Czterdzieści lat temu w Domu Kultury Kadr narodził się Teatr Muzyczny Pantera, który stał się początkiem nowej, wyjątkowej przestrzeni kulturalnej na Mokotowie. W minioną sobotę Dorożkarnia świętowała swoje 25. urodziny, wspólnie z mieszkańcami i wszystkimi osobami związanymi z historią tego miejsca – pełnego wspomnień, sztuki, muzyki i lokalnych historii.
Podczas jubileuszu odsłonięto wyjątkowy mural z wizerunkiem kultowych bohaterów polskich komiksów – Tytusa, Kajka i Kokosza. Wspólne rysowanie przy Sąsiedzkim Stole stało się pretekstem do rozmów i dzielenia się wspomnieniami z dzieciństwa. Kolejnym punktem programu był koncert projektu „Urzeczeni”, podczas którego dawne melodie z mikroregionu Urzecze zabrzmiały w nowoczesnych aranżacjach. Mieszkańcy mogli również poznać artystyczne talenty pracowników Dorożkarni – na wernisażu Kolektywu Pracowniczego zaprezentowano malarstwo, fotografię, rękodzieło oraz występy sceniczne. Wieczór zakończył się plenerowym widowiskiem taneczno-teatralnym „Kredens. Zapisane w pamięci”, które w poetycki sposób opowiedziało historię Siekierek i Dorożkarni. Centralnym symbolem spektaklu stał się stary kuchenny kredens – mebel, który „przechowuje” wspomnienia, historie i ludzi.
O tym, dlaczego domy kultury są dziś tak ważne, jak mogą zmieniać rzeczywistość i budować wspólnotę, rozmawiamy z Anną Michalak, Dyrektorką Domu Kultury Dorożkarnia i założycielką Teatru Muzycznego Pantera.
Dlaczego domy kultury, szczególnie dziś, kiedy świat tak bardzo się dzieli, są wciąż tak ważne?
Właśnie dlatego, że świat się dzieli. Domy kultury to miejsca, które działają wbrew podziałom – łączą ludzi bez względu na wiek, poglądy, pochodzenie. To przestrzenie otwarte, w których każdy może znaleźć coś dla siebie. My w Dorożkarni staramy się być takim miejscem – tworzymy okazje do spotkań, do wspólnego działania, do rozmów. Cudownie widać to chociażby podczas naszych Śniadań Sąsiedzkich. Ludzie przychodzą ze swoimi potrawami, siadają przy jednym stole, rozmawiają, dzielą się tym, co mają. W prosty sposób budujemy wspólnotę, która jest dziś bezcenna.
Czy sztuka może zmieniać rzeczywistość? Może budować wspólnotę?
Zdecydowanie tak. Sztuka nie musi być tylko na scenie – to też działania animacyjne, projekty społeczne, w których każdy może się poczuć artystą. W Dorożkarni często realizujemy projekty, które wzmacniają poczucie sprawczości – na przykład podczas obchodów 100-lecia niepodległości Polski nie robiliśmy akademii. Zamiast tego oddaliśmy głos mieszkańcom – przygotowaliśmy projekt obywatelski, w którym to oni tworzyli wydarzenia, opowiadali swoje historie. Dla mnie sztuka ma sens, gdy daje ludziom przestrzeń do działania, a nie tylko do oglądania.
Dorożkarnia słynie także z pracy z zespołami amatorskimi. Dlaczego to takie ważne?
Zespoły amatorskie to serce domu kultury. To w nich uczymy się odpowiedzialności za innych, współpracy, bycia częścią zespołu. Dla dzieci i młodzieży to często pierwsze doświadczenie, w którym nie chodzi o ocenę, tylko o proces, o budowanie relacji. Mam ogromną satysfakcję, gdy patrzę na moich wychowanków, którzy osiągnęli sukcesy – Karolina Gruszka, Monika Pikuła, Krystian Lada, Rafał Skalski, Tomasz Bagiński, Wojtek Jeżowski, Barbara Piotrowska, Piotr Michalak – wszyscy zaczynali właśnie tutaj. Ale dla mnie tak samo ważni są ci, którzy może nie zostali artystami, ale zostali fantastycznymi ludźmi, potrafiącymi pracować dla innych i z innymi.
Dorożkarnia to także zielone działania – jak wygląda nowoczesna instytucja kultury w tym ekologicznym wymiarze?
Wierzymy, że dom kultury powinien nie tylko edukować, ale też inspirować do prostej, codziennej troski o świat. Dlatego stworzyliśmy Ogród Społecznościowy, który pielęgnujemy razem z mieszkańcami. To nie jest „projekt” – to żywa przestrzeń, w której wspólnie siejemy, podlewamy, zbieramy, rozmawiamy. Pokazujemy, że ekologia zaczyna się lokalnie, że możemy działać razem, że mamy wpływ.
Historia lokalna często jest pomijana w działaniach kulturalnych. Jak opowiadać o niej w sposób angażujący?
Przez animację kultury! Nasz projekt „Korzenie Siekierek” to przykład, jak można wydobywać lokalne historie z pamięci mieszkańców i nadawać im nowe życie. Robimy to przez warsztaty, spektakle, filmy, mural, a nawet wspólne gotowanie. To są historie zwykłych ludzi, które w piękny sposób łączą pokolenia. Kiedy młodzież odkrywa, że ich dzielnica ma swoje opowieści, zaczynają patrzeć na to miejsce zupełnie inaczej – z szacunkiem, ze wzruszeniem, z ciekawością.
Na koniec – czym dla Pani osobiście jest Dorożkarnia?
To moje miejsce na ziemi. To przestrzeń, w której spotykają się ludzie, tworzą się relacje i wspomnienia. Mam szczęście, że przez tyle lat mogłam patrzeć, jak to miejsce rośnie razem z ludźmi, którzy je współtworzą. Dorożkarnia to nie tylko instytucja – to wspólnota. I to świętowaliśmy w nasze 25. urodziny.