Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Czym jest Skwer Hoovera?

15-02-2023 21:00 | Autor: Prof. dr hab. Lech Królikowski
Na Krakowskim Przedmieściu, pomiędzy kościołem św. Anny a pomnikiem Mickiewicza, znajduje się skwer nazwany imieniem amerykańskiego prezydenta Herberta Hoovera (1874 -1964), który sprawował swoją funkcję w latach 1929-1933.

W okresie I wojny światowej i tuż po niej, H. Hoover kierował (był dyrektorem) American Relief Administrations – ARA (Amerykańską Administracją Pomocy, także jako Amerykański Wydział Ratunkowy), powołanej przez Kongres 24 lutego 1919 r.

ARS wsparła żywnością i odzieżą ok. 200 mln poszkodowanych na całym świecie. Częścią ARA był Fundusz dla Dzieci Europy (American Relief Administration – European Children’s Fund, ARA-ECF). Znaczna część tej pomocy przeznaczona była dla Polski (ok. 20%), szczególnie dla polskich dzieci. Tylko w ciągu 6 miesięcy 1919 r. do Polski dotarło z USA 254 tys. ton żywności, 6 tys. ton odzieży oraz 63 mln USD.

Ziemie polskie zniszczone w wyniku działań wojennych i obrabowane przez okupacyjne wojska, znajdowały się w tragicznym stanie. W niewyobrażalny sposób cierpiała ludność, która wymagała natychmiastowej pomocy. Stany Zjednoczone pomoc dla Polski przesyłały statkami do Gdańska, skąd koleją oraz barkami rozwożona była po całym kraju. Niemcy, jak mogli, przeszkadzali akcji pomocy, kradnąc i utrudniając ekspedycję. Robili wszystko, aby doprowadzić do zlikwidowania Amerykańskiej Misji Żywnościowej, która w Polsce funkcjonowała z ramienia ARA. Działo się to bezpośrednio po zakończeniu I wojny światowej, ale przed inwazją bolszewickiej Rosji na Polskę. Działania wojenne 1920 roku dopełniły zniszczeń kraju i nieszczęść jego mieszkańców. O skali biedy ówczesnej Polski świadczą, m. in. oficjalne dokumenty, takie, jak raporty i komunikaty naczelnych władz wojskowych o sytuacji wewnętrznej Polski 1919-1920 (Wydawnictwo Wyższej Szkoły Humanistycznej im. A. Gieysztora w Pułtusku). Są to dokumenty pochodzące m. in. ze Sztabu Generalnego oraz Ministerstwa Spraw Wojskowych. Z zebranych informacji wyłania się obraz Polski niewyobrażalnie biednej. Trzeba w tym miejscu podkreślić, że w okresie wojny z Rosją, państwo polskie robiło wszystko, aby zabezpieczyć chociażby minimalne potrzeby wojska, toteż czytając te dokumenty, łatwo sobie wyobrazić jak katastrofalne warunki bytu miała ludność cywilna, a szczególnie dzieci. Przykładem ilustrującym biedę także w wojsku, o które przecież szczególnie dbano, niech będzie „Komunikat Informacyjny” nr 4(71) z 17 stycznia 1920 r., w którym napisano: W baonie zapas. 33 pp brak dla około 25 proc. żołnierzy butów i spodni, tak że ci siedzą w koszarach boso i w kalesonach”. Inny przykład dotyczący stacjonującego w Warszawie słynnego pułku kawalerii („Komunikat Informacyjny” nr 9(76) z 7 lutego 1920 r.): „W koszarach 1 pułku szwoleżerów przy ul. Ułańskiej (obecnie Szwoleżerów – przyp. LK) panuje zimno i brud. Żołnierze nie pobierają żadnych tłuszczów, marmolady, serów ani papierosów i zmuszeni są dokupywać sobie jedzenie. (…) Żołnierze nie otrzymują bielizny ani butów, posterunki zwyczajnie ubrane, podczas mrozów odmrażając ręce, nogi i uszy. Z powodu braku bielizny na zmianę, nie można usunąć zawszenia”.

Sytuacja polskiej prowincji była rozpaczliwa, nawet jeszcze parę lat po wojnie (ok. 1926 r.). Ilustruje to m. in. relacja Władysława Grzelaka zawarta w jego książce („Łódką z biegiem Wisły”): „Józefów, położony na wapiennym wzgórzu, przy ujściu rzeczki Urzędówki, jest tak straszliwie zrujnowany i opuszczony, jak gdyby dopiero wczoraj przeciągnął nad nim huragan wojny. Prawie wszystkie domy, budowane z kamienia wapiennego – leżą w gruzach. Ludzie gnieżdżą się w jakichś okropnych norach. Wszędzie stosy gruzu i śmieci. Brud, nieprzyjemny zapach, nędza i rozpacz!”

Amerykańska pomoc humanitarna, kierowana przez Hoovera, trwała do czerwca 1922 r. Obejmowała dostawy zboża, mleka, tłuszczów, odzieży oraz sprzętu technicznego. Nakierowana była szczególnie na ratunek niedożywionych dzieci i karmiących matek. Szacowano, że 47% dzieci w Polsce jest poważnie zagrożonych chorobami. Niosła także wsparcie innym potrzebującym – repatriantom, nauczycielom, studentom, emerytom.

Pomoc żywnościowa, realizowana w Polsce, uratowała od śmierci setki tysięcy dzieci. Pomyślana była jako dożywianie i miała stanowić uzupełnienie (do poziomu normy) tego, co dziecko powinno otrzymywać w domu. Standardowa porcja z lat 1919-1922 dla dzieci w wieku od 3 do 15 lat, to: mąka - 62 g, fasola - 35 g, ryż - 20 g, mleko - 22 g, tłuszcze - 10 g, cukier - 15 g, kakao - 3 g, łącznie - 167 gramów, tj. 624 kalorie. Akcją objęto ok. 1,3 miliona najmłodszych mieszkańców Polski.

Niezależnie od pomocy dzieciom, ARA, kierowana przez H. Hoovera, dostarczyła do Polski odzież i urządzenia techniczne, w tym, m. in. 700 tysięcy par butów oraz tyleż płaszczy.

Polska była wdzięczna Ameryce za wstawiennictwo polityczne w sprawie odzyskania niepodległości oraz powojenną pomoc humanitarną, a szczególnie Herbertowi Hooverowi, który nią kierował. Hoovera cenił i spotykał się z nim wielokrotnie Józef Piłsudski. Symbolem wdzięczności Ameryce był pomnik odsłonięty 29 października 1922 r. na skwerze (obecnie imienia Hoovera) przy Krakowskim Przedmieściu. Pomnik przedstawiał dwie kobiety z dziećmi na ramionach. Autorem rzeźby był Xawery Dunikowski, który inspirował się dwoma rzeźbami znajdującymi się w Kalifornii, na tamtejszym Stanford University. Warszawski pomnik, wykonany został z kiepskiej jakości piaskowca, toteż już w 1925 r. zaczął się rozpadać, co doprowadziło w 1930 r. do jego demontażu. Cokół pomnika przetrwał wojnę i został usunięty w 1951 r. Całkowita wysokość pomnika (z cokołem) – wynosiła 4 m, a figury ok. 2,5 m. Autorem cokołu był Zdzisław Kalinowski. Gdy po II wojnie światowej (1946 r.) H. Hoover odwiedził Polskę, był także w Warszawie, gdzie obejrzał, m. in. miejsce, w którym stał pomnik Wdzięczności Ameryce.

W dowód wdzięczności za zasługi, w 1922 r. ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych Thomas Woodrow Wilson odznaczony został Orderem Orła Białego. W 1922 r. Herbert Hoover otrzymał Honorowe Obywatelstwo Rzeczypospolitej. Za istotny jego wkład w poprawę zdrowotności społeczeństwa polskiego, Uniwersytet Jagielloński przyznał mu tytuł doktora medycyny. Hoover obsypany był w latach międzywojennych niezliczonymi dowodami wdzięczności polskiego społeczeństwa oraz różnych polskich instytucji i stowarzyszeń; m. in. został Honorowym Obywatelem m. stołecznego Warszawy, Honorowym Obywatelem Lwowa, Honorowym Członkiem PCK oraz Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego.

Szczególne podziękowanie dla całego narodu amerykańskiego miało miejsce w 1926 r. Wówczas to Leopold Kotnowski przekazał w Białym Domu „Polską Deklarację o Podziwie i Przyjaźni dla Ameryki”. Był to zbiór 111 tomów zawierających pozdrowienia i podpisy przedstawicieli wszystkich szczebli władz II Rzeczypospolitej oraz ok. 5,5 miliona podpisów uczniów polskich szkół.

Od wielu lat w różnych środowiskach trwają „przymiarki” do rekonstrukcji pomnika, ale nie wychodzą poza fazę dyskusji. Może wreszcie nadszedł czas, aby zrealizować ten moralny obowiązek Polaków?

Składam serdeczne podziękowania pani Halinie Niemiec za pomoc w przygotowaniu niniejszego tekstu.

Fot. wikipedia

Wróć