Chodzi oczywiście (jak się domyślamy) o mistrza, który to dzieło stworzył. Mistrz Franciszek stworzył wiele dzieł, co ważne – są to dzieła łatwo rozpoznawalne. Jest on bowiem jednym z niewielu artystów tworzących w oderwaniu od panujących w sztuce trendów. Od dawna podąża własną, wytyczoną przez siebie drogą, co sprawia, że każdy kto widział jego obrazy lub rysunki, z pewnością nie pomyli ich z innymi.
Świat wyzierający z obrazów Franciszka Maśluszczaka jest odrealniony, pełen metafory. Wypełniają go ludzie zatopieni gdzieś w małomiasteczkowej architekturze, jakby zapomniani przez czas, pokazani z jakiejś nietypowej perspektywy. Przypominają postaci ze średniowiecznej biblii pauperum (ilustrowana biblia dla ubogich). Pojawiają się w otoczeniu starych kamieniczek, samotnych drzew, cerkwi, kościołów etc. Są trochę karykaturalni, nieco zdeformowani, zatopieni w swoich „ludzkich” sprawach. Trzymają w rękach różne atrybuty m. in.: laski, instrumenty muzyczne. Wznoszą mury, budują, składają ręce w modlitewnych gestach. Wszyscy są w jakiś szczególny sposób uduchowieni.
Franciszek Maśluszczak to malarz, rysownik, grafik, ilustrator, pedagog – absolwent ASP w Warszawie, honorowy członek Rotary Club Warszawa Sobieski. Jest związany z Ursynowem. Jego prace prezentowane były wielokrotnie na wystawach indywidualnych, w galeriach, w muzeach, w instytucjach kultury w Polsce i za granicą m. in.: w Wiedniu, Sztokholmie, Berlinie, Tokio. Znajdują się w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie, w Szczecinie, w Nieborowie, Muzeum Śląskim w Katowicach, Muzeum Historycznym w Zamościu, w Muzeum Pokoju.
Lex Gallery cieszy się coraz większym uznaniem miłośników sztuki, głównie za sprawą znanych i uznanych twórców, jak i tych, którzy swoje osiągnięcia i dokonania artystyczne publicznie prezentują od niedawna.
Wystawę można oglądać do 17 maja.
