Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Metro pokonuje Spałę

30-10-2019 20:20 | Autor: Daria Mikołajczak
W piątkowym spotkaniu piątej kolejki rozgrywek drugiej ligi mężczyzn siatkarze KS Metro Warszawa odnieśli kolejne ważne zwycięstwo, pokonując na własnym parkiecie SMS PZPS Spała II 3:1 ( 25:23, 22:25, 25:20, 25:20). Wygrana cieszy podwójnie, ponieważ przyjezdni przystąpili do tego meczu pierwszoligowym składem.

Obiektywnie należy stwierdzić, że starcie nie stało na najwyższym poziomie – pełne było błędów w polu zagrywki, niedokładnych przyjęć czy autowych ataków. Nie jest jednak łatwo wygrać w takich warunkach – należy zachować zimną głowę w najważniejszych momentach i w tym przypadku więcej charakteru pokazali podopieczni duetu Szczucki-Walendzik.

Pierwsza partia to świetny start gospodarzy, którzy szybko zbudowali sobie kilka punktów przewagi – po wykorzystanej przez Pawła Szczepaniaka piłce przechodzącej było już 5:1. Później jednak popełnili kilka błędów własnych i błyskawicznie zrobił się remis po 6. Kolejne akcje to gra punkt za punkt aż do momentu, w którym dwóch kolejnych piłek nie skończył atakujący Metra – najpierw został zablokowany, a później uderzył w siatkę, co pozwoliło gościom objąć prowadzenie 11:9. Był to jednak jedyny moment seta, w którym inicjatywę przejęli goście. Warszawiacy bez problemu zdołali odwrócić tę sytuację na swoją korzyść i już do końca partii byli o krok przed podopiecznymi trenera Marka Skrobola. Ostatecznie zwyciężyli do 23 po zepsutej zagrywce rywali.

Przegrana wpłynęła mobilizująco na zawodników ze Spały, którzy w drugiej odsłonie nawet na moment nie oddali prowadzenia. Co prawda stołeczni kilkukrotnie doprowadzili do remisu, ale zabrakło im skuteczności, by swoje starania przekuć na zwycięstwo. Dodatkowo w drugiej fazie seta pozwolili rywalom na rozwinięcie skrzydeł, a sami nie wystrzegali się błędów – po autowym ataku Rafała Berwalda przegrywali 17:21. Zwycięstwo spalskiej drużyny przypieczętował as grającego z numerem 3. Michała Cioka – 22:25.

Kilka minut przerwy oraz mobilizujące słowa trenera sprawiły, że metrowcy dostrzegli szansę na triumf w tym spotkaniu. Od samego początku trzeciego seta najbardziej widoczną postacią po stronie gospodarzy był Mateusz Cackowski, który na tym etapie spotkania wziął ciężar gry na swoje barki. Choć nie można powiedzieć, że grał bezbłędnie, to wspierany pojedynczymi akcjami Mołsa i Berwalda poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa w tej partii. Mniej więcej w połowie seta zawodnicy Metra wypracowali pięć oczek przewagi i taki dystans utrzymali już do samego końca, dzięki czemu objęli prowadzenie w meczu 2:1.

Wygraną w trzeciej partii stołeczni otworzyli sobie drogę do zgarnięcia pełnej puli punktów i tą właśnie ścieżką podążali od samego początku, stopniowo budując coraz większą przewagę. Po efektownym ataku z pipe’a z drugiej piłki, w wykonaniu Rafała Berwalda odskoczyli już na cztery oczka (8:4). Kolejne minuty tylko powiększały straty spalskich siatkarzy, którym brakowało argumentów na odwrócenie losów spotkania. Gdy kolejny raz popełnili błąd w przyjęciu, Marcin Kamiński wykorzystał piłkę przechodzącą i było już 15:9. Po chwili as Berwalda jeszcze bardziej powiększył dystans między drużynami. W siatkówce jednak może wydarzyć się wszystko, co znalazło potwierdzenie także w tym meczu – kilka skutecznych akcji Spały oraz niewykorzystane akcje po stronie Metra sprawiły, że niespodziewanie podopieczni trenera Skrobola doprowadzili do remisu po 20. Był to jednak ich chwilowy zryw, bo do końca meczu punkty zdobywali już tylko gospodarze, a zakończył go Mateusz Cackowski, który obijając ręce rywali, posłał piłkę na aut.

Nagrodę dla najbardziej wartościowego zawodnika spotkania odebrał tym razem libero KS Metro Warszawa – Tomasz Głód. Wręczył ją wychowanek Metra oraz dwukrotny mistrz świata – Piotr Nowakowski, który w towarzystwie kolegów z klubu Projekt Warszawa – także związanych z Metrem – Andrzejem Wroną i Jankiem Królem, przyglądał się z trybun poczynaniom ursynowskiej drużyny.

Cennym zwycięstwem w tak trudnych warunkach stołeczni powiększyli swój ligowy dorobek do siedmiu punktów. Po pięciu kolejkach spotkań w grupie drugiej zajmują obecnie czwartą lokatę w tabeli. Podopieczni trenera Wojciecha Szczuckiego skupiają już swoją uwagę na kolejnym przeciwniku, jakim będzie AZS UWM Olsztyn. Do starcia pomiędzy drużynami dojdzie w niedzielę – 3. listopada o godzinie 17:00, a Metro ponownie wystąpi w roli gospodarza.

Foto: Anna Klepaczko/LUMIKA/KS Metro Warszawa

Wróć