Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Co z „Targowiskiem na Dołku”? – Kupcy zbierają podpisy...

23-09-2015 22:25 | Autor: Agnieszka Pająk-Czech
W ostatni weekend przed wejściem na „Targowisko na Dołku” zbierano podpisy pod ankietą, w której pytano klientów czy są za przeniesieniem bazarku na pętlę Natolin Północny przy ulicy Polaka oraz w jej okolice. W dwa dni kupcy zebrali ponad 2000 podpisów.

Temat przeniesienia targowiska wciąż żywo interesuje mieszkańców Ursynowa. Jedni optują za tym, by bazar przeniesiony został w okolice pętli przy Benedykta Polaka. Inni zaś – zwłaszcza mieszkańcy bloków przy pętli – są kategorycznie przeciwni przenosinom. Do tej pory jednak nie wiadomo było, ile osób popiera pomysł kupców. Dlatego postanowili oni zapytać swoich klientów o zdanie zbierając podpisy pod ankietą.

Okazuje się, że w ciągu dwóch weekendowych dni, kupcy zebrali ponad 2000 podpisów. Wszyscy opowiadali się za tymczasowym miejscem dla targowiska, czyli pętlą autobusową Natolin Płn.

– Składając podpisy, mieszkańcy pokazują jak bardzo chcą, aby bazarek pozostał w dotychczasowym rejonie. Co więcej, sporo osób z ulicy Polaka także podpisało się pod naszą ankietą. Zebranie 2000 podpisów w jeden weekend to duży sukces. Przed punktem zbierania podpisów tworzyły się kolejki. To ukazuje jak bardzo mieszkańcy chcą targowiska – mówi Piotr Karczewski, prezes „Targowiska na Dołku”, radny dzielnicy Ursynów.

Oczywiście przy takim zagadnieniu jak przeniesienie targowiska, nie może zabraknąć fali ostrej krytyki. Mieszkańcy – szczególnie bloków przy Benedykta Polaka – kategorycznie nie zgadzają się na tymczasową lokalizację dla bazaru. Ich zdaniem targowisko będzie generowało problemy: brak miejsc parkingowych, brud, śmieci i weekendowy hałas. Właśnie dlatego nie chcą się zgodzić na proponowaną przez kupców lokalizację.

Tymczasem kupcy nie chcą czekać z założonymi rękami i dalej będą przeprowadzać akcję zbierania podpisów. W kolejne weekendy przed wejściem na targowisko znowu pojawią się osoby zbierające. Podpisy mają później trafić na biurko burmistrza Roberta Kempy wraz z uzasadnieniem kupców.  Wciąż nie wiadomo jaki los czeka bazarek – czy zostanie on przeniesiony czy zlikwidowany...

Wróć