Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Jak wyrzucać pieniądze w błoto...

02-12-2015 21:52 | Autor: LK
W połowie listopada 2015 r. przeprowadzono prace modernizacyjne na ul. Cynamonowej, na jej odcinku od Gandhi do Ciszewskiego. Punktem szczególnym odcinka objętego modernizacją, jest styk ul. Cynamonowej z ul. Teligi. Wynika to z faktu, iż w najbliższym sąsiedztwie jest duża szkoła podstawowa, gimnazjum i przedszkole.

Wielokrotnie występowałem do władz dzielnicy o urządzenie przed pawilonem przy ul. Teligi 5 – tam, gdzie jest oddział PKO BP – parkingu dla klientów banku. Przed pawilonem znajduje się bowiem szeroki pas ziemi pomiędzy jezdnią, a chodnikiem. Po pierwszym moim wystąpieniu, zamiast przystosować pobocze do parkowania „prostopadłego”,  założono gazon z roślinami ozdobnymi. Na kolejną interwencję otrzymałem odpowiedź, że nie można zlikwidować parkowania wzdłuż jezdni, bo nie pozwala na to miejski inżynier ruchu; ale sprawa jest rozważana. Rzeczywiście, w listopadzie 2015 nie tylko nie urządzono parkingu na poboczu, ale stworzono specjalne ścieżki dla parkujących wzdłuż ulicy. Oczywiście zostawiono przepisowe 15 m przed przejściem dla pieszych. Musiałby jednak tam na stałe stać policjant, aby zmusić kierowców do nieparkowania tuż przed przejściem. Małe dzieci, ale także dorośli wchodząc na jezdnię ul. Cynamonowej przy Teligi, nie widzą nadjeżdżających samochodów, bo zasłaniają je parkujące auta. Także kierowcy nie widzą wchodzących pieszych. Na przejściu było już kilka wypadków. Okazuje się , że to nie wystarcza. Niestety – „specjaliści” wiedzą lepiej.

Nieco dalej wzdłuż Cynamonowej, przed budynkiem nr 47, od lat istniał wybetonowany plac, przeznaczony do parkowania. W listopadzie robotnicy, znacznym nakładem pracy, skruszyli beton i zaczęli urządzać trawnik, a dla parkujących tam samochodów przeznaczyli o połowę mniej miejsc wzdłuż krawężnika. Okazuje się, że głupota nie zna granic. Zanim ukończono prace, „trawnik” został rozjeżdżony. Samochody zamiast na betonie parkują obecnie w błocie. Trzeba rzeczywiście mieć niedobrze w głowie, aby wpaść na taki pomysł. Wcześniej czy później powstanie w tym miejscu parking, tak jak było przed „modernizacją”, a dziesiątki tysięcy złotych z publicznej kasy poszły - dosłownie - w błoto!

Wróć