Nie pomagają nawet buty na protektorze. Przekonała się o tym boleśnie Pani Ewa Grobelna, która kilka tygodni temu miała na stacji metra Natolin bardzo nieprzyjemny wypadek (co opisał portal Haloursynów). W dniu, w którym spadł pierwszy śnieg, poślizgnęła się na jednej z listew, uderzając głową o posadzkę. Na szczęście nic poważnego Pani Ewie się nie stało, ale takich przypadków jest więcej: „Mój 4-letni synek przewrócił się wielokrotnie na tych listwach, wystarczy, że pada deszcz. Wiele razy widziałam też dorosłych przewracających się z tego samego powodu.” – napisała do nas Pani Katarzyna, gdy jako PROJEKT URSYNÓW podjęliśmy temat.
Kolejnym problemem jest niska jakość wykonanych prowadnic. Wielokrotnie zdarza się, że po prostu odpadają od podłogi, co może również stanowić zagrożenie. Rozumiemy, że ekonomiczność rozwiązania ma znaczenie, ale miasto powinno być budowane na lata, wszak sami urzędnicy i decydenci także są użytkownikami metra.
Listwy dla niewidomych nazywane są w fachowym języku ścieżkami dotykowymi. Są bardzo potrzebne, bo znacznie poprawiają komfort niewidomych i słabowidzących pasażerów. Jako PROJEKT URSYNÓW wystąpiliśmy do Polskiego Związku Niewidomych z prośbą o opinię na temat ich wykonania. „Zdajemy sobie sprawę, że zastosowane metalowe prowadnice nie zawsze są bezpieczne. Chcielibyśmy, aby wykonane były z materiałów, które wykazują większą trwałość i są antypoślizgowe” – odpowiedziała nam Pani Elżbieta Oleksiak, Kierownik Centrum Rehabilitacji.
Mając na uwadze dobro osób niewidomych oraz tysięcy innych pasażerów warszawskiego metra, wystosowaliśmy więc petycję do Zarządu Transportu Miejskiego, dyrekcji Metra Warszawskiego oraz prezydent Miasta Stołecznego Warszawy z wnioskiem o wymianę śliskich listew na inne, wykonane z materiału antypoślizgowego. Petycję można znaleźć pod adresem: www.petycje.internetowe.pl.
Na świecie dostępnych jest mnóstwo rozwiązań tego typu problemów – można wykonać ścieżki dotykowe z gumy naklejanej na kamień, zamontować osobne płytki w podłodze lub dokonać ingerencji w samą posadzkę. Potrzeba tylko odrobiny wyobraźni i determinacji. Śnieg lub deszcz + metal = bardzo śliska i niebezpieczna powierzchnia. Drogi ZTM, nie pozostawaj obojętny na bezpieczeństwo pasażerów metra!