Był czwartek. Osiemnasty maja.
Rok dwutysięczny. Ważna data.
Optymistycznie mnie nastraja,
Jedna z ważniejszych w dziejach świata.
Tylko nie mieści mi się w głowie
I jest po prostu niepojęte,
Że tego dnia na Ursynowie
Nie ogłoszono jeszcze świętem.
Nie wiem jak wy, lecz ja świętuję!
Uczczę to wierszem i piosenką.
Niech dalej nam się ukazuje.
Niech żyje Passa! Z Petruczenką!
Ileż to razy przyszłaś w czwartek?
Już tysiąc sto sześćdziesiąt dwa!
Passo! Sto lat! Eviva l’arte!
Niech dobra passa dalej trwa!