Wielki artysta, prywatnie skromny człowiek, mieszkaniec Ursynowa, należy do wąskiej czołówki największych polskich twórców. Świadomie używam określenia „polski”, bowiem Franciszek jest artystą, który wyrasta z polskości. Na jego artystyczną wrażliwość wywarła znaczący wpływ kultura i sztuka Polski południowo-wschodniej. Trudno przewidzieć jak potoczyłaby się kariera Franciszka, gdyby nie możliwość obcowania z całą ikonografią świecką i sakralną oraz architekturą tamtego regionu.
Nie należy jednak doszukiwać się źródeł wyjątkowości Franciszka Maśluszczaka jedynie poprzez kontakt z kulturą, z którą zetknął się przed laty. Jego prace potwierdzają, że artysta ten jest obdarzony znacznie szerszą percepcją postrzegania świata oraz głębokim humanizmem. To nie tylko wpływ regionalnej kultury ale zainteresowanie człowiekiem, jego bytem i kondycją. To wizja, w której godnymi uwagi tematami stają się zarówno ludzie jak otaczające ich kamieniczki, drzewa etc. Wszystko to umieszczone jest w odrealnionej przestrzeni, w której nie obowiązują prawa fizyki, grawitacja, proporcje, skala, gdzie odnajdziemy ludowość, jak i ludyczność jednocześnie. To ostatnie jest niezwykle ważne w pracach Franciszka. Jest to bowiem artysta patrzący na świat z zacięciem satyrycznym. Widzi więcej niż przeciętny oglądający.
Odrealniona kompozycja, świetliste barwy, poruszone zdeformowane postaci mówią za niego. Obrazy Franciszka można i należy odczytywać do głębi, do ich ukrytej warstwy. To trochę, jak w przypadku innych wielkich mistrzów m.in.: Hieronima Boscha, czy Pietera Bruegela (starszego), w obrazach których również nic nie jest oczywiste.
Indywidualizm, wierność własnym wyborom w sztuce to cechy wyróżniające największych twórców spośród grona innych, ulegającym przemijającym trendom, czy modom. Na wskroś indywidualne podejścia do każdego tematu to credo artystyczne Franciszka Maśluszczaka. Własny, łatwo rozpoznawalny styl, który niczym logo albo podpis identyfikują dzieła mistrza to niezwykle cenna rzecz we współczesnej sztuce.
Wystawa Franciszek Maśluszczak w XXI wieku – „Maluję jak chcę” w Promie Kultury Saska Kępa przy ul. Brukselskiej 23 w Warszawie to znakomita okazja do obejrzenia jego obrazów. Tytuł odnosi się do dwóch kwestii. Z jednej strony to deklaracja artysty nawiązująca do własnego stylu, z drugiej zaś jest to podkreślenie niezależności i wyjątkowości autora.
Wernisaż okazał się wielkim wydarzeniem, które przyciągnęło wielu przyjaciół oraz wielbicieli artysty. Niepowtarzalna atmosfera tego wydarzenia, spotkanie z mistrzem to niezapomniane przeżycia, które zabiorą ze sobą uczestnicy wernisażu.
Kuratorem wystawy jest Blanka Wyszyńska-Walczak. Wystawa potrwa do 25 maja tego roku.