Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Dwa cenne dzieła dla Wawelu

23-02-2022 21:11 | Autor: Mirosław Miroński
Odwiedzając muzea rzadko zastanawiamy się nad tym ilu dzieł nie możemy zobaczyć. Niektóre z nich zostały zniszczone w zawieruchach wojennych, inne zostały skradzione. Tak czy inaczej utraciliśmy je i to często bezpowrotnie.

Polska nie jeden raz w swojej historii była rabowana przez najeźdźców, a dzieła sztuki były niszczone, ale też stanowiły dla rabusiów łakomy kąsek. Nic dziwnego, że te najbardziej wartościowe wywożono na masową skalę, w sposób zorganizowany, jak miało to miejsce w czasie II wojny światowej. Chociaż niektóre z nich udało się odnaleźć i odzyskać, wciąż znaczna ich część pozostaje poza naszym zasięgiem. Cenne obiekty są ukrywane w prywatnych zbiorach, inne zaś zalegają w zagranicznych magazynach i kolekcjach. Sporadycznie pojawiają się na aukcjach, co pozwala je zidentyfikować.

Dzięki staraniom Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego podejmowane są wysiłki, mające na celu odzyskanie zagrabionych dzieł. Słyszymy też o udanych transakcjach mających na celu wzbogacenie narodowych kolekcji. Kupowane są dzieła, które chociaż częściowo zapełniają lukę po utraconych obiektach.

Ostatnio Zamek Królewski na Wawelu powiększył swoją kolekcję malarstwa o dwa wybitne dzieła sztuki europejskiej. Są to niezwykle cenne obrazy ze względu na wysoką jakość artystyczną, jak też kolekcjonerską. Pierwszym z nich jest „Martwa natura” Willema Claesza Hedy – obraz olejny na drewnie o wymiarach 62 x 84 cm, datowany na 1637 rok. Dzieło pochodzi z prywatnej kolekcji w Paryżu. Udało się je pozyskać dzięki mecenatowi państwa. Jest to największy zakup dzieła malarskiego w powojennej historii Wawelu.

Willem Claesz Heda zasłynął przede wszystkim jako autor przepięknie malowanych martwych natur. Niektóre z nich można oglądać również w Muzeum Narodowym w Warszawie, m. in. „Deser - martwa natura z ciastem, winem, piwem i orzechami”.

Tematem prac Willema Claesza Hedy są często kwiaty, kielichy i inne naczynia, martwe zwierzęta oraz owoce. Warto przypomnieć, że obiekty tego rodzaju odgrywały określoną rolę w przekazie artystycznym siedemnastowiecznych twórców. Kruchość i nietrwałość przedmiotów, muszle, ciała upolowanych zwierząt, tulipany, cytryny etc. miały przypominać ówczesnym o przemijaniu doczesnego życia. Wpisywało się to w szerszy nurt w sztuce związany z ideą Vanitas (z łacińskiego - marność). Termin ten został zaczerpnięty z Księgi Koheleta, w której stanowił myśl przewodnią – Vanitas vanitatum et omnia vanitas, co oznacza Marność nad marnościami i wszystko marność.

Symbolika przypominająca o marności rozpowszechniona była w epoce średniowiecza i baroku, chociaż idea vanitas pojawiała się też w sztuce i literaturze również w innych epokach. Idea ta padała na podatny grunt w północnej i zachodniej Europie, szczególnie widoczna była w twórczości malarzy flandryjskich i holenderskich. Oglądając czaszki, klepsydry odmierzające czas, instrumenty muzyczne, bogato zastawione stoły, piękne, choć nietrwałe kwiaty, które wkrótce zwiędną – spróbujmy dostrzec marność i przemijanie będące podstawą idei vanitas. Dzięki temu możemy zobaczyć, że to nie tylko malarstwo dekoracyjne, ale dzieła niosące określone przesłanie. W czasach powszechnego konsumpcjonizmu i hedonizmu zapominamy często o podstawowych wartościach. Ówcześni ludzie doświadczali podobnych zjawisk społecznych, a twórcy przypominali o potrzebie wyważenia życia doczesnego i wartości ponadczasowych.

To że wspomniałem najpierw o obrazie „Martwa natura” autorstwa Willema Claesza Hedy, nie oznacza bynajmniej, że umniejszam znaczenie drugiego dzieła pozyskanego do wawelskich zbiorów. Dziełem tym jest „Karczma pod Świętym Michałem” Pietera II Brueghla - obraz namalowany przez wielkiego mistrza w pierwszej połowie XVII wieku. Jest to jeden z najważniejszych jego obrazów. Obraz przedstawia budynek pokryty strzechą, wokół którego znajdują się postaci ludzkie i zwierzęta. Na pierwszym planie znajdują się dwa drzewa i staw. W oknach i drzwiach widoczni są ludzie, w głębi zaś mostek. Na dalszym planie autor umieścił zabudowania i drzewa.

Pieter II Brueghel (1564/1565–1637/1638) to twórca naśladujący w dużej mierze dzieła swojego znakomitego ojca Pietera I Bruegla, jednak „Karczma pod Świętym Michałem” ma wiele cech, które czynią z niej w pełni dojrzałe artystycznie i indywidualne dzieło. Obraz jest prawdzie utrzymany w manierze Brueglowskiej, ale widać w nim odrębność stylu.

Trzeba pamiętać, że zbiory wawelskie to zasługa naszych królów: ostatnich Jagiellonów, a następnie Zygmunt III Waza i Władysław IV. To dzięki nim kolekcje mogą służyć potomnym. Znalazły się tu dzieła najznakomitszych twórców sztuki europejskiej, szczególnie malarstwo włoskie oraz północnoeuropejskie. Zbiory poniosły dotkliwe straty podczas II wojny światowej. Dotyczyły one w dużej mierze sztuki dawnej, w tym malarstwa holenderskiego i flamandzkiego.

Tym bardziej cieszy fakt, że są one odtwarzane i uzupełniane.

Wróć