Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Generał Kazimierz Sosnkowski – zapomniany bohater

21-05-2025 21:00 | Autor: Prof. dr hab. Marian Marek Drozdowski
Prof. Marian Marek Drozdowski, autor poniższej publikacji historycznej, był wieloletnim współpracownikiem tygodnika „Passa”. Profesor zmarł 3 lutego br. pozostawiając nam część swoich publikacji, z których chętnie korzystamy, by pamięć o tym wspaniałym człowieku szybko nie wygasła.

Generał był postacią wielobarwną i wyjątkowo interesującą. Naprawdę warto przypomnieć jego główne dokonania, gdyż były to działania wyjątkowo ważne dla Polski. Rzadko kto, tak jak on, zasłużył się ojczyźnie w dziele jednoczenia rodaków w sytuacjach dramatów narodowych.

Czasy młodości i Legionowej przygody

Kazimierz Sosnkowski urodził się 19 listopada 1885 r. w Warszawie jako syn Józefa i Zofii z Drabińskich. Józef Bogdan Sosnkowski (1832-1895) był inżynierem chemikiem, kierownikiem warszawskiej Probierni posiadającym zamiłowania muzyczne, stąd przez pewien czas piastował też stanowisko dyrektora Towarzystwa Muzycznego w Warszawie. Zadbał o podstawowe wykształcenie muzyczne swego syna Kazimierza, który grą na fortepianie zdobywał podziw swoich przyjaciół.

Radosne chwile wytchnienia po ciężkiej służbie i pracy Kazimierz urozmaicał sobie uczestnicząc w tajnych kółkach w V Gimnazjum Klasycznym w Warszawie, skąd musiał przenieść się do Petersburga, gdzie dzięki pomocy znajomych ojca zdobył maturę w XII Gimnazjum Klasycznym ze złotym medalem. Po powrocie do Warszawy w 1904 r. zdał egzamin konkursowy na Wydział Architektury Warszawskiego Instytutu Politechnicznego. Bardzo emocjonalnie przeżył zorganizowaną 13 listopada 1904 r. demonstrację PPS na pl. Grzybowskim przeciwko brance Polaków na front japoński. Wkrótce sam zaczął aktywnie uczestniczyć w manifestacjach i wiecach poświęcając się działalności konspiracyjnej w Organizacji Bojowej PPS.

W lutym1906 r. na VIII Zjeździe PPS we Lwowie Kazimierz Sosnkowski poznał Józefa Piłsudskiego i od razu zaakceptował jego program walki o niepodległość . Za namową Marszałka wstąpił w Krakowie do zakonspirowanej „szkoły bojowej”, którą prowadził Władysław Jaxa – Rożen. Po jej ukończeniu został komendantem Okręgu Warszawskiego Organizacji Bojowej, członkiem Wydziału Bojowego PPS i współorganizatorem w dniu 15 sierpnia 1906 r. „krwawej środy”. Jesienią 1906 został komendantem radomskiego okręgu Organizacji Bojowej, a następnie okręgu OB w Zagłębiu Dąbrowskim. Po przegranej rewolucji wystąpił z Organizacji Bojowej. W styczniu 1907 r. rozpoczął studiowanie architektury w Szwajcarii oraz we Florencji i Mediolanie, nie mając praktycznie środków na formalne studia. We wrześniu 1907 r. kontynuował studia na Wydziale Architektury Szkoły Politechnicznej we Lwowie. W tym czasie poślubił Stefanię Sobańską, pracownicę lwowskiej księgarni Altenbergów. Sam pracował w Komitecie Zagranicznym PPS. Z inicjatywy Piłsudskiego powołał w 1908 r. Związek Walki Czynnej – organizację wojskową, bezpartyjną, konspiracyjną, mającą na celu wychowanie oficerów powstania zbrojnego przeciwko Rosji. Z organizacji tej wyłonił się legalny Związek Strzelecki i Drużyny Strzeleckie.

Komendantem Związku od wiosny 1910 r. został Józef Piłsudski, a szefem sztabu obdarzony talentem organizacyjnym Kazimierz Sosnkowski. Częste wyjazdy inspekcyjne do Królestw Polskiego, Francji, Szwajcarii, Belgii, Anglii pokrzyżowały mu plany zaliczenia egzaminów końcowych na dyplom inżyniera architekta. Od 31 lipca 1914 r. brał udział w wojennej mobilizacji Związku Strzeleckiego. Sosnkowski samodzielnie dowodził pierwszym pułkiem Strzelców w walce z Rosjanami (12-13 sierpnia) pod Kielcami. W dniu 8 października 1914 roku został awansowany na stopień podpułkownika 1 pułku Legionów realizując – obok obowiązków wojskowych – misje polityczne. W dniach 22-25 grudnia 1914 r. dowodził I Brygadą w bitwie pod Łowczówkiem (pod Tarnowem) odpierając trzykrotnie rosyjskie ataki. W bitwie tej po brawurowych kontratakach wziął do niewoli kilkuset jeńców.

W późniejszym okresie dowodził oddziałami Pierwszej Brygady – w maju pod Konarami, w czerwcu w bojach pościgowych pod Bidzinami, w sierpniu pod Makarowem, Kowalikami, Wysokiem Litewskim i pod Czartoryskiem. W październiku dowodził samodzielną grupą I Brygady walcząca nad Styrem. Jesienią tego roku na polecenie Piłsudskiego przeprowadził inspekcję działającej w konspiracji Polskiej Organizacji Wojskowej. W Legionach walczących o usamodzielnienie się od Departamentu Wojskowego Naczelnego Komitetu Narodowego aktywnie działał w Radzie Pułkowników powołanej 14 lutego 1916 r. Działał w niej obok Józefa Hallera i Edwarda Rydza - Śmigłego.

Jako szef I Brygady mianowany został pułkownikiem. Był lubiany przez żołnierzy. Poza służbą grał z nimi w piłkę nożną i towarzyszył im w skromnych biesiadach, wzbogacanych jego grą na fortepianie lub na starym pianinie. Odegrał istotną rolę w najkrwawszej i najbardziej zaciętej bitwie Legionów pod Kostiuchniówką rozpoczętej 4 lipca 1916 r. W bitwie tej zginęło 604 żołnierzy I Brygady i 35 oficerów. Po bitwie Józef Piłsudski złożył dymisję protestując w ten sposób wobec polityki mocarstw centralnych. Dymisję przyjęto. Z kolei 26 września Sosnkowski przejął dowództwo nad I Brygadą, ale i jego zdjęto z tej funkcji. Po ogłoszeniu 5 listopada 1916 r. aktu o powstaniu „niepodległego” Królestwa Polskiego kryzys przysięgowy w Legionach został zażegnany i Piłsudski wstąpił do Tymczasowej Rady Stanu jako przewodniczący jej Komisji Wojskowej. Po przezwyciężeniu niemieckich sprzeciwów jego zastępcą został Sosnkowski pracując jednocześnie w Komendzie Naczelnej POW. Obaj zdawali sobie sprawę z konieczności reorientacji ruchu politycznego i wojskowego, którym kierowali. Z początkiem lipca 1917 r. Piłsudski i Sosnkowski ponownie podali się do dymisji. W dniu 22 lipca Niemcy aresztowali Piłsudskiego i Sosnkowskiego i wywieźli do Gdańska, gdzie ich rozdzielono. Sosnkowski został później wywieziony do Spandau pod Berlinem i do nadreńskiej fortecy Wesel. Po roku pobytu w izolatce o wyższych standardach przeniesiono go do pawilonu, w którym przebywał Piłsudski. Tam odbywali długie rozmowy na temat przyszłości Polski po klęsce mocarstw centralnych, grali w szachy i odbywali wspólne spacery po przyległym ogrodzie.

W służbie II Rzeczypospolitej

Po powrocie do Warszawy w dniu 10 listopada 1918 r. Sosnkowski rozpoczął swoją wierną służbę dla Rzeczypospolitej na wielu stanowiskach wojskowych i państwowych. Od 16 listopada już jako generał brygady dowodził Warszawskim Okręgiem Generalnym Wojska Polskiego, organizował mobilizację POW do polskiej armii i namawiał Marszałka do zawarcia kompromisu z Romanem Dmowskim. Kompromis zaowocował powstaniem gabinetu Ignacego Paderewskiego i wspólnej Polskiej Delegacji Pokojowej pod jego kierownictwem. W marcu 1919 r. jako wiceminister spraw wojskowych przeprowadził unifikację Wojska Polskiego składającego się dotychczas z różnych oddziałów, z mozaiką uzbrojenia oraz mundurów. W sierpniu 1920 r. gen. Sosnkowski jako minister spraw wojskowych organizował zaplecze logistyczne dla wojska, którego szeregi przekroczyły 900 tys. żołnierzy. Było to zadanie bardzo trudne, wymagające znacznych środków w warunkach rosnącego deficytu budżetowego, który był główną troską ministra skarbu Władysława Grabskiego. Minister apelował do gen. Sosnkowskiego o oszczędniejsze planowanie wydatków wojskowych i lepsze wykorzystanie sprzętu zdobytego na wrogu. Gen. Sosnkowskiego łączyły bardzo dobre stosunki łączyły z Maciejem Ratajem – ministrem wyznań religijnych i oświecenia publicznego. Rataj w sposób taktowny angażował wszystkie środowiska twórcze do pracy oświatowej w wojsku i potrafił łagodzić napięcia między prezesem Rady Ministrów Wincentym Witosem a poszczególnymi ministrami i członkami Rady Obrony Państwa.

Sosnkowski mocno zabiegał o pojednanie ponad podziałami partyjnymi w służbie dla państwa zagrożonego przez agresję bolszewicką. Mimo zaangażowania w opracowanie planu Bitwy Warszawskiej wspólnie z generałami Rozwadowskim i Weygandem zawsze zaznaczał swoją drugorzędną rolę w bitwie, podkreślał natomiast kluczową rolę w opracowaniu planu i przeprowadzeniu bitwy Naczelnika Państwa. W świetle badań Jerzego Kirszaka: „Do dyspozycji Naczelnego Wodza skierował m. in. 170 tys. nowych żołnierzy (w tym 80 tys. z tzw. Armii Ochotniczej), których wcielono do walczących oddziałów. Utworzono nowych 70 baterii artylerii oraz 200 dział do uzupełnienia starych baterii. Przygotowywał stolicę do obrony i wpływał na rząd, by nie opuszczał zagrożonej Warszawy. Naczelny Wódz skonstatował, że dzięki nadzwyczajnej energii, którą dla Warszawy rozwinął gen. Sosnkowski, od razu rzucała się w oczy ogromna, dotąd nieznana u nas na wojnie, obsada artylerii”. Jako dowódca Armii Rezerwowej zatrzymał w dniach 2-12 czerwca nad Autą i Berezyną kontrofensywę wojsk bolszewickich dowodzonych przez Michaiła Tuchaczewskiego.

Gen. Sosnkowski był lojalnym przyjacielem Komendanta. W listopadzie 1920 r. zorganizował uroczystość wręczenia mu przy odgłosie wystrzałów armatnich buławy marszałkowskiej, poświęconej przez kardynała Aleksandra Kakowskiego i wręczonej przez kaprala Jana Żywka, kawalera Orderu Virtuti Militari. Po tej uroczystości oddziały garnizonu warszawskiego defilowały przed Marszałkiem na Krakowskim Przedmieściu.

Gen. Sosnkowski był ministrem spraw wojskowych do końca maja 1923 r i w gabinecie Władysława Grabskiego od końca maja 1923 r. do 17 lutego 1925 r. Odróżniał dwa pojęcia: opozycja antyrządowa i opozycja antypaństwowa. Traktując służbę dla interesów ogólnopaństwowych szukał jako zadanie podstawowe porozumienia ponad podziałami partyjnymi w takich sprawach jak mobilizacja nowych oddziałów armii w krytycznej i zwycięskiej fazie wojny, budowa portu wojennego w Gdyni, budowa sojuszu polityczno - wojskowego z Francją i Rumunią. Mocno wspierał polski ruch na Górnym Śląsku za pośrednictwem powołanego 2 stycznia 1921 r. dowództwa Obrony Plebiscytu, popierał wielką reformę walutowo-gospodarczą premiera Władysława Grabskiego, przeciwstawiał się też przewrotowi majowemu 1926 r. niosącemu groźbę wojny domowej. Miał też próbę samobójczą i pięciomiesięczną rekonwalescencję szpitalną. W marcu 1927 r. Marszałek minował go inspektorem armii w Generalnym Inspektoracie Sił Zbrojnych w Warszawie i powierzył dowództwo nad armiami” „Podole”, „Wołyń” oraz „Polesie” na wypadek wojny z Sowietami. Od 1928 r gen. Sosnkowski przewodniczył Komitetowi ds. Uzbrojenia i Sprzętu opiekując się rozbudową przemysłu obronnego w Zagłębiu Staropolskim i w Centralnym Okręgu Przemysłowym. Od 1932 r. przewodniczył Komitetowi Wyższej Szkoły Wojennej, w której jej komendant gen. Tadeusz Kutrzeba pracował nad realistycznym planem obrony kraju na wypadek agresji niemieckiej. W maju 1936 r. gen Sosnkowski zgłosił gen. Edwardowi Rydzowi – Śmigłemu gotowość powołania rządu z udziałem czołowych partii politycznych celem dokonania głębokich reform ekonomiczno – społecznych, uzdrowienia stosunków sojuszniczych z Francją i poprawy stosunków z Czechosłowacją. Gen. Rydz-Śmigły odrzucił propozycję. To nie zraziło gen. Sosnkowskiego, który w latach 1938-1939 kilkakrotnie przypominał o konieczności powołania koalicyjnego rządu obrony narodowej.

W latach II wojny światowej

We wrześniu 1939 r. gen. Sosnkowski przygotował mjr. Stefana Starzyńskiego do roli komisarza cywilnego w stolicy. Nie otrzymał nominacji na dowódcę obrony Warszawy, o którą prosił. Dopiero po klęsce armii „Kraków” i „Karpaty” generał otrzymał zadanie stworzenia z rozbitych oddziałów Frontu Południowego do obrony Lwowa i przedmościa rumuńskiego. Mimo rozbicia w nocy z 15 na 16 września zmotoryzowanego pułku SS Standarte „Germania” nie udało mu się przedostać do Lwowa. Po dramatycznym przejściu 4 października przez Karpaty i przekroczeniu granicy polsko-węgierskiej gen. Sosnkowski zjawił się w Paryżu. Nie przyjął oferty prezydenta RP Władysława Raczkiewicza przejęcia przez siebie jego obowiązków. Został wicepremierem i kierownikiem pracy wojskowej oraz cywilnej na kraj. Powołał do życia tajny kadrowy Związek Walki Zbrojnej, którego został pierwszym komendantem. Wkrótce stał się obiektem ataków przedstawicieli dawnej antypiłsudczykowskiej opozycji Stanisława Kota, Stanisława Mikołajczyka i Mieczysława Liebermana. Pod ich wpływem premier zaproponował Sosnkowskiemu m. in. stanowisko przedstawiciela Rządu RP na Bliskim Wschodzie. W czasie czerwcowej klęski Francji 1940 r. gen. Sosnkowski kierował ewakuacją resztek jednostek polskich z Francji do Wielkiej Brytanii, przekazując dowództwo nad ZWZ gen. Stanisławowi Roweckiemu, ps. „Grot”.

Przebywając w Anglii namówił prezydenta Raczkiewicza do wycofania decyzji dymisji gen. Sikorskiego i nominacji na jego stanowisko ministra Augusta Zaleskiego. Od jesieni 1940 r. zajął się przewodnictwem delegacji polskiej pracującej nad projektem konfederacji polsko-czechosłowackiej, poniechanej przez prezydenta Benesza pod naciskiem Moskwy. Jako kandydat premiera Sikorskiego na ambasadora RP w Moskwie uzależnił przyjęcie tego stanowiska od zawarcia układu polsko-sowieckiego, z podkreśleniem uznania przez Moskwę granicy ryskiej. Gdy mu odmówiono złożył dymisję przyjętą przez premiera, który pozbawił go funkcji Komendanta Głównego ZWZ kończąc tym samym trudną dwuletnią współpracę. Po tragicznej śmierci gen. Sikorskiego został mianowany przez prezydenta Raczkiewicza Naczelnym Wodzem Polskich Sil Zbrojnych. W instrukcji dla dowódcy Armii Krajowej z 12 lutego 1944 r. otwarcie pisał o niebezpieczeństwie sowietyzacji Polski, przy cichej zgodzie W. Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Przestrzegał przed szafowaniem polską krwią. W lipcu 1944 r. wydał dyrektywę Dowódcy AK: „Powstanie zbrojne narodu nie byłoby usprawiedliwione, nie mówiąc już o braku fizycznych szans powodzenia”. Szereg jego depesz do kraju, po cenzurze prezydenta, trafiało z poważnym opóźnieniem. Po powrocie do Londynu z inspekcji 2 Korpusu zrobił wszystko, co było w jego mocy, by zorganizować pomoc dla warszawskich powstańców. Gdy okazała się bardzo skromna wydał 1 września 1944 r. rozkaz nr 19, w którym zaznaczył: „Nie umiemy, bo uwierzyć nie jesteśmy w stanie, że oportunizm ludzki w obliczu siły fizycznej mógłby posunąć się tak daleko, by patrzeć obojętnie na agonię stolicy tego kraju, którego żołnierze tyle innych stolic własną piersią osłaniali lub wyzwolili wysiłkiem własnego ramienia... Warszawa czeka. Nie na czcze słowa pochwały, nie na wyrazy uznania, nie na zapewnienie litości i współczucia. Czeka ona na broń i amunicję.”

Propaganda komunistyczna, a za nią część prasy zachodniej, czyniła gen. Sosnkowskiego odpowiedzialnym za wybuch Powstania Warszawskiego i domagała się od prezydenta Raczkiewicza zdymisjonowania go. Za tym stanowczo optował też premier Mikołajczyk oraz jego zwolennicy w Rządzie RP, Radzie Narodowej i Radzie Jedności Narodowej w kraju. Pod ich naciskiem prezydent Raczkiewicz zdymisjonował w dniu 30 września 1944 r. gen. Sosnkowskiego z funkcji Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych. Po zakończeniu wojny Sosnkowski wraz z żoną odwiedzili Kanadę, gdzie przebywali ich synowie. Po odmowie wydania mu wiz do Anglii i USA gen. Sosnkowski zorientował się, że Kanada jest ziemią jego przymusowego zesłania. Dopiero „zimna wojna” od 1949 r. umożliwiła mu szerszą działalność, przede wszystkim w kręgach polonii kanadyjskiej, amerykańskiej i brytyjskiej. Po wybuchu Powstania Poznańskiego w 1956 r. przestrzegał przed złudzeniami wobec reżimu Gomułki. Krytycznie oceniał politykę amerykańską wobec Polski, m. in. za brak uznania jej praw do ziem zachodnich i północnych. Chciał służyć interesom społeczeństwa polskiego do końca swoich dni znajdując spokój w tłumaczeni najpiękniejszych tekstów poezji światowej, w tym modlitwy Św. Franciszka z Asyżu:

„ O Panie, uczyń mnie narzędziem Twego pokoju;

Tam gdzie jest zamieszanie niechaj tworzę jedność;

Tam gdzie jest nienawiść niechaj sieję miłość;

Tam gdzie jest prześladowanie niechaj daję przebaczenie;

Tam gdzie jest błąd niechaj głoszę prawdę:

Tam gdzie jest wątpliwość niechaj utwierdzam wiarę;

Tam gdzie jest rozpacz niechaj budzę nadzieję.”

Sytuacja rodzinna gen. Sosnkowskiego pełna była dramatycznych kryzysów i wzlotów. W 1919 r. rodzinę Sosnkowskiego dopadł wirus grypy „hiszpanki”. Jego córka Zofia zmarła, żona po jej stracie zachorowała psychicznie, a sam generał z trudem przeżył atak wirusa nieznanej wówczas kategorii grypy. Po unieważnieniu małżeństwa z Sobańską generał wziął ślub w warszawskiej katedrze św. Jana z dwudziestoletnią Jadwigą Żakowską, spokrewnioną z Piłsudskim córką Władysława, bogatego ziemianina, posła do rosyjskiej Dumy, właściciela znacznego majątku na Litwie Kowieńskiej. Po wojnie polsko – bolszewickiej Sosnkowscy, otrzymali za utracony majątek na Litwie rekompensatę w postaci poniemieckiego pałacu w Porażynie w Wielkopolsce, wraz z zabudowaniami, parkiem i ogrodem. Tam przyszli na świat synowie Sosnkowskiego: Aleksander (1924), Zygmunt (1929), Mieczysław (1932) urodzony w Zakopanem oraz Piotr (1934). Miałem zaszczyt współorganizować z Piotrem, najmłodszym synem generała. W dniu 12 listopada 1992 r. miał odbyć się krajowy pogrzeb gen. Sosnkowskiego. Początkowo Kancelaria Prezydenta RP była przeciwna organizacji w Warszawie państwowych uroczystości pochowania prochów generała przywiezionych z cmentarza Montmorency pod Paryżem. Zadecydowało zaangażowanie się w sprawę księdza Wacława Karłowicza, bohatera walk powstańczych na warszawskiej Starówce, gotowego przyjąć prochy gen. Sosnkowskiego w kościele Św. Wacława na Grochowie. Wsparł go swoim autorytetem ks. Kardynał Józef Glemp Prymas Polski, co doprowadziło do zmiany stanowiska Kancelarii Prezydenta Lecha Wałęsy. W dniu 12 listopada 1992 r. na Placu Zamkowym odbyła się uroczystość żałobna, a następnie msza święta celebrowana przez Prymasa Glempa. Prochy gen. Kazimierza Sosnkowskiego spoczęły w podziemiach Archikatedry Św. Jana pod pięknym popiersiem, wykonanym przez rzeźbiarza Andrzeja Renesa. W dniu 11 października 2019 r., w 50. rocznicę śmierci generała, w warszawskiej Bazylice Archikatedralnej władze państwowe i wojskowe, przedstawiciele duszpasterstwa polowego, kombatanci, historycy, harcerze, działacze Ligi Morskiej i Rzecznej oddali hołd generałowi, połączony z modlitwą za spokój Jego duszy, Jego Rodziny oraz żołnierzy, którymi dowodził.

Fot. wikipedia

Wróć