Tebinio został wyhodowany przez Jerzego Engela, byłego selekcjonera kadry narodowej piłkarzy, który wraz z żoną Urszulą oraz synem Jerzym juniorem są pasjonatami wyścigów konnych. Poprowadzony z dużym wyczuciem przez Szymczuka Tebinio ograł dwóch "bitych" faworytów wyścigu – ogierki Bronislav i Keep Smiling. Zwycięskiego konia udekorował na padoku patron gonitwy, burmistrz dzielnicy Mokotów Bogdan Olesiński.
Mokotowska tradycyjnie wyłania zimowego faworyta na Derby. Nie zawsze tradycja idzie z rzeczywistością, choć w ubiegłym roku Mokotowską (pula nagród 66 tys. zł) wygrał Va Bank, który okazał się koniem wybitnym i do dzisiaj niepokonanym. Jednak w roku 2013 ta prestiżowa gonitwa zakończyła się sensacyjną wygraną uznanego za autsajdera Sopran Tamo, który w swoim czwartym występie na torze pod Aleksandrem Kabardowem pokonał o szyję zdecydowanego faworyta, wyhodowanego w USA ogierka Atlant.
Konie wyhodowane przez Jerzego Engela i jego małżonkę Urszulę zwyciężały w wielu gonitwach. Pierwszym triumfatorem był Slogan, który w 1995 r. wygrał Mokotowską. Dzielny Simson triumfował w nagrodzie ministra rolnictwa (Przychówku). Klacz Tebi wygrała w karierze pięć wyścigów, w tym nagrodę 70. lecia Toru Służewiec, a w 2010 r. zeszła z toru z handicapem 77 kg i była sklasyfikowana na pierwszym miejscu wśród klaczy 4+ oraz na VII miejscu w handicapie generalnym za rok 2010. Obecnie jest w stadninie i wydała na świat piękne dwie klaczki i dwa ogierki. Jedna z nich Tebiretta wygrała w ubiegłym roku nagrody Próbną, w tym Tebinio wywalczył Mokotowską. W stadninie oprócz wspomnianej Tebi państwo Engel mają dwie inne klacze, które do niedawna występowały na Służewcu - Doyenkę oraz Special Motivation, które zostały zakupione na aukcji w Newmarket z myślą o hodowli. - Największa moja pasja po piłce, to konie pełnej krwi angielskiej - mówi były trener kadry narodowej naszych piłkarzy.
Na zdjęciu Jerzy Engel z innym pasjonatem wyścigów konnych, znakomitym aktorem Janem Englertem. W głębi dżokej Wiaczesław Szymczuk
Foto Maciej Piłat TS