Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Dzieci wracają do szkół

31-08-2022 21:55 | Autor: Piotr Celej
W dniu 1 września tradycyjnie powracają do szkół uczniowie. Co ich tam czeka? Przypomnijmy może najpierw poprzedni rok.

W roku szkolnym 2020/21 w Polsce działało łącznie 6609 ponadpodstawowych szkół dla młodzieży (bez policealnych), do których uczęszczało 1,5 mln uczniów. Naukę w szkołach ponadpodstawowych dla młodzieży zakończyło 301,6 tys. absolwentów z roku szkolnego 2019/20. Absolwenci liceów dla młodzieży stanowili 48,5% ogólnej liczby absolwentów szkół ponadpodstawowych, a absolwenci techników – 36,8%. Branżowe szkoły I stopnia ukończyło 39,6 tys. osób (30,8% absolwentów stanowiły kobiety), ogólnokształcące szkoły artystyczne dające uprawnienia zawodowe – 2,3 tys. absolwentów, w tym 78,7% kobiet. Dane dla obecnego roku nie są jeszcze dostępne, ale wahania liczb sięgają najwyżej kilku-kilkunastu procent. Oczywiście, zasadniczy wpływ na ich wielkość będzie miała liczba dzieci z Ukrainy uczących się w naszym kraju. A jak sytuacja wygląda w naszej najbliższej okolicy?

Ukraińcy napływają, nauczyciele wręcz odwrotnie

Tegoroczny rok szkolny, szczególnie w stolicy, będzie wyjątkowy. Wszystko za sprawą dzieci uchodźców wojennych z Ukrainy. Wydatki stolicy na edukację to od lat największa pozycja w budżecie. W tym roku będzie to około 5,6 mld zł, natomiast środki z budżetu państwa na prowadzenie szkół i przedszkoli pokrywają niecałe 50 proc. tych kosztów (2,6 mld zł). Wysokie koszty są spowodowane m. in. większą liczbą uczniów z Ukrainy. W szkołach i przedszkolach wzrośnie ona z 13,4 tys. do 16,8 tys., czyli blisko o 26 proc.

Niestety, w parze ze wzrostem liczby uczniów idzie rezygnacja z zawodu przez nauczycieli. Braki kadrowe dotyczą nauczycieli wychowania przedszkolnego (ponad 340 etatów), nauczycieli posiadających kwalifikacje z zakresu pedagogiki specjalnej zatrudnianych do współorganizowania kształcenia uczniów niepełnosprawnych oraz wychowawców w świetlicy (ponad 300 etatów) i nauczycieli języka angielskiego (ponad 200 etatów). Wszystko przez niskie pensje oraz brak perspektyw rozwoju zawodowego w branży.

Ursynów i Mokotów jak miasteczka

W najbliższej okolicy do szkół pójdzie około 50 tysięcy uczniów. To tyle co w mieście średniej wielkości. W dzielnicy Ursynów aż 25 procent mieszkańców stanowią dzieci i młodzież poniżej 18-tego roku życia. Na Mokotowie naukę podejmie 25955 osób. Z nich 1820 to dzieci z Ukrainy, co stanowi 14 procent całości. Podobne statystyki są w całej stolicy – niemal co 9. uczeń będzie pochodził zza naszej wschodniej granicy.

Najbliższy rok szkolny będzie więc wyjątkowy, ale też i trudny. Bariera językowa, jak i osłabiony stan kadrowy, z pewnością odcisną swoje piętno na edukacji. Na szczęście informacje od rodziców, jak i uczniów mówią o szybkiej aklimatyzacji ukraińskich dzieci i młodzieży, w czym mają bardzo pomagać ich polscy koledzy.

Będzie Rzecznik Praw Ucznia

W tym roku szkolnym warszawski Rzecznik Praw Uczniowskich uzupełni istniejącą sieć rzeczników w stołecznych szkołach. Do jego zadań będzie należeć przede wszystkich informowanie o prawach, jakie przysługują uczniom, oraz rekomendowanie w jaki sposób postąpić w przypadku ich naruszania, a także w sytuacji przejawów dyskryminacji.

– Ostatnie 7 lat było bardzo trudne dla edukacji w Warszawie. Rządzący państwem robią wszystko, by upolitycznić polską szkołę. Jako Urząd m. st. Warszawy i Rada m. st. Warszawy od wielu lat z tym walczymy. Jasno mówimy, że polska szkoła musi być niezależna, a prawa uczniów muszą być przestrzegane – mówi Rafał Trzaskowski, prezydent miasta. – Wsłuchujemy się także w głos młodego pokolenia, a jednym z postulatów było właśnie powołanie Warszawskiego Rzecznika Praw Uczniowskich – dodaje.

Przy Warszawskim Rzeczniku Praw Uczniowskich powstanie zespół ekspercki złożony z przedstawicieli różnych środowisk, m. in. pracowników instytucji związanych z edukacją, urzędników, przedstawicieli Młodzieżowej Rady Warszawy oraz specjalistów, których obecność będzie zależeć od rodzaju spraw zgłaszanych przez uczniów.

Wróć