Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Branży wyścigowej w Polsce wreszcie należy się normalność

02-11-2016 21:05 | Autor: Tadeusz Porębski
O modernizacji torów wyścigów konnych na Służewcu, planach inwestycyjnych na kolejne lata, sukcesach i porażkach w bieżącym sezonie oraz o zmianach będących następstwem opracowywanej ustawy hazardowej rozmawiamy z przedstawicielami Totalizatora Sportowego: Włodzimierzem Bąkowskim – dyrektorem Oddziału Wyścigi Konne Warszawa Służewiec oraz z Wojciechem Bartoszkiem – dyrektorem Departamentu Wyścigów Konnych i Rozwoju.

TADEUSZ PORĘBSKI: Proszę o podsumowanie kończącego się powoli sezonu 2016.

WŁODZIMIERZ BĄKOWSKI: – W związku z prowadzonym remontem Trybuny Honorowej był to trudny sezon ze względów tak logistycznych, jak i organizacyjnych. Borykaliśmy się z niezadowoleniem i irytacją widzów na warunki, w jakich musieli spędzić ten sezon. Do tego dochodziła utrudniona praca komisji technicznej, komentatorów i wszystkich służb zajmujących się zabezpieczeniem mityngów. Mam jednak nadzieję, iż wiele z tych osób rozumiało, że aby nasz tor mógł odzyskać swoją świetność, niezbędny był remont jego centralnego budynku. Jeżeli natomiast chodzi o aspekt wyścigowy, to uważam, że był to jeden z najlepszych sezonów w ostatnich latach.

Co się w tym roku udało?

WŁODZIMIERZ BĄKOWSKI: – Przede wszystkim udało się, pomimo wspomnianego remontu Trybuny Honorowej, przyciągnąć więcej widzów i partnerów biznesowych. Udało nam się również wprowadzić kolejne udogodnienia dla widzów. Udostępniliśmy nowe wejście, co rozładowało kolejki, a osobom niepełnosprawnym i rodzicom z wózkami zapewniliśmy łatwy wjazd na teren toru. Przy każdym z wejść pojawił się parking dla rowerów. Wprowadziliśmy nowy, przejrzysty system informacyjny, ułatwiający poruszanie się po naszym obiekcie, szczególnie osobom, które pojawiały się tutaj po raz pierwszy. Utworzyliśmy nową strefę gastronomiczną obok Trybuny II. Udało się też przy współpracy z ZTM zwiększyć częstotliwość kursowania autobusu linii 300. Również namiot na środku toru, będący czasowym rozwiązaniem na czas remontu Trybuny Honorowej, dobrze zdał egzamin. Jak pan widzi, chyba udało nam się zrobić wiele, by jeszcze przyjemniej oglądało się wyścigi.

A co się nie udało?

WŁODZIMIERZ BĄKOWSKI: – Przede wszystkim nie udało nam się przewidzieć frekwencji na rozpoczęcie sezonu. W tym dniu liczba widzów przerosła nasze najśmielsze oczekiwania i niestety pojawiły się kolejki – przy kasach, przy wejściu na tor, no i przy punktach gastronomicznych. Wyciągnęliśmy z tego zdarzenia wnioski i pojawiły się rozwiązania, o których już wspominałem, czyli dodatkowe wejście z kasami oraz strefa gastronomiczna obsługiwana przez partnera zewnętrznego, posiadającego duże doświadczenie w obsłudze imprez masowych. Przez większość sezonu ten model działał bardzo dobrze. Niestety w dniu Wielkiej Warszawskiej ponownie było za mało stanowisk z napojami, co spowodowało spore niezadowolenie widzów. Przed sezonem 2017 będziemy ten aspekt dopracowywać, aby takie sytuacje nie miały już miejsca.

Z wyścigowego punktu widzenia dochodziły do nas głosy o zbyt małej obsadzie gonitw, szczególnie tych najważniejszych.

WŁODZIMIERZ BĄKOWSKI: Rozumiemy te głosy, ale należy pamiętać, że są to w końcu gonitwy poza grupami, dla najlepszych koni i jak sami bywalcy toru powiadają – ilość nie zawsze idzie w parze z jakością. Zresztą, mniejsza liczba koni zgłoszonych do gonitw poza grupami w stosunku do lat ubiegłych uczestniczyła jedynie w St. Leger i w Wielkiej Warszawskiej.

W związku z remontem Trybuny Honorowej widzowie nie mogli w tym sezonie korzystać z punktów gastronomicznych tam usytuowanych. Zniknął „Grzybek”, w zamian pojawiła się strefa gastronomiczna za Trybuną II. Jak to rozwiązanie się sprawdziło?

WŁODZIMIERZ BĄKOWSKI: –  Sam pomysł likwidacji „Grzybka” był zarówno sukcesem, jak i porażką. Z jednej strony bowiem pojawiła się przestrzeń i zniknął budynek zasłaniający widok z Trybuny II na ostatnie metry przed celownikiem, ale z drugiej strony widzowie stracili punkt gastronomiczny w tej części toru, co było odczuwalne szczególnie w związku z remontem Trybuny Honorowej. Wiosną remont trybuny i brak „Grzybka” nie były jeszcze tak odczuwalne, latem część stałych i nowych widzów korzystała z nowej strefy gastronomicznej koło Trybuny II, ale w okolicach Trybuny Honorowej faktycznie zabrakło takiego miejsca dla widzów. Natomiast jesienią, gdy jest już dużo chłodniej, brak punktów gastronomicznych w zamkniętym pomieszczeniu Trybuny Honorowej był bardzo odczuwalny. Dlatego tuż po zakończeniu tego sezonu rozpoczniemy rozmowy z podmiotami, które będą w stanie zapewnić obsługę w trakcie sezonu 2017 na stałym wysokim poziomie. Przed nowym sezonem czeka nas dużo pracy w dopracowaniu obsługi gastronomicznej na terenie toru.

Zdaniem osób od lat odwiedzających tory, z roku na rok spada liczba widzów. Jak wyglądał pod względem sezon 2016?

WŁODZIMIERZ BĄKOWSKI: –  Nie mogę potwierdzić tych subiektywnych spostrzeżeń. Dane ze sprzedaży biletów do strefy A i B  wykazują rokroczny wzrost liczby widzów, nieprzerwanie od 2008 roku, odkąd Totalizator Sportowy pojawił się na Służewcu. Również strefę A z namiotem odwiedziło więcej gości. Szczególnie cieszy nas wzmożone zainteresowanie w duże dni wyścigowe jak Derby, Dzień Arabski pod patronatem szejka ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, czy Wielka Warszawska, gdy bilety cateringowe rozeszły się błyskawicznie i z przykrością musieliśmy odmawiać sprzedaży sporemu gronu osób chętnych.

Jakich narzędzi marketingowych używa Totalizator Sportowy, by popularyzować wyścigi konne wśród warszawiaków?

WŁODZIMIERZ BĄKOWSKI: –  Od kilku sezonów naszym głównym narzędziem są silne media społecznościowe. Dzięki nim i stronie www na bieżąco komunikujemy się z naszymi widzami. Do tego dochodzi bieżąca komunikacja z mediami. W tym roku na kanale TVP3 Warszawa pojawił się nasz cykliczny program „Goniec Warszawski”. Dzięki niemu mieliśmy okazję co tydzień przekazywać widzom nowości z toru i zapraszać na Służewiec. Ważnym elementem promocyjnym było również wejście ze sprzedażą biletów do Internetu. Dzięki temu udało się dotrzeć do młodszej grupy odbiorców, dla których wirtualne zakupy biletów to codzienność. O sukcesie może świadczyć wynik sprzedaży przed Wielką Warszawską – ponad 1600 biletów w tym kanale dystrybucji. Co roku coraz mocniej akcentujemy również swoją obecność w różnych kanałach promocji zewnętrznej na mieście – w tym roku pojawiły się nasze reklamy na autobusach i na stacjach metra. Staramy się, by nasza komunikacja marketingowa była spójna, przejrzysta, a przede wszystkim skuteczna.

Zgodzi się Pan ze mną, że w popularyzacji tej dyscypliny sportu pomógł wam wybitny ogier Va Bank, który z racji bycia koniem niepokonanym często gościł w mediach?

WŁODZIMIERZ BĄKOWSKI: –  To prawda. W każdej dyscyplinie sportu potrzebne są wybitne jednostki. Tak jak dla polskiej piłki nożnej ważny jest Robert Lewandowski, a dla tenisa Agnieszka Radwańska, tak u nas taką gwiazdą jest ogier Va Bank. Dzięki jego osiągnięciom dużo łatwiej promuje się wyścigi. Cieszy również to, że pojawiają się kolejni kandydaci do miana gwiazd – młody, ale już z wielkimi sukcesami dżokej Szczepan Mazur oraz konie, takie jak ogier Caccini, który wygrał tegoroczne Derby, a w Wielkiej Warszawskiej pobił Va Banka, czy młoda arabska klacz Shannon Queen, która w pierwszym sezonie startów wygrała wszystkie sześć gonitw.

Jakie wydarzenia uznałby Pan za najważniejsze w bieżącym sezonie?

WŁODZIMIERZ BĄKOWSKI: – Oczywiście, te dotyczące polskich osiągnięć wyścigowych, czyli wygranie przez Va Banka ważnej gonitwy w niemieckim Baden - Baden, piękna walka tego konia z tegorocznym derbistą Caccinim w Wielkiej Warszawskiej i niespodziewane, acz pewne i zasłużone, zwycięstwo trenowanego na Służewcu arabskiego ogiera Tefkira w Nagrodzie Europy podczas Dnia Arabskiego. Ważnym wydarzeniem był również powrót z Wrocławia na Służewiec gonitwy Liry (Oaks) dla 3-letnich klaczy pełnej krwi. Tegoroczna rywalizacja w tym wyścigu pokazała jak ważna jest to gonitwa dla wyścigów, bo jest to rywalizacja klaczy, bez których nie będzie polskiej hodowli.

Trwa remont Trybuny Honorowej. Kiedy planowane jest zakończenie prac?

WOJCIECH BARTOSZEK: – Zakończenie robót budowlano-remontowych planowane jest na koniec lutego 2017. Równolegle w okresie od listopada 2016 do marca 2017 trwać będą prace związane z aranżacją wnętrza Trybuny Honorowej, czyli wyposażenie funkcjonalne i meblowanie. Należy podkreślić, że jest to pierwsza kompleksowa modernizacja tej trybuny od momentu jej wybudowania w 1939 roku.

Czy roboty przebiegają zgodnie z harmonogramem?

WOJCIECH BARTOSZEK: – Aktualnie prace przebiegają zgodnie z harmonogramem. Jedyny poślizg wystąpił w lecie 2016 roku z powodu przedłużającej się procedury uzyskania zgód od Stołecznego Konserwatora Zabytków, między innymi na rodzaj szkła niezbędnego do oszklenia Trybuny Honorowej. Wspomniany poślizg został uwzględniony w harmonogramie i nie ma wpływu na planowane zakończenie prac budowlano-remontowych.

Czyli w przyszłym sezonie publiczność będzie mogła korzystać z Trybuny Honorowej?

WOJCIECH BARTOSZEK: – Tak, wszystkie zaplanowane prace zostaną zakończone przed sezonem 2017. Szczegółowy sposób ustalenia i wykorzystania stref dla gości zostanie przygotowany przez zarządcę obiektu – Oddział Wyścigi Konne TS.

Kiedy zakończy się remont Trybuny II i czy w kwietniu przyszłego roku na inaugurację sezonu zostanie ona oddana do użytkowania w całości?

WOJCIECH BARTOSZEK: – Planujemy, by Trybuna II została dopuszczona do użytkowania na rozpoczęcie sezonu wyścigowego w 2017 roku. Trybuna II nie będzie zmodernizowana w całości, a decyzja o przystąpieniu do dalszych prac oraz ich zakresie, na przykład montaż systemu ogrzewania, podjęta zostanie najprawdopodobniej w 2017 roku.

Czego możemy się spodziewać w przyszłym sezonie? Czy liczba dni wyścigowych pozostanie na tegorocznym poziomie?

WŁODZIMIERZ BĄKOWSKI: – Należy spodziewać się kontynuacji dotychczasowych działań, z drobną jednakże ewolucją. Liczba dni będzie taka sama lub bardzo podobna, czyli około 54. Większa liczba dni wyścigowych to ryzyko zimowych gonitw, czyli ryzyko dla zdrowia koni i ludzi, na co nie możemy sobie pozwolić. Planowane jest przywrócenie gonitw PASB, gdyż chronią one polską hodowlę wyścigowych koni czystej krwi arabskiej, w zamian za eksteriery, które kiedy jest ich zbyt dużo po prostu hodowlę osłabiają, co niestety potwierdzają statystyki. Generalnie, zadanie przywrócenie właściwych proporcji pomiędzy wyścigami wszystkich ras i kategorii jest wyzwaniem, nad którym pracujemy wspólnie z prezesem Polskiego Klubu Wyścigów Konnych.

Jakie są plany inwestycyjne na przyszły sezon?

WOJCIECH BARTOSZEK:  – Obecnie budżet inwestycyjny, a co za tym idzie plany inwestycyjne, są w trakcie ustaleń. W przyszłym roku planowanych jest wiele prac, między innymi wykonanie projektu remontu istniejącego kompleksu stajni, przystąpienie do realizacji remontu wybranej stajni, wykonanie projektu nowego budynku stajni zgodnego z wyłożonym projektem Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego, modernizacja poszycia dachowego stajni, przystąpienie do prac związanych z modernizacją alei dojazdowej  – włącznie z zasilaniem, oświetleniem, monitoringiem i mediami, przystąpienie do wykonania projektu budowlanego Trybuny III, urządzenie placu zabaw dla dzieci pomiędzy Trybuną II i III, wykonanie drogi pożarowej w okolicy Trybuny Honorowej i Trybuny II, czy modernizacja mostków wzdłuż ciągów drogowych wewnątrz terenu toru.

Co z namiotem stojącym na środku toru?

WŁODZIMIERZ BĄKOWSKI:  – Jak już wspomniałem wcześniej, namiot na torze jest rozwiązaniem tymczasowym, awaryjnym, wynikającym z konieczności znalezienia dodatkowej przestrzeni dla widzów w trakcie remontu Trybuny Honorowej. Nie mamy w planach utrzymania go tam na stałe. Oczywiście, istnieje możliwość wykorzystania takiego rozwiązania w duże dni wyścigowe, gdy będzie taka konieczność lub gdy taką wolę wyrażą sponsorzy wspierający wybrane dni wyścigowe.

Czy rozważacie państwo zmniejszenie podstawowej stawki przynajmniej w grach porządkowej i dwójkowej, która w opinii zdecydowanej większości graczy jest zbyt wysoka?

WŁODZIMIERZ BĄKOWSKI: – Po każdym sezonie wyścigowym przychodzi czas analiz i wyciągania wniosków. Jestem przekonany, że kierownictwo spółki "Traf", organizującej koński totalizator, dokładnie śledzi ten sezon, jak również sygnały płynące z rynku. Nie chcę wchodzić w kompetencję prezesa spółki "Traf", ale wydaje mi się, że spory wpływ na decyzję co do wysokości stawek w najbliższej przyszłości i samej gry będzie miała nowa ustawa hazardowa, która obecnie jest opracowywana.

Czy sądzi Pan, że jest szansa na korzystne zmiany w ustawie hazardowej ułatwiające grę w zakładach wzajemnych?

WŁODZIMIERZ BĄKOWSKI: – Przy takiej determinacji do zmian systemowych, jaką widać u wicepremiera Mateusza Morawieckiego, jestem dobrej myśli. Naszej branży wyścigowej należy się normalność, która w innych krajach jest normą.

Czy proponowane zmiany będą Pana zdaniem korzystne dla wyścigów konnych?

WŁODZIMIERZ BĄKOWSKI: – Po przeczytaniu projektu wydaje mi się, że tak, ale trzeba być świadomym, że jest to na razie projekt w fazie prac. Poczekajmy z opiniami na ich koniec.

Wróć