Kino istniało prawie 40 lat, a z jego budową wiąże się ciekawa historia. W pewnym momencie władze uznały bowiem, że kształt zaproponowany przez architektów jest… niepoprawny politycznie i być może trzeba zrezygnować z inauguracji kina. Co było robić? Budowniczowie uciekli się do fortelu i poprosili, by bezimienne dotąd kino nazwano tak, jak stolica Związku Radzieckiego – Moskwa. Wybieg się udał, a kino na kilkadziesiąt lat wrosło w krajobraz Mokotowa.