Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Czy szara strefa hazardu zostanie radykalnie zmniejszona?

21-12-2016 23:09 | Autor: Tadeusz Porębski
W dniu 15 grudnia Sejm uchwalił nowelizację ustawy o grach hazardowych oraz niektórych innych ustaw. Jej głównym celem jest zmniejszenie szarej strefy w obszarze hazardu. Dostosowania prawa wymagały szczególnie przepisy regulujące gry hazardowe w internecie oraz automaty do gier. Ustawa trafiła już do Senatu.

Nowelizacja ustawy hazardowej została tak zaplanowana, że część jej zapisów wejdzie w życie z dniem 1 kwietnia 2017 r., a pozostałe 1 lipca. Pierwsze czytanie rządowego projektu noweli odbyło się we wrześniu br., jednak do końca listopada prace były zawieszone, ponieważ trwała notyfikacja dokumentu w Komisji Europejskiej. W ramach procesu notyfikacyjnego tzw. opinię szczegółową do polskiego projektu zgłosiła bowiem Malta. Pospiesznie upichcona w 2009 r. i przyjęta w ekspresowym tempie nowelizacja ustawy hazardowej była prawnym bublem. PiS zapowiadało, że w ramach naprawy uchwali kolejną nowelę opartą na modelu duńskim. W modelu duńskim podatek od przychodu brutto w wysokości 20 procent płacą tylko bukmacherzy, a gracze już nie, dzięki czemu obstawianie zakładów może się opłacać. 

Komentując przyjęcie ustawy Stowarzyszenie Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich (SPiPFB) stwierdziło, że nowelizacja jest szczególnie istotna w kontekście strat, jakie rokrocznie ponosi Skarb Państwa w związku z nielegalną działalnością hazardową prowadzoną na terenie Polski w Internecie. Faktycznie, dotychczas obowiązująca ustawa stworzyła skrajnie niekorzystne warunki dla firm bukmacherskich legalnie działających w Polsce, dlatego rynek hazardu online znalazł się aż w 90 proc. w szarej strefie, co przynosiło budżetowi państwa straty rzędu 5 mld zł rocznie. Zdaniem SPiPFB, przegłosowana właśnie przez Sejm nowelizacja pozwoli na wyrównanie konkurencyjności na rynku zakładów wzajemnych w Polsce i ma szansę okazać się skutecznym narzędziem ograniczającym liczne patologie na tym obszarze działalności gospodarczej.

Trudno jednak w 100 procentach ustalić, na jakim modelu oparło się PiS przygotowując nowelę. Chodzi przede wszystkim o bukmacherów i zakłady wzajemne, bo rynek hazardu w Internecie (z wyjątkiem zakładów wzajemnych i loterii promocyjnych) oraz rynek automatów do gier, wiadomo – został objęty monopolem państwa. Czy oparto się na wyżej wymienionym, korzystnym dla graczy modelu duńskim? Zdaniem większości ekspertów model ten jest najlepszym sposobem na zmniejszenie szarej strefy, co zapewniłoby przychody skarbowi państwa i jednocześnie umożliwiłoby kilku milionom polskich graczy uzyskiwanie legalnych przychodów z hazardu. Do wyboru było jednak kilka innych modeli, na przykład włoski (gracze płacą 2-11 proc. od każdego zakładu, a bukmacherzy 20 proc. od przychodu brutto), albo francuski, gdzie podatek od obrotu uderza w jakość świadczonych usług, a wtedy żaden zawodowy gracz nie jest w stanie zarabiać na zakładach legalnie. A może wzorem Cypru, Estonii i Bułgarii stworzyliśmy bukmacherom prawdziwy raj, uszczuplając jednocześnie dochody państwa? Na Cyprze i w Estonii bukmacherzy płacą odpowiednio tylko 10 i 5 proc. podatku od przychodu brutto, natomiast w Bułgarii płaci tylko gracz (15 proc. od każdego kuponu), zaś bukmacherzy zero. Z kolei w Grecji wysoka, 30-procentowa stawka podatku odstrasza od uczestnictwa w legalnym hazardzie.

Potrzeba nieco czasu, by przebić się przez przepisy uchwalonej noweli, pojąć je i dokonać analizy dla kogo są one najbardziej korzystne, a dla kogo najmniej. Co wiadomo na pewno? Nowe przepisy mają w założeniu przyczynić się do większej ochrony graczy, w tym nieletnich, przed negatywnymi skutkami hazardu i zwiększyć wpływy podatkowe z legalnego hazardu. Ustawa rozszerza katalog gier, które mogą być oferowane w Internecie – będą to praktycznie wszystkie gry hazardowe. Zakazane będzie posiadanie automatów do gier przez nieuprawnione podmioty. Projekt podwyższa kary za grę bez koncesji do 100 tys. zł za automat. Rynek automatów został przypisany państwowej spółce Totalizator Sportowy, która zleci amerykańskiej firmie zakup 60 000 automatów (koszt zakupu około 1,8 mld zł, do tego dojdą koszty obsługi szacowane na drugie tyle). Nowela zakłada, że państwo będzie miało monopol także na prowadzenie działalności w zakresie wszystkich gier liczbowych, loterii pieniężnych i gry telebingo. Dzięki nowelizacji resort finansów spodziewa się wpływów do budżetu w wysokości 1,5 mld zł rocznie. Sejm zaakceptował także utworzenie Funduszu Wspierania Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, który będzie finansowany z wpływów z automatów objętych monopolem.

Foto wikipedia

Wróć