Na Ursynowie Rafał Trzaskowski zdobył aż 73,11% głosów, podczas gdy Karol Nawrocki – 26,89%. To jeden z najlepszych wyników stołecznego prezydenta w całym kraju. Ursynów – obok Wilanowa i gminy Komorniki – znalazł się na podium poparcia dla Trzaskowskiego.
Frekwencja wyniosła 86,93%, co jest jednym z najwyższych wyników w Polsce. W komisji przy ul. Kopcińskiego (nr 596) głos oddało aż 94,73% uprawnionych – prawdopodobnie to rekord Warszawy. Wyjątkowo wysoką frekwencję zanotowano także na Dembowskiego, Małcużyńskiego, Lokajskiego i Hirszfelda, gdzie Trzaskowski uzyskał poparcie nawet powyżej 80%.
Na młodych osiedlach, takich jak Kłobucka, Jurajska czy Taborowa, Trzaskowski poprawił wynik z pierwszej tury. Wszystko wskazuje na to, że zmobilizował osoby, które wcześniej nie głosowały – poparcie w tych lokalach niemal się podwoiło. Z kolei Nawrocki skonsolidował niemal cały elektorat prawicy – od Mentzena po Brauna – ale to nie wystarczyło, by zbliżyć się do rywala.
Na Mokotowie głosy również rozłożyły się wyraźnie na korzyść Trzaskowskiego. Kandydat KO zdobył 67,58% głosów, podczas gdy Karol Nawrocki – 32,42%. Frekwencja osiągnęła poziom 81,7%, co – choć niższe niż na Ursynowie – nadal jest bardzo wysokim wynikiem w skali kraju.
Silne poparcie dla Trzaskowskiego utrzymało się w rejonach Starego Mokotowa, Wyględowa i Sielc, ale także w części Mokradeł i Stegien. W komisjach przy ul. Woronicza, Madalińskiego i Narbutta kandydat KO zdobywał od 70 do 75% głosów. W lokalach przy Czerniakowskiej i Gołkowskiej przewaga była mniejsza, ale nadal wyraźna.
Warto zauważyć, że to właśnie Mokotów w pierwszej turze był silnym bastionem Lewicy – głosy Biejat i Zandberga teraz niemal w całości przeszły na Trzaskowskiego. Nawrocki natomiast, podobnie jak na Ursynowie, zyskał głównie głosy wyborców prawicy z pierwszej tury. Nie udało mu się jednak rozszerzyć elektoratu.
W całej Warszawie Rafał Trzaskowski zwyciężył we wszystkich dzielnicach, nawet w tradycyjnie bardziej konserwatywnych rejonach, jak Rembertów czy Targówek, uzyskał przewagę nad rywalem. Największe poparcie zdobył w Wilanowie (77,7%), Komornikach (73,5%) i właśnie na Ursynowie (73,1%).
W głosowaniu w II turze wyborów prezydenckich 1 czerwca 2025 roku frekwencja w stolicy wyniosła aż 83,16 proc. To najwyższy wynik spośród dużych miast w całym kraju.
W Warszawie uprawnionych do głosowania było 1 384 869 wyborców, w tym 9 705 głosujących w obwodach odrębnych (np. Szpital, DPS). Wydano 1 151 007 kart do głosowania w lokalach wyborczych. Natomiast w głosowaniu korespondencyjnym z urn wyjęto 878 kopert. Głosów nieważnych w skali miasta było 11 924.
Wydano 89 973 zaświadczeń o prawie do głosowania. Natomiast głosujących wyborców na podstawie zaświadczenia było 39 759. Miejsce głosowania zmieniło 227 994 wyborców.
Chęć głosowania korespondencyjnego zgłosiło 1038 wyborców, a 1734 wyborców złożyło wniosek o sporządzenie aktu pełnomocnictwa. Liczba kart do głosowania wydanych ustanowionym przez wyborców pełnomocnikom to 1547.
W porównaniu do I tury, frekwencja w stolicy wzrosła o 3,87 punktu procentowego (z 79,29 proc. do 83,16 proc.). Najwięcej osób głosowało w dzielnicach Wilanów (88,75 proc.), Ursynów (86,93 proc.) i Wesoła (85,65 proc.). Najmniejszą frekwencję odnotowano na Pradze-Północ, gdzie do urn poszło 76,95 proc. wyborców. W całym kraju frekwencja wyniosła 71,63 proc., czyli o 4,32 punktu procentowego więcej niż w I turze.
Wyniki w stolicy pokazują wyraźny podział polityczny – liberalna, „proeuropejska” metropolia kontra konserwatywna większość kraju. To podział nie nowy, ale coraz bardziej wyraźny. I koniec końców należy pamiętać, że to tylko polityczny podział, który wcale nie musi rzutować na to, jak Polacy będą się do siebie odnosili.
Fot. wikipedia