku, ale jest to chyba zrozumiałe, gdy zaczyna się sezon i dochodzi lekki stres z tym związany. Bardzo się cieszę, że ten pierwszy mecz już za nami i jestem przekonany, że teraz może być już tylko lepiej, bo wiem na co stać tę drużynę. Jak to mówią "pierwsze koty za płoty", więc obieramy teraz kolejny cel i dalej robimy swoje – podsumowuje spotkanie atakujący KS Metro Warszawa Paweł Szczepaniak.

W kolejnym spotkaniu Metro zmierzy się, ponownie na wyjeździe, z KS MOSiR Międzyrzec Podlaski. Spotkanie zaplanowano na godzinę 18:00 w niedzielę – 7 października.

Wróć